[chomior]

Czasami w życiu zdarzają się uśmiechy losu. Do mnie szczęście zawitało za sprawą kolegi z Knives.pl, który najpierw dał mi cynę o znalezisku, a następnie zajął się stroną logistyczną zakupu i wysyłki niniejszego zegareczka.
Mam zaszczyt przedstawić kumotrom Poljota 23 kamienie w wersji "nurkowej".
Nie mam pojęcia jak rozwiązano wodoszczelność, bo koronka na pierwszy rzut oka, nie jest w żaden sposób zabezpieczona. Po prezentacji zegareczek powędruje do spa.

[Svedos]

Piękny nabytek, zwracam uwagę na ręczne nakładanie masy świecącej na tarczę.

[Rudolf]

fajnie wyglada i ciekawe jak swieci , w sumie to jeszcze takiego nie widzialem

[mnihu]

Gratulacje!
To bardzo rzadki model Poljota i to w dodatku w super stanie!
Co do wodoszczelności - jest ona analogiczna do wodoszczelności w nurkach Rakiety.

[CornCobbMan]

To mógłby być mój zegarek wakacyjny... gdyby miał WR100.
Super sprzęt - Gratulacje i wyrazy nienawiści.

[ROBAK]

[chomior]

Szczerze wątpię w te 20AT, bo koronka jest wciskana i nie wyobrażam sobie jak by zapewnili aż taką wodoszczelność.

Dziękuję za wyrazy uznania, dodam też, że kosztował mnie przysłowiowy psi grosz .

[ALAMO]

Hejt, hejt, hejt

[kadarius]

raz już gratulowałem więc tu składam serdeczne wyrazy nienawiści! IHY oraz tradycyjne wal się

[Rudolf]

Wodoszcze;nosci to on moze nie trzyma ale wyglad rekompensuje wszystko

[Smok]

Na GMT gratulowałem, a Tutaj hejtuję
Piękny jest ten Poljot, muszę kiedyś takiego dorwać

[wahin]

Piękny gratulacje
Na wodoszczelność nie ma co narzekać. Zawsze samemu można temu zaradzić. Pamiętacie ja w Czterech pancernych uszczelniali Rudego wystarczy puszka jakiegoś smaru i się uda

[Rudolf]

Moze smoly

[mpawel]

gratulkuje jednocześnie hejtując

[chomior]

Wczoraj wrócił z delikatnego przeglądu zegarmistrzowskiego, a dzisiaj delikatnie przepolerowałem mu szkło (okazało się, że pod nim ukrywa się paskudny dywanowy paproch).
Co do uszczelnienia, faktycznie było to częściowo rozwiązane przy pomocy smaru stałego pokrywającego od wewnątrz i zewnątrz tuleję wychodzącą z koperty a znajdującą się w koronce. Smar ten całkowicie się zestalił i trzeba go było zeskrobać, bo nie brały go żadne rozpuszczalniki a przypominał zaschnięty lepik . Wahin gratuluję intuicji.