nie ma się co śmiać - kiedyś w tiwi był program o facecie który kupił rozpadający się fortepian - okazało się że klawisze były pokryte cienką warstwą kości słoniowej. Gościa mało co nie wsadzili a cała sprawa się ciągnęła ponad rok. Ekspertyzy, biegli, rzeczoznawcy itp. W efekcie sprawę umorzono ale kość słoniowa musiała być zdjęta i gdzieś zdeponowana.
Pomógł: 25 razy Wiek: 52 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 7497 Skąd: Zielona Góra
#17 Wysłany: 2010-04-07, 21:28
Masakra pasiorki ja kiedys zwykle Seiko od Pokemonyu sciagalem i musialem pisac celnikom, ze skora uzyta do produkcji pasków nie jest "trefna"
Blaz [Usunięty]
#18 Wysłany: 2010-04-07, 21:33
Kadariusie, ależ ja się nie śmieję, tylko sobie wyobraziłem scenę następującą: siedzę sobie w celi i rozmawiam z towarzyszami niedoli. Za co siedzisz? Za włamanie z rozbojem. Ja za użycie niebezpiecznego narzędzia. Ja za zdefraudowanie stu milionów euro. A ty za co? No... ja... za ten pasek do zegarka...
Pomógł: 28 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 11565 Skąd: Zielona Góra
#24 Wysłany: 2010-04-08, 00:03
...nie lubię krokodylopodobnych rzeczy, ale te są mega świetne.
auza [Usunięty]
#25 Wysłany: 2010-04-08, 11:19
Paski bomba.
Przygarnął bym ale .... małe Offtopic:
Sam miałem wizytę na komendzie, prokuratora, etc. za podobną historię jak facet z pianinem.
Miałem przez prawie 20 lat żółwia, a że przyszedł czas się rozstać i nikt ze znajomych nie pałał chęcią przygarnięcia gada, poszedł na Allegro.
Aukcja od 1 zł, z opisem że oddam za symboliczną złotówkę w dobre ręce, udomowiony, dodaje terarium, osprzęt itd.
Aukcja zdjęta przez Allegro że nie zgodna z regulaminem.
Minęło pół roku, dzwoni niania że policję mam w domu i trzepią mieszkanie
Lece do domu, czytam pismo prokuratora a tam że sprzedaż zwierzęcia chronionego, paragrafy, kodeksy.
Zabrali mnie na komendę na składanie zeznań.
Kolejne 3 miesiące czekałem na pismo czy stanę przed sądem czy umozone. Było to drugie.
Najlepsze było to że żółw został przejęty przez policję w piśmie prokuratora jako dowód w sprawie, ale oddany mi na przechowanie. Jak się spytałem co by było jak mi zdechnie, dostałem odpowiedź że będą zarzuty o niszczenie dowodów.
Teraz się śmieje ale mając w perspektywie że będę mieć w papierach karany nie było mi do śmiechu.
Pomógł: 25 razy Wiek: 52 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 7497 Skąd: Zielona Góra
#27 Wysłany: 2010-04-08, 11:37
Ale historia - masakra
auza [Usunięty]
#28 Wysłany: 2010-04-08, 11:49
Najlepszą minę miałem jak czytając pismo o przeszukaniu doszedłem do momentu ze prokurator pragnie wydania żółwia oraz komputera. Że niby na kompie mają być dowody że aukcję wystawiałem.
- ręka do góry kto oddał by kompa z czystym sumieniem.
Jak na każdym kompie jest tam trochę rzeczy nie dla cudzych oczu o bardzo "prywatnych" zdjęciach nie wspominając.
Na szczęście kupili wyjaśnienie że wystawiałem z komputera firmowego a tam nie ma śladu po tym ( linux, pracodawca etc ), a że mieli ładne podrukowane screeny z Allegro od jakiegoś biegłego dali sobie spokój.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach