Patrząc na zapodaną stronę z "markowymi" zegarkami trudno się nie zgodzić z twierdzeniem, że płaci się za znaczek
Bez przesady
To co jest tam pokazane to po prostu podróbki, i tyle. Zresztą ich jakość ma się nijak do oryginałów - podrabiane modele kosztują po kilkadziesiat-kilkaset tysięcy PLN.
Natomiast to są te same mechanizmy, z których składa się w Chinach własne zegarki i/lub "homarki" - wtedy kosztują po kilkadziesiąt $, i w tej kategorii cenowej to BARDZO dobra i silna alternatywa. Pokuszę się o stwierdzenie, że jakościowo nie odbiegają od zegarków droższych dziesięciokrotnie, a bywa że i lepiej.
Pomógł: 90 razy Wiek: 62 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#5 Wysłany: 2010-01-22, 13:13
Tak to są podróbki , które są po wielokroć tańsze od oryginałów, Są jednak tak wykonane że osobie która nie jest w tej dziedzinie solidnie obeznana będzie bardzo trudno odróżnić podróbkę od oryginału. Jakość wykonania podróbek uległa takiej poprawie że nawet eksperci mają czasami problem z ich rozpoznaniem.
Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#6 Wysłany: 2010-01-22, 13:17
Dodam ze najlepiej wykonane podroby , nie zasilane chinskimi werkami - potrafia kosztowac nawet 1000 baksow , na ogol siedzi tam podstawowa eta maskowana brandowym kamuflazem.
Pomógł: 4 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 3028 Skąd: z Poznania :)
#7 Wysłany: 2010-01-22, 13:38
hotwax napisał:
Dodam ze najlepiej wykonane podroby , nie zasilane chinskimi werkami - potrafia kosztowac nawet 1000 baksow , na ogol siedzi tam podstawowa eta maskowana brandowym kamuflazem.
ano w lepszych podróbach stosuje się m.in. VJ 7750
a na poważnie - zważcie na fakt, że strona to nie http://www.podrupki...cośtam tylko "replica watches" a to już nabiera nieco innego wymiaru dla osób nieobeznanych z tematem. Oni kupują replikę, czyli teoretycznie (mocno naciągano) wszystko ok .. nie ma to jak omega za 199 baksów nie?
znajomy chwalił ostatnio, że zanabył za 30 zielonych podczas pobytu w chinach omegę "która jest jeszcze nie produkowana".
Teoria dorobiona do zakupu:
"wszystkie porządne firmy tak naprawdę tną koszty i produkują w chinach, kosztuje to właśnie 30 - 100 dolarów a jak trafia do ich sklepu np w europie to automatycznie zaczyna kosztować parę tyś $.. mam dojścia bezpośrednio do producentów tych zegarków i dlatego tak tanio..."
no i podejmij dyskusję i nawróć takiego kogoś, kto ma "złotą" "omegę" (miłośnik marki chyba) de ville na ręku kupioną na rynku w pekinie za $20 ?
a ja naiwny się cieszę z mojego seikacza upolowanego za $120 na zatoce...
Podróby za $1000 jeszcze po prawdzie nie widziałem, choć widywałem już takie za $400 - to były Daytony zasilane "chińskim 7750" odpicowane tak, że z ręką na sercu stwierdzam że NIE ROZPOZNAŁBYM gdybym nie wiedział co mam w ręku. Nawet mechanizm się nie róznił.
Myślę że po prostu tez zwąchali inną grupę docelową
Corten : Seiko są zbyt tanie lub zbyt niszowe. Przyznaj, że na Grand Seiko czy Credora rynek jest dalece mniejszy niż na Rolexa ...
Coś w tym jest co mówisz, ale nie bez podstaw. Kłopot polega na tym że obecnie już w zasadzie chyba każda "szwajcarska" marka średniej klasy właśnie z Chin ciągnie połowę podzespołów, abo i lepiej ... Ludzie mają zdolność do uogólnień, więc jak złapią za rękę jednego - to sądzą że każdego mogą podejrzewać
Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#10 Wysłany: 2010-01-22, 13:50
Taka bardzo droga podrobka czesto mylona jest z tym co nazywamy replika (jako ze repliki wykonywane sa za zgoda producenta lub nawet przez niego jako wznowienie topowego vintyga na innym czesto tanszym werku oryginalnym). Nie jeden zegarmistrz musialby wyslac dany podrabiany zegarek do ekspertyzy , gdyz na oko nawet po rozebraniu nie widac istotnych roznic (nie replika a droga podrobka).
Hotwax, a może serio wydzielić te posty do "Podróbek"? Bedzie chyba pierwszy tam temat
Blaz [Usunięty]
#12 Wysłany: 2010-01-22, 13:52
Koledzy, bo się porobił niezły OT.
Replika=99,999% podróba=coś, co ma wiernie udawać znany, markowy produkt.
Replika to eufemizm, bo podróba to głupio brzmi. Ktoś, kto nie kupi podróby, bo go na podwórku wyśmieją, to kupi replikę, bo to już brzmi tak "po nowoczesnemu". A to, że tam jest w środku najprostsza Miyota czy ST czy może oryginalny VJ - docelowemu odbiorcy podrób to wszystko jedno. On i tak się na tym nie zna. Jemu wystarczy świadomość, że to nie potrzebuje baterii i jest takim swoistym perpetuum mobile: wystarczy zakręcić i chodzi. Tym faktem można szpanować.
Koledzy, przeceniacie świadomość zegarkową przeciętnego Polaka. No, to koniec OT.
No właśnie Alamo - ubiegłeś mnie. Wrzucę to do podróbek. JAkieś tematy tam już są.
Alamo - ale z drugiej strony wiesz, że zdarzają się podrabiane seiko - patrz blog quazimodo.. byłem w szoku jak zobaczyłem podróbkę seiko 5... o wysypie skxów nie wspominając...
Pomógł: 90 razy Wiek: 62 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#14 Wysłany: 2010-01-22, 13:56
Przeciętny zegarmistrz nie jest w stanie odróżnić podróby od oryginału, bo nigdy oryginału na oczy nie widział. Wystarczy zanieść Spinnerosowy "żart" do pierwszego lepszego zegarmajstra i w życiu się nie kapnie że to nie jest oryginał.
Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#15 Wysłany: 2010-01-22, 14:06
Ja bym tak bardzo nie generalizowal i umniejszal replik zegarkow. Wiele wspolczesnych modeli tych ktore sa reedycjami starszych modeli ktore przeszly juz do kanonu tego producenta , sa legendarne wrecz kultowe czesto w nazwie maja "replika" i wcale nie sa gozej postrzegane przez nabywcow
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach