Problem z "diverem" Lacher

Jacek. · Wysłany: 2012-01-09, 23:50

Ogólnie to była kolejna lekcja wielce pouczająca na temat: "Przez telefon strasznie kiepsko widać" :smile:

Gboo.

torsen · Wysłany: 2012-01-09, 23:51

Wiedziałem, po prostu wiedziałem że muszę kierować się instynktem samozachowawczym :lol:

czego jak czego, ale wałka z werku to ja jeszcze długo nie wyciągnę ;-)

kaer · Wysłany: 2012-01-09, 23:55

He he ja też tak mówiłem i co ? Nie dotrzymałem słowa

Santino · Wysłany: 2012-01-09, 23:56

torsen, nie przesadzaj - jeszcze z rok temu bym nawet o tym nie myślał ;-)

A teraz to nawet włożyć z powrotem mi się czasem udaje ;-)

suchotnik7 · Wysłany: 2012-01-10, 03:54

To by było poklejone :twisted:

m1bielsko · Wysłany: 2012-01-10, 08:59

Fajnie się czyta, a ja mam pytanie: czy to oznacza, że koronki są zawsze osadzane na gwincie? Jeżeli tak to jak jest to robione fabrycznie? Na klej czy jest to mocno skręcone?

Santino · Wysłany: 2012-01-10, 09:03

Z mojego skromnego doświadczenie wynika, że na gwint
Ale zapewne też wiele kombinacji na klej można spotkać w starych zegarkach...

Jacek. · Wysłany: 2012-01-10, 12:22

Svedos · Wysłany: 2012-01-10, 12:31

kaer · Wysłany: 2012-01-10, 22:53

No ja się ze sklejaną koronką jeszcze nie spotkałem. Ale jeszcze młody jestem, wszystko przede mną :mrgreen:

Jacek. · Wysłany: 2012-01-11, 00:52

To coś, co biali nazywają SANRP - standard nd NOT recommended practice

G.B.U.R.E.K.
(i końpinujta co to)