Kto powiedział - to nie wiem. Tam ciężko wybierać największego myśliciela wśród myślicieli.
RMazus, dlatego pytałem o to czy ta odchyłka jest powtarzalna. Jeśli zegarek w miarę stabilnie zwalnia jak go nie nosisz, i w miarę stabilnie przyspiesza jak nosisz - to nie jest nic nienormalnego. Zwłaszcza jeśli cała amplituda to 35s - to się mieści w zakresie fabrycznych odchylen dla nawet niezłych mechanizmów. Oczywiście że można to wyregulować, o ile nie możesz żyć zyskując/tracąc minutę tygodniowo
Nie wiem ile lat ma ten twoj wehrmachtowiec, ale zapewne koło 50 - jeśli ktoś ci mówi że mechanizm który ma pół wieku gubiący stabilnie pół minuty jest uszkodzony, to możesz mieć pewność że nie za bardzo wie o czym gada.
_________________
thewickerman88 [Usunięty]
#10 Wysłany: 2011-12-10, 17:03
Dobra a ja się podepnę: stary zegarek po naprawie u zegarmistrza ( nie chodził, uruchomiony przez zegarmistrza śpieszył się pół godziny na dobę pomimo tego że ustawiony maksymalnie na minus) śpieszy się wg zegarmistrza 20s na dobę, u mnie po pierwszej dobie po odebraniu chwili noszenia na ręku i odłożeniu na noc przyspieszył 65s na dobę. Poczekać po naprawie żeby się trochę dotarł czy od razu lecieć na naprawę (mam pół roku gwarancji od zegarmistrza) ?
RMazus [Usunięty]
#11 Wysłany: 2011-12-10, 17:07
U mnie przyspiesza w nocy jak leży a zwalnia jak noszę czyli odwrotnie jak napisałeś.
To bez znaczenia.
Każdy mechanizm, nawet kwarcowy, może mieć JAKIEŚ odchylenia w zależności od tego czy leży, czy go nosisz. W mechanicznym to będzie większa różnica. Praw fizyki Pan nie zmienisz, i nie bądź Pan głąb
To stary mechanizm. Swoje już ma na karku. I tak wykazuje przyzwoitą dokładność. Gdybyś miał coś z czopami, to są 3 opcje ; skrzywiły się, ułamały, lub wytarły. Plus ich permutacje.
Przy takich odchyleniach - nie ma miejsca ŻADEN z tych przypadków.
Pomógł: 90 razy Wiek: 62 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#13 Wysłany: 2011-12-10, 20:15
RMazus, ta odchyłka jest raczej w normie ja bym z tym nic nie robił
thewickerman88, pół godziny na dobę to troszkę za wiele nawet jak na stary zegarek, zanieś do majstra niech poprawi
_________________
thewickerman88 [Usunięty]
#14 Wysłany: 2011-12-10, 20:48
Pół godziny było przed naprawą, po niej jest 65 sekund, żeby było ok przydałoby się tak góra połowa tego, poczekam jeszcze trochę i jak się nic nie zmieni zatargam do majstra może coś jeszcze wykombinuje.
W starym mechaniźmie, o ile nie wymieniał podzespołów, to się nie ma co docierać. Jakby ci wymieniał osie czy łozyska - to OK, jest sens zaczekać. Jak nie ... to nie Tylko że ze starego werku to więcej nie wykręcisz czasami Ja mam 110 letnią Doxę, i wystaczy mi że chodzi, i po dobie wiem która godzina - minutami się nie martwie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach