Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#1 Wysłany: 2012-03-12, 19:42 Zestaw do samodzielnego montażu
Jeden ze sprzedających z alle złożył mi ostatnio ciekawą propozycję. Otóż napisał, że ma zdemolowaną Pabiedkę z '49 roku, w częściach, mocno uszkodzoną, a że nie chce mu się bawić to mi tanio sprzeda 'as is'. Dziś przyszły puzle:
Oględziny wykazały po pierwsze, ze cały wychwyt i balans nie nadaje się do użytku (b. mocno zardzewiała oś koła wychwytowego, uwalona kotwica z tyłu - akurat nie widac, bo urwany kawałek jest po drugiej stronie) i balans - cóż... jak widać.
Dalsze oględziny wykazały kupę rdzy i awarie kolejnych części. Zaczałem od zebrania podstawowego zestawu naprawczego (ostatni balans jaki mam ):
i dawaj . Po drodze okazało się, że do wymiany były jeszcze koło sekundowe (pogięte), koło centralne (złamane), tak więc z oryginalnej przekładni został tylko bęben sprężyny i koło pośrednie. Potem także wymieniłem zapadkę (zardzewiała), śrubki pod tarczą, takie tam duperelki, więc z oryginalnego mechanizmu pozostały głownie płyty. Niemniej z efektu jestem zadowolniony
mechanizm jest wykończony tak, jak te z '48 roku, ale coś nie umiem tego złapać - złe światło:
Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#5 Wysłany: 2012-03-13, 09:40 Re: Zestaw do samodzielnego montażu
pmwas napisał/a:
Oględziny wykazały po pierwsze, ze cały wychwyt i balans nie nadaje się do użytku (b. mocno zardzewiała oś koła wychwytowego, uwalona kotwica z tyłu - akurat nie widac, bo urwany kawałek jest po drugiej stronie) i balans .
No jaja sobie robisz, a szczególnie tu:
Przecie temu włosu nic tak naprawdę nie dolega.
Cytat:
Po drodze okazało się, że do wymiany były jeszcze koło sekundowe (pogięte), koło centralne (złamane), tak więc z oryginalnej przekładni został tylko bęben sprężyny i koło pośrednie. Potem także wymieniłem zapadkę (zardzewiała), śrubki pod tarczą, takie tam duperelki, więc z oryginalnego mechanizmu pozostały głownie płyty. Niemniej z efektu jestem zadowolniony
No i tak o to Pawle stałęś się twórca następnego składaka, a jakby tak usiąść na dłużej i ponaprawiać w prosty sposób co psute to by wyszedł porządny okaz w oryginale.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#6 Wysłany: 2012-03-21, 15:12
Wiem, że masz nieprzeciętne zdolności, jednakże po pierwsze nie uważam wymieniania części mechanizmu za tworzenie składaków, a po drugie, o ile koło wychwytyowe można by faktycznie odrdzewić, o tyle kotwicy raczej nie naprawisz, a balans ma ponadto uwalone czopy osi i... cóż - te balanse się wymienia, nie ma w tym nic nienormalnego! Podobnie bawienie się w naprawienie pogiętych i połamanych kół też nie ma najmniejszego sensu, skoro można po prostu zastosować nowe. To naprawdę nei ma znaczenia, czy mechanizm ma koło zębate fabryczne, czy ymienione - ma to pewne znaczenie w starych amerykańcach, gdzie np balans jest numerowany. Tu, gdybym miał wymienić mostek, też byłbym raczekj niechętny, natpomiast określanie zegarka z wymienionym wychwytem składakiem... GRUUUUUBA przesada. Mam kilka Pabied z '49 roku i część ma stalowe koła wychwytowe - skąd mam mieć pewność że oryginalne? Skąd w ogóle można mieć pewność, ze w ślicznej Pabiedce mechanzim nie został wymieniony na inny, ale z tej samej fabryki? Gdzieś jest jakaś tam granica zdrowego rozsądku - wszak istnieje pojęcie części zamiennej. Zawsze miło widzieć mechanizm, w którym wszystko jest pięknie - tak, jak wyszło z fabryki, ale ogromna częśc tych mechanizmów jest po jakichś tam naprawach i nie widzę w tym nic zdrożnego
Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#7 Wysłany: 2012-03-21, 19:49
Pawle, umiejętności moje są mierne ale to jest akurat małoistotne. Dużo racji tutaj masz ,lecz :
Cytat:
natpomiast określanie zegarka z wymienionym wychwytem składakiem... GRUUUUUBA przesada
Tak naprawdę to składactwo odbierane jest różnie w zależności jakich zegarków to dotyczy i w przypadku np takich ruskich najczęściej nie jest to tak odbierane jak w przypadku syfiastych odpowiedników prod szwajcarskiej. Druga sprawa że o ile dany wymieniony podzespół pochodzi od zegarka tego samego producenta to jest jeszcze ok, natomiast co innego jak kotwice w takiej Pabiedzie masz np z Felsy 465 czy Genevy- Sport , albo jakiegoś AS1130.Uwierz że są tacy co to rozpoznają i uznają to za kombinowane składaki. Powiedzmy że w wojskowej AS1130 z lat 36-42 jest koło wychwytowe i kotwica złocona i nagle znajdujesz taki element tylko stalowy to bywa to niestety drazniące zwłąscza że drugi podzespół jest dalej pozłocony.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#8 Wysłany: 2012-03-21, 20:11
Hmm.. wszystkie elementy zastosowane w tym mechanizmie pochodzą z K26 oczywiście... Nie przekładałem mu tam nic z innych mechanizmów. A mosiężne elementy wychwytu dość często były wymieniane na stalowe, bo szybciej się zuzywały i były bardziej podatne na uszkodzenia (zreszta, z jakiegos powodu fabryki zmieniły materiał).
Pies czy kot?: pies Pomógł: 11 razy Dołączył: 22 Gru 2011 Posty: 2202 Skąd: z gór nizinnych
#9 Wysłany: 2012-03-21, 20:42
Robię zawodowo w konserwacji zabytków. Są pewne rzeczy, które się wymienia. Np. gonty na dachach czy deski szalunku na ścianach kościołów i nie powoduje to deprecjacji zabytku. Wydaje mi się, iż wymiana koła zębatego z mechanizmu X na koło pochodzące z innego mechanizmu X nie jest powodem, aby mówić o naprawionym w ten sposób mechanizmie jako o "składaku" . Przynajmniej nie kłóci się to z doktryną konserwatorską.
_________________ "Od dawna już nie nosiłem zegarka. Przeszkadzał mi. Czułem się źle. Miałem wrażenie, że coś pęta mi przegub."
Pies czy kot?: pies Pomógł: 11 razy Dołączył: 22 Gru 2011 Posty: 2202 Skąd: z gór nizinnych
#11 Wysłany: 2012-03-21, 20:59
@kaido2
Masz 100% rację w tym przypadku ( fotki powyżej). Te koła są ewidentnie różne i po takiej wymianie moim zdaniem to już jest "składak" pomimo, iż modą pochodzić od tego samego numeru mechanizmu ale z innej wersji.
_________________ "Od dawna już nie nosiłem zegarka. Przeszkadzał mi. Czułem się źle. Miałem wrażenie, że coś pęta mi przegub."
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#12 Wysłany: 2012-03-21, 21:00
Późniejsze koła balansowe faktycznie mają inny rozkład wkrętów od tych wczesnych. Jednakże takie przekładki są całkowicie normalne - cała masa wczesnych Pabiedek ma taki balans, bo przy naprawach zawsze stosowano takie, jakie akurat były. Ten balans pochodzi nawet z 1MCzZ, tylko z ok 1960 roku.
_________________ Ну, погоди!
sylwek [Usunięty]
#13 Wysłany: 2012-03-21, 21:04
tak lekko OT ,ale w wszelkich rekonstrukcjach dopuszczalny jest jakiś % części nieoryginalnych i nadal można uznawać coś za oryginalne
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#14 Wysłany: 2012-03-21, 21:08
Z dwojga złego zawsze wolę jak ma oryginalną tarczę i kopertę, bo wtedy mam w zasadzie oryginalny zegarek z kilkoma wymienionymi częściami. Najgorzej, jak mam kompletny mechanizm ale w nowszej kopercie - bo wtedy to już nie jest w zasadzie zegarek z konkretnego roku, a mechanizm zapuszkowany w nowszą kopertę. Oczywiście wiele zależy od tego, jaki to mechanizm, bo czasem warto co ciekawszym, rzadkim mechanizmom jednak znaleźc kopertę, zeby nie leżały takie gołe. Ale zdecydowanie już wolę wymieniony balans.
A zgadzam się, ze wiele zależy od nastawienia. Smok, jak jeszcze zbierał rusy, zawsze liczył wkręty w balansach i dochodzi się, czy to na pewno ta wersja. A mnie to w zasadzie lata. Podstawą są oryginalne płyty, choć w bardzo starych mechanizmach moge wiele scierpieć. Tu jest ewidentny składak (zresztą nie "mój", taki przyszedł):
Mamy stalowy wychwyt, nieoryginalny mostek balansu, balans, tarcza chyba też wymieniona, bo penza robiła nieco inną (choc nie mam pewności, czy 4-47 nie miały już takiej). I cóż - zegarek i tak zostaje, bo przy7 oględzinach wyszło, że większa część mechanizmu jednak jest oryginalna i co z nim zrobić??? Wywalić 4-47 za nieoryginalny mostek ??? Cała masa tych mechanizmów (niestety) tak ma, a 4-47 jest na tyle rzadki, ze specjalnie nie wybrzydzam. Trochę jak rzadka moneta w stanie IV czy V. Dla jednych totalne g... za stan, dla innych ciekawostka z uwagi na rzadki rocznik - też to przerabiałem
_________________ Ну, погоди!
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2012-03-21, 21:14, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#15 Wysłany: 2012-03-21, 21:20
Cytat:
iż modą pochodzić od tego samego numeru mechanizmu ale z innej wersji.
Często też pochodza od 2-ch różznych producentów. Tak apropoz takich przemianek całych zestawów to jest loteria, bo pomimo że balansy są niby pod 2602- 05 to nie zawsze pasują a to dlatego że niektórzy producenci mają inaczej wyprofilowane zwężenia osi nad czopami a i same czopy są dłuższe lub krótsze. Od razu napisze że balans z Majaka nie pasuje do Zima i na odwrót,podobnie inne profile są w Wostokach. Warto też zwracać uwagę na wysokość umieszczenia plato, grubość palca przerzytowego w plato,średnice plato w miejscu na palec kotwicy i góry z przerzutnikiem.
Cytat:
Jednakże takie przekładki są całkowicie normalne ..
Jezeli chodzi o mnie to ja takixch przekładek nie toleruje w zegarkach na których mi zależy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach