#1 Wysłany: 2012-02-16, 18:36 Teraz Łucz na tapecie
Witam.
Wostok
Zrzucał sprężynę ale nie za każdym razem przy nakręcaniu. Rozebrałem bęben i znalazłem kawałek urwanej sprężyny.
Sprężyna właściwa z jednej strony zakończona oczkiem pasującym na zaczep wałka a drugi koniec zawiniety na zakładkę z widocznym zgrzewem punktowym.
Chyba tak powinno być? Jaką funkcję spełniał ten luźny kawałek nie wiem?
Ale... jak sprytnie zwinąć sprężynę i ponownie umieścić w bębnie?
Ostatnio zmieniony przez leobol 2012-03-02, 09:59, w całości zmieniany 1 raz
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#2 Wysłany: 2012-02-16, 19:28
To, jak rozumiem, automat. Ten kawałek pełnił rolę ciernego zabezpieczenia; jeśli sprężyna jest całkowicie napięta, praca automatu powoduje ślizganie soę tego końca w bębnie.
Można spróbować znitować, ale bezpieczniej kupić nową sprężynę.
J.
PS: Zakłada się poczynając od zwojów zewnętrznych.
Dzięki.
Sprężyna założona ale efekt ten sam. Przy nakręcaniu zrzuca sprężynę z zewnętrznej części bębna. Przypuszczam że kawałek sprężyny który był włożony od zewnętrznej strony miał jakoś to rozwiązać.
Podsuńcie jakieś rozwiązanie.
Oba końce sprężyny wyglądają na fabrycznie zakończone.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#5 Wysłany: 2012-02-18, 19:19
To nie jest automat - trochę mnie wprowadziłeś w błąd. A moja rada: najpierw zobacz w jakim stanie jest zaczep na bębnie. W zależności od tego albo szukaj sprężyny, albo bębna ze sprężyną.
No to się pochwalę, połowicznym sukcesem.
Po dokładnych oględzinach sprężyny okazało się że ułamany jest zaczep blokujący się w bębnie. Tak przypuszczam bo oryginalnej sprężyny na oczy nie widziałem .
A więc tenże kikut pogrzałem nad palnikiem gazowym. Utrzymując metal w kolorze czerwonym wygiąłem ucho.
Ale nie nadałem opuszczonemu fragmentowi łuku co spowodowało niezbyt naturalne ułożenie w bębnie.
W efekcie mechanizm nakręciłem ale z wyczuwalnym oporem dużo większym niż normalnie.
Podsumowanie na pewno da się to zrobić dużo lepiej. Ale sprężyna i tak jest do wymiany.
I tu pytanie?
Mój Wostok to mechanizm na 17 kamieniach ten w którym oś sekundnika podpiera płaska mosiężna sprężynka, czy będzie pasowała sprężyna z 18 kamieniowego?
Werków 2409a w wydaniu pospolitek w złym stanie wizualnym jest na alledrogo zatrzesienie, dawca z rozwalonym balansem lub bez niego berz problemu znajdzie się za 1pln + poczta - kupisz dawcę, nie ma co kombinować.
Ostatnio zmieniony przez voli 2012-02-19, 16:09, w całości zmieniany 1 raz
Witam.
Wszedłem w posiadanie takiego oto damskiego Łucz – a w automacie.
Stan wizualny nawet bardzo dobry. Gorzej z mechaniką.
Aczkolwiek przejawia pozytywne tendencje życiowe.
Otóż nie trzyma zapadka bębna sprężyny. I tu pytanie od jakiego innego modelu Łucz - a może pasować?
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#9 Wysłany: 2012-03-02, 15:21
Będzie pasować od dowolnego werku o podobnuch rozmiarach z taką zapadką; o ile pamiętam, sprężynka zapadki wygląda jak 3/4 zwoju z końcami wygiętymi w dół i w górę.
Możesz zpróbować dorobić z cienkiego drutu sprężystego, np z drucianej szczoteczki.
Będzie pasować od dowolnego werku o podobnuch rozmiarach z taką zapadką; o ile pamiętam, sprężynka zapadki wygląda jak 3/4 zwoju z końcami wygiętymi w dół i w górę.
Możesz zpróbować dorobić z cienkiego drutu sprężystego, np z drucianej szczoteczki.
J.
Problem nie tkwi w sprężynce zapadki, ale w niej samej.
Ma duży luz. Lub tylko tak mi się wydaje. Nie zazębia się kołem bębna. Przez co nie można go nakręcić.
Co do samej zapadki to jej konstrukcja jest trochę inna niż w poljocie i wostoku. Od spodu ma zaczep który opiera się na sprężynce która jest wygięta w „U”
Założyłem że ten mechanizm jest rozwojową wersją jakiegoś innego. I dlatego zadałem pytanie od jakiego łucza można podebrać część zamienną.
Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#11 Wysłany: 2012-03-03, 20:35
Najprawdopodobniej zapadka jest źle założona, jednak jak możesz to zrób fotki dobrej jakości dużego koła zapadki oraz zdjętego koła z mostu naciągowego, bo bez fotek to trudno cokolwiek pomóc.
Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#13 Wysłany: 2012-03-04, 20:11
I fota wyjasniła moje błędne rozumowanie. Duże koło naciągowe jest za małe i pochodzi z poljota, a co dalej idzie nie od tego werku.Brawo dla miszcza który to koło dobbrał oraz za pieknie wycharataną blokadę małego koła naciągu.
_________________ Pozdro!!!
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#14 Wysłany: 2012-03-04, 22:00
Cholera, jak popatrzyć na większym ekranie, to widaćto nawet na tym małym zdjęciu.
Gb.
[ Dodano: 2012-03-04, 21:03 ]
PS: Nauczka grana po raz n-ty: Patrzeć porządnie, bo naoczny świadek zwykle kłamie w dobrej wierze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach