#1 Wysłany: 2011-12-09, 16:17 Samodzielne odnawianie tarczy starego zegrka.
Cóż mam stary zegarek-Herma z mechanizmem Cupillard 256, w kopercie stalowej, typu krab.
Zegarmistrz uruchomił mechanizm, założył nowe szkiełko i porządnie wymył tarczę. Sama tarcza była w stanie tragicznym (bo zegarek długo leżał bez szkiełka)-lekkie wgniecenie na godzinie 7 (nie wiem czy da się wyprostować) do tego zeszły wszystkie napisy, (została tylko pierwsza litera nazwy po której znalazłem producenta), czarna od brudu i patyny, na brzegu i przy godzinie 12 był zielony nalot.
Po myciu wszystko wygląda lepiej, indeksy się trochę wyżółciły, tarcza ma kolor podobny trochę do tego ze starych atlanticów, i jest naprawdę ładna, gliszowana na brzegu z wyciętym środkiem podobna do tej http://ceasuridemana.ro/herma_a87993.html tylko to koło przy indeksach nie jest gładkie tylko ma taki poprzeczny wzorek. Jako że po myciu w kilku miejscach z tarczy odpadł lakier i wszystko co na niej było jest kilka plam gołego żółtego metalu (szczególnie w okolicach indeksów). Nie wygląda to idealnie, razi w oczy więc podjąłem decyzję o odnowieniu tarczy i chcę zrobić to sam.
Jakiej farby użyć? Jak nakładać by było równo i bez grudek? Czy malować całą tarczę potem zeskrobać farbę z indeksów? Czy polerować czymś indeksy by je nieco odnowić i pozbyć się rys które powstały gdy zegarek leżał bez szkiełka? Da się samemu nanieść napisy (np jak kalkomanię czy coś? )znacie jakieś strony z pokazanym przebiegiem renowacji?
O ile dobrze widzę, to indeksy są nakładane, albo na sztyfty albo na klej - możesz je wyjąć i później zamocować po pomalowaniu tarczy.
Chłopaki malują tarcze farbami w spreju zwykłymi, możesz też aerografem to zrobić. Wytrawiasz tę co jest, najlepiej do gołego, dajesz podkładówkę, i później malujesz. Bezwzględnie musisz usunąć ten zielony nalot - to jest wychodząca patyna z tarczy, którą musisz oczyścić bo będzie wyłazić przy najmniejszym zawilgoceniu.
_________________
thewickerman88 [Usunięty]
#5 Wysłany: 2011-12-09, 17:25
Po myciu zielonego już nie ma w miejscach w których był jest tylko żółty metal. Wybiorę się do zegarmistrza, zdejmę tarczę i zobaczymy jak jest z tymi indeksami. Rzeczywiście jeśli dałoby się je bezstresowo zdjąć i założyć z powrotem byłoby już łatwo.
I jeszcze tak już nieco może naiwnie-tarcza nieco się błyszczy, jest lekko srebrnawa, na innym forum czytałem post kaido w którym pisał, że tarcze kiedyś srebrzono a potem nakładano lakiery i werniksy-zastanawia mnie czy nie dałoby się tego procesu odtworzyć. Powiedzmy zanieść gołą tarczę bez indeksów i odpowiednio wytrawioną do galwanizera czy jakiegoś jubilera, pokryć jak najcieńszą warstwą srebra(w końcu tarcza nie naraża się na ścieranie), podobną warstwą pojechać po srebrnych wskazówkach by pasowało wszystko do siebie (albo zostawić jak jest tylko je wypolerować jakoś na lusterko-żółtą sekundową też) potem tarczę polakierować bezbarwnym (nie mam pojęcia jeszcze jakim) i gotowe.
Ostatnio zmieniony przez thewickerman88 2011-12-09, 19:48, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach