Z upadków z okna: sąsiadka, piętro wyżej (ja wtedy mieszkałem na 8) po suto zakrapianej libacji, postanowiła skończyć swój żywot wyskakując z okna. Udało jej się.
Toż pisałem - w miejscu cudu zawsze musi być kapliczka. Sąsiad miał "cud" na działce i nie pozwolił kapliczki wymurować, to mu samochod podpalili.
J.
I bardzo dobrze tak przechtuchowi jednemu Teraz będzie wiedział kto jest władzia w Bolandzie
_________________
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#51 Wysłany: 2011-05-18, 07:58
Santino napisał/a:
Jacek., Żarujesz?
Nie.
Cytat:
Z upadków z okna: sąsiadka, piętro wyżej (ja wtedy mieszkałem na 8) po suto zakrapianej libacji, postanowiła skończyć swój żywot wyskakując z okna. Udało jej się.
Cóż, skaczą ludziska - z jakichś powodów to popularne. U nas lokalna kronika osiedlowa jest dość bogata.
Przed wielu laty pracował u nas gość - nadwrażliwy typ,maltretowany przez żonę i corki. Wyskoczył z 4 piętra przecisnąwszy się przez lufcik w WC - żeby żony nie budzić.
Kilka lat temu przy Grójeckiej samobójca dodatkowo trafił przechodnia. Ów zmarł następnego dnia w szpitalu.
Wcześniej z tego samego bloku człowiek skakał z balkonu uciekając przed pożarem. Exitus.
U znajomych żony ich sym wyskoczył we własne urodziny; rodzice siedzieli przy kawce ze znajomymi, a syn pożegnał kolegów i skoczył. Rodzice dowiedzieli się o tym od policji.
A przed ca pięciu laty przeszła fala samobójców kolejowych - wychodzili na tory i czekali. Dwóch lub trzech podłączyło się do producew trakcyjnych.
J.
maciek [Usunięty]
#52 Wysłany: 2011-05-18, 08:02
no to faktycznie temat do opisywania w "...jest OK".
EDYTA:
Ostatnio zmieniony przez maciek 2011-05-18, 08:58, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach