Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#1 Wysłany: 2011-02-13, 22:32 Jak na Ukrainie zegarki naprawiają
Cześć!
jak wiecie, lub nie, oststnio zanabyłem kieszonkę ze Złatoustowskiego Zawoda. Kieszonka przyszła z Ukrainy, sprzedawca, z fantastycznym dorobkiem na eBay'u, twierdził, ze jest po serwisie. Dlaczego zatem mu nie wierzyć??? Kieszonka dotarła ekspresowo i zaraz okazało się,ze jest zedchła. Po poruszeniu cykała parę sekund i tyle. Ale w porządku pewnie serwis dawno, co tam - zrobi się. Potem chciałem sprawdzić, czy ustawianie wskazówek działa i jakiez było moje zdziwienie, gdy wałek przy próbie wyciągnięcia wyjechał całkiem z koperty. Pomyślałem, ze to niedokręcona śrubka i miałem rację, z tym, ze śrubki nie dało się dokręcić z powodu zerwanego gwintu oczywiście. niezły bal, jaki widać . Pomyślałem soie, że chyba zostałem oszukany, ale to nic, jak się ma dorobek +2 to nie ma co robić zamieszania, zresztą - chciałem zatrzymać ten zegarek. I tak Złatoust został. Ci, którzy trochę mnie znają domyślą się, że taki całkiem zechły zegarek musiał bardzo mnie denerwować, więc dzisiaj rozłożyłem warsztacik i do roboty. I co się okazało??? Top nie sprezedawca oszukał mnie, a zegarmistrz sprzedawcę, chybe że sprzedawca jest tym zegarmistrzem. Bo ten zegarek jest faktycznie po serwisie. Po odkręceniu paru srubek o mało nie utopiłem się w jakimś brązowym oleju, którym zaciapane było sporo niewidocznych powierzchni - kałuża na kałuży. Po usunięciu sporego nadmiaru oleju złozyłęm zegarek nakładając swój olej w łożyska i chciałem odpiąć balans od mostka. I tu NIESPODZIANKA!!! Balansu nie da się odpiąć! Po prostu patafian zgubił klocek mocujący i zastąpił go chyba jakimś swoim wyrobem, wciśniętym na chama w otwór. Pewnie dałoby się go wybić, ale nie mam czym, a poza tym bałbym się o włos, więc jakoś nałożyłem tylko olej w łożysko i złozyłem mechanizm do kupy. I tu znów zonk, pomimo najszczerszych checi balans nie by w stanie wykonać nic poza dość smutno wyglądającymi drganiami. Przyjrzałem się - włos okazał się krzywy i dotykał balansu. Więc przyjrzałem si.ę balansowi nieco blizej. jako żywo ktoś wymieniał ośkę, nie ma co do tego wątpliwości. Nieszczeście polegało na tym, ze włos nie chciał się teraz za nic ułożyć płasko, tylko z uporem maniaka układał się skośnie, więc trochę pokombinowałem, dobiłem klocek w mostku do końca (skoro i tak nie da się go w sposób cywilizowany wyjąć ) i włos, choć wciaz nieco krzywy, już balansu nie dotyka, a to spory postęp. Balans (zresztą, jak się okazało też krzywy) natychmiast ruszył, ale wykazywał spore różnice w zależności od pozycji. Myślałem, ze to wciąż włos, ale nie było to możliwe, bo balans lepiej chodzi właśnie tarczą do góry! Następny podejrzany - łożysko balansu, takze okazało się dobre. Przyjrzałem się więc przez lupę i dokonałem ciekawego odkrycia - przerzutnik nie jest dobity do końca i trze o kotwicę! Tego to już rzecz jasna sam nie poprawię, mam tez wątpliwości, czy warto. Wychylenia balansu są względnie dobre, a chodził i tak raczej często nie będzie. Pewne jest, że jak trafię kiedys na dobry balans do kirowa i nie będzie bardziej potrzebującego zegarka, to sobie podmienię. I tym optymistycznym akcentem zakończyłem uzdatnianie zegarka... czyżby??? Otóż nie - pozostał problem wałka. o ile przed naprawą jakoś się trzymał, bo śrubka tylko przeskakiwała i dało się chwycić taki moment, ze jakoś się to trzymało, tak teraz śrubka kręciłą się już całkiem bez oporu i wałka nie dało sie zamocować. Prawda jest taka, ze zegarek potrzebuje dawcy częsci, bo z tym praktycznie nic nie da się zrobić - trzeba by dotaczać nową śrubkę z szerszym gwintem, ale stwierdziłęm, ze jak Ukraina, t o Ukraina i przewlekłem przez otwór dwie nitki . pomogło? A oczywiście . I tak na półkę. I tak chodzi nieźle. Serwisowania zegarków na Ukrainie - chyba nie polecam
_________________ Ну, погоди!
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2011-02-13, 22:35, w całości zmieniany 1 raz
wielebny Właściciel Kilku Fabryk Ryżu Kaznodzieja i Pijak
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#5 Wysłany: 2011-02-13, 22:50
Teraz jeszcze okazuje sie, ze zegarek pomimo niezłych wychyleń gna do przodu jak głupi, co nasuwa mi taką myśl, ze chyba wraz z mocowaniem stracił czesć włosa, lub włos pochodzi z czegoś innego. Bo mówię o sporawej odchyłce, na oko pod 30minut do godziny na dobę. Kiedyś wIllinois'u bawiłem się wkretami balansu (teraz pewnie nei jest najlepiej wyważony, ale jak mówię - to uzdatnianie, nie naprawa ) i tu chyba też się pobawię, bo ma kilka ładnych wkretów, zresztą - oryginalnych, od K43.
_________________ Ну, погоди!
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2011-02-13, 22:52, w całości zmieniany 2 razy
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#7 Wysłany: 2011-02-13, 23:01
Najłatwiej kupić jakiegoś wojskowego Złatousta, bo są względnie tanie, jak za ZCzZ i przełozyć cały balans z mostkiem (bo oryginalny mostek ma rozbite mocowanie włosa i oryginalnego włosa się nie zamocuje) + ten uszkodzony element pod tarczą (to jest tiret???). Pytanie tylko, czy na pewno nie będzie mi szkoda dobrego zegara, a już wiem prawie na pewno, że będzie Musiałby mieć naprawdę fatalną tarcze, zebym go przeznaczył na cześci, a te z fatalną tarczą z reguły mają też fatalną ośkę. Kolega Aronus wysłał mi ZCzZ K43, ale ośkę ma walniętą. Za to mostek dobry i w ostateczności można by poprosić niezłego majstra, żeby sklecił z dwóch balansów jeden dobry, co by nie było głupie. Kłopot w tym, że z tym mechanizmem wiążę pewne inne plany i dopiero jak te nie wypalą, to pójdzie na części. Ewentualnie moge też "własnym sumptem" wywalić mostek z włosem, wtedy będzie techniczna możliwość dobicia przerzutnika (chyba, ze akurat się nie da, bo oś też ukraińska ), a potem można by założyć włos i mostek z tamtego mechanizmu. Cóż, jak już będę miał mechanizm, to będę myślał, co dalej
A mechanizm zapier... sobie w najlepsze Jak zaczynałem pisać tego posta godzina na kompie zmieniała sie, gdy sekundnik pokazywał 5, teraz, gdy pokazuje... 18!!!
EDIT: Podłubałem jeszcze wczoraj trochę z tym balansem, dokreciłem mu 2 małe wkręty, 2 kolejne nieco spiłowałem (wiem, ze nie powinno się, ale wybrałem te "napoczęte" wcześniej ) i przez 6h zrobił jakieś 25sekund, przy przesuwce na maksa na plusie. Czyli wynik nienajgorszy . Niniejszym pozostaje odtrabić zwycięstwo, bo choć w tym balansie wszystko jest na styk - balans prześlizguje się pod zwojem wlosa na grubość radzieckiego złocenia, a przerzutnik właściwie ślizga się na kotwicy, to zegarek chodzi względnie dobrze, mam w kolekcji zegarki, które nawet tego nie potrafią osiągnąć. Tak, jak pisałem, jesli będę miał kiedyś nadwyżkę balansów do Kirowa (na bank ), to mu wymienię, ale pewnie nie będzie sposobności. I tak w porównaniu z tym, co zastałem jest po prostu genialnie
_________________ Ну, погоди!
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2011-02-14, 07:40, w całości zmieniany 4 razy
Pomógł: 2 razy Wiek: 48 Dołączył: 02 Maj 2010 Posty: 2913 Skąd: Gdańsk
#8 Wysłany: 2011-02-14, 08:14
No to żeś trafił nieciekawie z tym zegarkiem. Można by się zastanowić, że to Ukraińcy tak kombinują coś w tym może jest, ale moim zdaniem to jest ogólna tendencja porostu jest rynek na radzieckie zegarki to każdy kombinuje jak może niestety
Pmwas gratuluję efektu
Ostatnio zmieniony przez Aronus 2011-02-14, 08:15, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#10 Wysłany: 2011-02-14, 09:07
Trafiłem faktycznie nieciekawie, ale grunt, że doprowadziłem go do takiego stanu, że jakby taki przyszedł, to byłbym zadowolony .Więc w sumie nienajgorzej. Zauważyłęm nawet, że włos można by spokojnie dogiąć w kluczowym miejscu po odwróceniu całego mostka z balansem na stole, ale skoro nie dotyka, to po co kusić licho. Jak znam zycie, to właśnie ta ostatnia poprawka skonczy się katastrofą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach