Witajcie,
Zegarek jest ze mną już od około miesiąca, więc pomyślałem że coś o nim skrobnę.
Wygląd:
Jest duży, większy od MM (ma 45mm) - przynajmniej wizualnie bo na ręce nie robi problemów.
Wykonanie bardo ładne, osadzenie trytu zarówno na wskazówkach jak i w tarczy świetne. Tryt świeci milutko i bardzo wyraźne po ciemku. W dzień widać delikatną różnicę pomiędzy pomarańczowymi a zielonymi markerami.
Jako maruda mogę przyczepić się jedynie do tego że zewnętrzny pierścień z minutami nie jest idealnie dopasowany do tarczy z trytem poniżej. Widać to tak naprawdę tylko przy godzinie 12 i to przesunięcie jest poniżej 1mm ale ja się lubię czepiać zwłaszcza jeśli coś kosztowało mnie kilka Skośnookich Marin.
Na deklu mam numerek xxxx/3000, informację że nierdzewny i wodoszczelny do 5 at. Ręce w nim myłem i działa nadal.
Powłoka na kopercie leży bardzo dobrze, żadnych niedoróbek nie zaobserwowałem i jest na tyle wytrzymała że nie porysowałem jej przy codziennym użytkowaniu wiec duży + za to.
Pasek
Szerokość 23 mm ale spokojnie 24 da się wcisnąć w uszy.
Oryginalna klamerka ma 22mm.
Oryginalny pasek jest z „węża” czy czegoś takiego i ma plastik przy uszach (oklejony skórą oczywiście) przez co ładnie przylega do koperty i nie zostawia szczeliny.
W użytkowaniu jest jednak taki sobie i na mnie cały czas sprawiał wrażenie że się za jakiś czas rozleci. A przynajmniej że klejenie do plastiku nie przetrzyma.
Podczas rozmowy z eye_lip’em o paskach powiedział że jeśli chcę to mi uszyje – chciałem bo sam ładnych szyć nie umiem, rozmiar 23 nie jest popularny do kupienia, a ja ostatnio nie miałem czasu żeby samemu coś próbować dziergać.
Chciałbym też kolejny raz podziękować za prezent i za tempo w jakim go uszył: Dziękuję
Pasek założyłem zaraz po moim ślubie – czyli 23.10 i od tamtej pory jest na zegarku i na ręce.
Gotowanie w wosku pszczelim dało mu śliczny kolor od ciemnobrązowego po bardzo jasny brąz (miodowy?) w załamaniach – wygląda to świetnie i w 100% rekompensuje to że pasek stał się twardy przez wosk.
Na początku obawiałem się, czy nie będzie pękał w okolicy najbardziej obciążonej dziurki ale oprócz tego że się w tym miejscu wygiął (co jest normalne) śladów pękanie nie widać – czyli wszystko w porządku.
Co do wodoodporności – podczas mycia rąk i normalnego noszenia nie widać żeby zmieniał kolor czy nasiąkał więc chyba wosk faktycznie działa. Uczciwie też przyznaję że staram się go nie moczyć specjalnie więc czy zniesie katowanie nie mogę powiedzieć i nie będę sprawdzał.
Mechanizm NH-25A
Na początku duży minus: nie ma ręcznego naciągu. Nauczyłem się z tym żyć ale kosztowało mnie to troszkę ponad 100zł (najtańszy rotomat z allegro ale całkiem znośnie wykonany).
Nie ma też zatrzymywanej sekundy podczas ustawiania godziny ale już umiem go tak ustawić żeby to nie stanowiło problemu, jest po prostu więcej zabawy.
Dokładność: jak dla mnie bardzo wystarczająca. Ustawiam go raz na tydzień, ale odchyłka w tym czasie to max 20 sekund więc się nie przejmuje.
Koronka jest duża i wygodna w obsłudze.
Na zakończenie trochę fotek.
Pasek oryginalny.
Uploaded with ImageShack.us
jest spory z tym się zgodzę ale na ręce leży wygodnie jak Maryśka więc nie marudzę
tak na marginesie to zastanawiam się o co chodzi, że wszystkie zegarki mechaniczne z trytem które mi się podobały to mają od 44-45mm w górę ale na ogół 45 to minimum przy nich
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
