#1 Wysłany: 2018-08-31, 17:49 No i kupił sobie człowiek zegarek...
... i postanowił zmienić pasek. Nowych nie ma, więc pozostaje sobie zrobić.
Ale, że człowiek (ja znaczy) do takich dłubanek ma dwie, lewe zresztą, ręce, (co zostało udowodnione a ślady zniszczone) to uśmiechnął się do kulegi-pachoroba.
Bo cóż to to trudnego, odpiąć jeden teleskop, odkręcić dwie śrubki (bo mocowanie jakieś kulawe) i już.
Najcięższa sprawa - wybór koloru skórki...
Jakoś się udało bez większych kłótni
I pachorób przystąpił do działania. Dwa dni i pasek zrobiony. Bo co to wielkiego w sumie zrobić pasek...
Chyba, że w akurat w takim pasku jest aparatura szpiegująco-sterująca satelitami. Od NASA po Roskosmos
No i co teraz? Stary rozpruty, nowego ni ma... Chyba Junghansa przyjdzie mi na łańcuszku nosić
Jedno jest pewne. Jakieś tam bondowskie omegi szkiełka przecierać mojemu Junghanssowi nie są godne
Pomógł: 22 razy Wiek: 42 Dołączył: 07 Kwi 2016 Posty: 2468 Skąd: Warszawa
#4 Wysłany: 2018-09-02, 16:38
kornel91, Z cyklu nie wiem to się wypowiem - jeżeli dobrze mi się wydaje to jest to antena od radiowej synchronizacji czasu. Ale najlepiej jakby właściciel to potwierdził
Z_bych Koneser chińskiego majeranku Morda Zdradziecka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach