#1 Wysłany: 2010-07-26, 22:11 Kilka zegarków (mechanizmów) z bazarku
Pozwoliłem sobie zamieścić nowy wątek na moje śmieciuszki bazarkowe
co by nie zaśmiecać innych wątków.
Więc pierwsze pytanie dotyczy tych trzech zegarków.
Co one za jedne i czy warto coś z nimi robić ?
Kupiłeś bardzo ciekawy zestaw.
W zasadzie skupiłeś się na najmniej ciekawych zegarkach ...
Lewy górny róg - Poljot Stadion w świetnym stanie!
Lewy dolny - duży Wostok w ładnym stanie.
Na środku obok Delbany - Rakieta BARDZO poszukiwana ...
Wal się
Wozu [Usunięty]
#3 Wysłany: 2010-07-26, 23:06
Dzięki ALAMO za info
Mnie z tymi pierwszymi trzema to chodzi o to, że nie wiem co to za zegarki nie mogę ich zidentyfikować
a pozostałe to przynajmniej wiem co za jedne
Wozu [Usunięty]
#4 Wysłany: 2010-07-27, 16:28
Panowie poradźcie coś amatorowi zegarków
jak do licha mam wyjąć wałek z tego mechanizmu?
Naciskam, ściskam przemawiam nic...
hehe po dwóch godzinkach znalazłem
to jest taki dynks, którego tutaj na zdjęciu nawet nie widać bo się za wałkiem schował
Ostatnio zmieniony przez Wozu 2010-07-27, 16:39, w całości zmieniany 1 raz
Ritter [Usunięty]
#5 Wysłany: 2010-07-27, 19:52
W tym automacie byłoby łatwiej wcisnąć ten sztyft, który jest na krawędzi werka poniżej wałka. Zapewne jest połączony z tą blaszką, która stanowi zapadkę na rantcie wałka. Ale można i tak jak zrobiłeś...
Środkowy i prawy werk z bezszkiełkowych to zapewne AS1187 lub pochodny. Jestem tego prawie pewien. Najłatwiej to sprawdzić oglądając okolice werku pod balansem. Tam powinna być cecha typu werka.
Ten najbardziej na lewo to... Czysta rozpacz. Ruhla24-32 jest ładniej zbudowana. Ale to tylko moja skromna ocena. Nie dziwię się też, że nazwa na cyferblacie brzmi z francuska...
To wiele tłumaczy. A co do oznaczenia to... Nic mi nie przychodzi do głowy. Na werku po lewej stronie od osi minutowej jest wybita (???) cecha oznaczenia werka. Ale jej nie jestem w stanie odcyfrować. Większe zdjęcie by to ułatwiło.
Myślę, że jeśli chcesz popróbować swoich sił to ten lewy werk będzie w sam raz. Pierwszą
zagadką będzie - jak zdjąć koło pośrednie naciągu, to prawe mniejsze. Podejrzewam, że śruba jest wkręcona od spodu a widzimy teraz jedynie otwór z gwintem i koniec wkręconej śruby.
Wozu [Usunięty]
#6 Wysłany: 2010-07-27, 23:01
Dziękuje Ritter jutro sprawdzę te "delbanowskie" werki jaką mają sygnaturę.
Z orientem sobie poradziłem i jak piszesz trochę d.... strony ale zadziałało
Ruhla będzie zdecydowanie tą pierwszą (poczyniłem nawet ku temu pierwsze kroki )
Natomiast teraz mam problem z mechanizmem poljota o ile ta górna zapadka działa i wałek wychodzi wspaniale o tyle ta dolna zapadka zwalniająca wałek od budzika no ni hu hu
naciskam ciągnę i nic. To znaczy koronka wychodzi w pozycję nastawiania budzika, normalnie można nakręcić budzik, zegarek generalnie też jest na chodzie,
jedynie ten wałek nie chce wyjść, czy trzeba zrobić coś jeszcze poza naciśnięciem na zapadkę?
A i jeszcze jedno te dwa werki swiss to jakieś "oem" czy bardzo stare albo bardzo młode , bo jak patrzę na aukcję to werki w delbanach są robione z kolorowego metalu a u mnie siakieś takie nijakie są.
No chyba, że to podrupki
foto werku poljota:
Ritter [Usunięty]
#7 Wysłany: 2010-07-28, 00:28
Z wałkami to dopiero są problemy. Już kilka razy rozbierałem cały mechanizm by dostać się do zardzewiałego lub ułamanego wałka. Nie siłuj się bo narobisz sobie szkody. Możesz wpuścić kroplę oliwy do maszyn w sztyft, trochę poczekać by się przegryzło i spróbować ponownie. Mechanizm zwalniania wygląda typowo.
Gdyby kropla oliwy nie pomogła to możesz mieć do czynienia z uszkodzonym/zaciętym mechanizmem blokady. Wyjścia są dwa. Albo zostawiasz jak jest lub licząc się z koniecznością zdjęcia wskazówek i tarczy dobierasz się do wałka od tyłu. Wałek na szczęście nie jest zespolony brudem/rdzą z beczułką. Inaczej źle by działały jego funkcje.
Podsumowując. Kropla oliwy w sztyft. poczekaj aż się wchłonie/przegryzie z pół godzinki a potem postaraj się wcisnąć sztyft na ~1mm. Z wyczuciem. Jednocześnie koronką wykonuj lekkie ruchy w obie strony. Powinien wyjść. W P2612 mechanizm blokady wałka budzika wyposażony jest w dużo sztywniejszą i większą blaszkę dociskającą od tej na wałku naciągu chodu.
Ostatnio zmieniony przez Ritter 2010-07-28, 00:29, w całości zmieniany 2 razy
Wozu [Usunięty]
#8 Wysłany: 2010-07-28, 10:45
Dzięki Ritter za Twoje odpowiedzi.
Zastosuję się do nich tylko muszę taką oliwę kupić.
To znaczy jakąś oliwę mam w domu ale nie wiem czy to do maszyn jest.
Czyli te mechanizmy swiss to lekko starawe są dzięki (już wczoraj je wynalazłem w sieci po podaniu przez ciebie nazwy, ale nie dowiedziałem się z jakiego okresu pochodzą).
Wałek chcę wyjąć po chcę lekko przeczyścić kopertę.
A za wspomnianą ruhlę wezmę się jak dojedzie mega wypaśny zestaw narzędzi za 30 zł
Wozu [Usunięty]
#9 Wysłany: 2010-07-28, 16:44
Żeby nie zaśmiecać innych wątków pokażę w tym wątku
w sumie to jak najbardziej tutaj pasuje ponieważ wątek przedstawia moje zdobycze bazarkowe
Pierwszy z lekko wyczyszczonych przeze mnie zegarków.
Czyszczenie polegało na lekkim polerowaniu koperty i wymianie szkiełka oraz oczywiście pasek na oryginalnych nowych teleskopach rosyjskich
tarczy nie dotykałem
pracuję dalej nad pozostałym złomem
EDYTA:
Ostatni na dziś wczoraj odnowiony wintydź
Tutaj pokusiłem się nawet o mycie tarczy (środkowej części) w ciepłej wodzie z proszkiem wybielającym.
Efekt naprawdę świetny, podziałało.
Ostatnio zmieniony przez Wozu 2010-07-28, 17:41, w całości zmieniany 1 raz
Pięknie , największą satysfakcje sprawia mi ożywianie trupków , poprawienie wyglądu itd , zarabiscie wyszedł ten Kirowski
Ostatnio zmieniony przez Szymek 2010-07-28, 18:24, w całości zmieniany 1 raz
Ritter [Usunięty]
#12 Wysłany: 2010-07-28, 20:20
Jeżeli chodzi o oliwę do maszyn to jest ona robiona z bliżej nieokreślonych frakcji. Raz jest to olej parafinowy a raz wazelinowy... Tak czy owak. Jeśli stoi w domu dosyć długo np. kilka lat i nie zmieniła gęstości i tylko trochę pociemniała a przy tym jest dużo żadsza od oleju jadalnego to... Się nadaje! Są tacy profani, którzy śmią użyć tego smarowidła w Delbankach i innych cennych wyszukanych zegarkach. Ale chyba do nich nie należysz? Wszak tego świętokradztwa nie usprawiedliwia nawet fakt, że sprawdza się jako smar uniwersalny i sporo werków "po profesjonalnym przeglądzie" jest tym przesmarowana. Przyda się jeszcze trochę oleju samochodowego. Nie musi być syntetyk.
W P2612 możesz wpuścić za pomocą "oczka" cienkiej igły kroplę oliwy, którą posiadasz. Pod warunkiem, że ma opisane przeze mnie własności.
Co do zestawu narzędzi to jest on przeznaczony dla kojota... z kreskówki o strusiu pędziwiatrze . Brakuje tam istotnej rzeczy jaką jest bardzo cienka penseta, której używam w 80% operacji. Ale to kwestia własnych preferencji W Ruhli wystarczy ta z zestawu. Wszak werki UMF nie należą do delikatnych.
Co do narzędzi DIY to zapewne na kizimizi by mnie nazwali heretykiem, gdyż przytłaczającą ilość operacji na włosie robię za pomocą pensety i... wykałaczki! Zamiast dwóch włosówek ze stali irydowej wykonanych ręcznie przez ciężko pracujących Szwajcarów. Oczywiście ciężko pracujących przy przepakowywaniu towarów made in PRC i nabijaniu swoich cech...
sporo narzedzi wykonasz w trakcie pracy nad werkiem. Te zrobione/przysposobione na prędce zwykle się sprawdzają najlepiej np. cienkie igły do szycia. Zamaczasz odwróconą igłę oczkiem w oleju i bardzo precyzyjnie możesz dozować smar. Bez żadnych fikuśnych smarowniczek, które wcale lepiej nie spełniają swojego zadania.
W Ruhli jak i w innych werkach jest jeden kłopot. Myślę o lewych śrubach, które odkręca się zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Trzeba na to uważać. W większości mechanizmów są one oznaczone podwójnym schodkiem na rancie pod śrubokręt ale nie zawsze np. Ruhli, SST-7 (2560), Junghansie J93 tak nie jest! Te dwa ostatnie opisywałem na kizimizi. Ni i w Ruhli nie ma śrubek do mocowania tarczy tylko są zatrzaski/wsuwki. Tak więc przy zdejmowaniu tarczy nie wyrwij ich.
p.s.
Polerka wyszła ci Kumotrze pierwsza klasa.
Mam Ruhlę UMF24-32 w stanie "rozproszkowanym" zrobię, o ile znajdę czas mały instruktaż co i jak. Będzie dużo łatwiej Kumotrze rozwiać twe wątpliwości przed Twoim dłubaniem.
I jeszcze jedno. Nasze ograniczenia są zwykle tylko w naszych głowach...
Jak będziesz się obawiał zepsuć werk np. z Delbanki albo innego Atlantica to nigdy nie będzie ci dane nad nimi pracować... . W sumie nie tak dawno, bo parę miesięcy temu, pierwszy raz robiłem ETA2824-2 i to nie własną! Na początku obejrzałem werk a potem stwierdziłem, że werk jak werk... Równie dobrze mógłby być to Poljot... I tyle. Nie namawiam cię byś od razu brał się za złożone mechanizmy. Nawet w Ruhli jeśli nie czujesz się na siłach wyciągnąć sprężynę naciągową to odpuść sobie tymczasowo. Przyjdzie czas i na to. Większość czytelników dowolnego forum myśli/myli się, że jak przeczyta dokładny opis to będzie w stanie za pierwszym razem zrobić coś tak jak ci, którzy to pisywali po miesiącach prób i doświadczeń. Nic błędniejszego! Spokojnie mogę tym bardziej wszystko opisywać. Trudnościami wcale nie są operacje na balansie a siła z jaką dokręca się śrubki i to tak by były przykręcone w sam raz a ich łebki nie były przy tym zmasakrowane. Jest wiele takich "drobiazgów", które możesz opanować ale zajmie ci to "chwilkę". Mam nadzieję, że cię nie zraziłem do działania.
Ostatnio zmieniony przez Ritter 2010-07-28, 20:41, w całości zmieniany 2 razy
Jeszcze jedna kwestia : dobre właściwości penetrujące ma biodizel. Im wyższa zawartość rzepaku - ty lepiej, bo ma więcej estrów. Elegancko czyści osady.
Ritter [Usunięty]
#14 Wysłany: 2010-07-28, 21:02
Co powiesz ALAMO na płynny smar pólsyntetyczny 220cSt @25C z dodatkiem siarczku molibdenu. Przeznaczony specjalnie do "trudnych mechanizmów". Ten to dopiero działa jak "wycior" .
Ostatnio zmieniony przez Ritter 2010-07-28, 21:03, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach