#1 Wysłany: 2010-05-20, 20:23 Podejście do sprzedawania zegarków według Christophera Warda
Tak sobie przygotowuję większy opis KingFishera od Christophera Warda i stwierdziłem, że naprawdę warto wspomnieć w osobnym wątku o tym jak Ward postrzega proces tworzenia zegarków i ich sprzedawania.
Oficjalnie, na swojej stronie Ward pisze mianowicie takie coś:
Cytat:
"Niedopasowana wartość zegarków. Jesteśmy małą angielską manufakturką z prostym celem. Chcemy stworzyć wysokiej jakości zegarki, które będą w zasięgu każdego. Aby to osiągnąć musimy odwrócić zwykły model biznesowy wykorzystywany przez takie marki jak Breitling, Tag Heuer i Omega. Koszty wytworzenia zegarków mogą być podobne do tych firm, ale na tym koniec podobieństw.
Christopher Ward czy Brad Pitt? Nasi konkurenci wydają miliony na tworzenie hałasu wokół marki poprzez międzynarodowe kampanie reklamowe, sponsoring, celebrytów. Marketing jest oczywiście ważnym elementem każdej firmy, ale kiedy jego koszty stają się wielokrotnie wyższe od kosztów produktu, jak to często bywa w branży luksusowych zegarków, to wydaje nam się, cytując wieszcza, że "źle się dzieje w państwie duńskim".
To zdanie mi się najbardziej podoba:
Cytat:
Z powodu braku wydatków na marketing nie docieramy do takiej ilości potencjalnych klientów jak inne firmy, ale za to jeśli zobaczysz Brada Pitta z zegarkiem Christophera Warda na ręku to przynajmniej będziesz wiedział, że zapłacił za to sam!
Cytat:
Bez pośredników. Tradycyjne szwajcarskie marki sprzedawane są przez pośredników. Oznacza to, że ich ceny hurtowe (już i tak napompowane przez ogromne koszty wprowadzania do obrotu), są następnie dwukrotnie zwiększane przez detalistę. Christopher Ward ma inny sposób. Sprzedajemy bezpośrednio poprzez własną stronę internetową i przez telefoniczne centrum obsługi klienta. W ten sposób cena sprzedaży zegarków Christopher Ward jest zmniejszona o połowę.
Uczciwość ceny. Wreszcie, ponieważ chcemy, by jak najwięcej osób miało możliwość korzystać z przyjemności związanych z posiadania i noszenia luksusowych zegarków, cena sprzedaży zegarków Christopher Ward jest od 2 do 3 razy wyższa od ceny produkcji bazowej. Zazwyczaj zegarki są 10 razy droższe, a znamy przykłady, że i 30 razy droższe niż koszty produkcji. Uważamy, że te wielokrotności są całkowicie nieuzasadnione.
I na koniec perełka:
Cytat:
Mamy bezwstydnie staroświeckie podejście do obsługi klienta. Nie frazesy, tylko uprzejmość, szacunek i zdrowy rozsądek.
A, i jeszcze fragment rozmowy z Christopherem Wardem:
Cytat:
TZ: Ostatnio było wiele dyskusji o znacznym zwiększeniu średnicy zegarków w ciągu ostatnich kilku lat. Uważasz, że trend będzie kontynuowany, czy to raczej chwilowa moda?
CW: Popyt na zegarki o większej średnicy istnieje prawdopodobnie ze względu na potrzeby psychiczne ludzi w celu wykazania ich siły, bogactwa itd. Dokonuje się to poprzez przedmioty takie jak samochody, gadżety czy właśnie zegarki. Biorąc to pod uwagę mam wątpliwości czy ta tendencja zmieni się w najbliższej przyszłości.
Normalnie kocham tego gościa! I to pisze facet, którego zegarki są oceniane jako jedne z najlepszych technicznie, koncepcyjnie i wizualnie. Mógłby walnąć za swoje produkty ceny co najmniej 3 razy większe, a i tak na pniu by je sprzedał.
Halo potencjalni zainteresowani zegarkami pewnej włoskiej wytwórni! Przeczytajcie to! W końcu się dowiecie co to znaczy uczciwe podejście do klienta, a nie tworzenie na siłę jakichś mitów, które mają uzasadnić niebotyczną cenę.
Proponuję przyznać Christopherowi Wardowi honorowe członkostwo naszego forum! I nagrodę Zdrowego Rozsądku.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2010-05-20, 20:24, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: pies Pomógł: 317 razy Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 28712 Skąd: ...
#5 Wysłany: 2010-05-20, 20:40
Proklienckie podejście do biznesu, ale imo nie rokuje większych nadziei na wyjście z bycia mało znaną manufakturą. Dla miłośników zegarków i bywalców tematycznych forów internetowych nie ma to większego znaczenia, gdyż marka jest tam znana. Ale małe są imo szanse na dotarcie do szerszych grup odbiorców bez odpowiedniej promocji czy reklamy. Czasy są dziś takie, że masowego odbiorcę zyskują te marki, które nosi Brad Pitt czy David Beckham. A to kosztuje, bo Ci panowie nie mają w zwyczaju płacić za swoje zakupy, to raczej im się płaci za to, że noszą rzeczy czy używają przedmioty danej marki.
Ale wielki szacun dla gościa - dla nas to dobrze. I niech tak pozostanie.
Blaz [Usunięty]
#6 Wysłany: 2010-05-20, 20:45
Pisar, Tomek - a może on po prostu nie będzie chciał być dużą firmą?
Gdziekolwiek czytam o Wardzie, to widzę zadowolone miny z jego zegarków. On po prostu chce mieć klientów złożonych z ludzi, którzy świadomie kupują jego zegarki, pasjonatów. Widać, że to jest świadoma polityka.
Blaz , nie twierdze ze ma taki cel by trzepac a jak Tomek mowi szanse na wielki cukces finansowy przy takim podjesciu nikle (i moze to i dobrze).
Moze po prostu typ jest freakiem i ma inne zrodla dochodu a w zegarki sie zwyczajnie bawi z czystego hobby/pasji.
_________________
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)
Blaz [Usunięty]
#8 Wysłany: 2010-05-20, 20:51
Widzisz podobieństwa między twórcą Damasko? Może właśnie tak być - tworzenie zegarków to jego hobby, a nie sposób na zarobek. Oby jak najwięcej takich zakręconych pozytywnie ludzi.
Podoba mi się ten styl. W typowo angielski humorystyczny sposób powiedział, że ma gdzieś marketing i już.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2010-05-20, 20:53, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 7 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 4262 Skąd: Galaktyka Kurvix
#9 Wysłany: 2010-05-20, 20:53
No właśnie. Nie mieszajmy dwóch systemów monetarnych. Jedni chcą pozostać w niszy, a inni chcą być na topie. Grunt żeby klient był zadowolony, a moim zdaniem zarówno klienci CW jak i OP są zadowoleni więc problemu nie ma.
Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#10 Wysłany: 2010-05-20, 20:55
BaliHa'i ma podobne podejscie . Fascynaci i Hobbysci wybieraja kolory ksztalty a potem Chris robi projekt i przechodzi w faze pre-order. Nikt tam nie robi nic na sile . I to mi sie podoba w C. Ward
Jeśli Ward chce budować swoją firmę w oparciu o świadomych klientów to ja jestem ZA!
A jeśli przy okazji jasno wykłada kawę na ławę i chce grać fair z klientami to tym bardziej.
Przy okazji dużo już mówiono nt rynku artykułów luksusowych i nadal nic się nie zmieniło - cena tych wyrobów miała, ma i będzie miała niewiele wspólnego z TKW. Dobro luksusowe to także element prestiżu - pokazania STAĆ MNIE swoistym wyznaniem.
Jeżeli Ward ze swoimi zegarkami uznaje się za luksus to chyba pomyłka - jeśli chce być graczem na zwykłych zasadach rynkowych z normalnym towarem to czapka z głowy przed tym panem.
_________________
Blaz [Usunięty]
#13 Wysłany: 2010-05-20, 21:14
Kadariusie, to może wynikać z mojego kulawego angielskiego i niedokładnego przekładu. Nie wiedziałem jak dokładnie przetłumaczyć pojęcie "luxury". On je przeciwstawiał pojęciu "fashion". Może więc być tak, że myślał o zegarkach nie-modowych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach