Poprzedni temat «» Następny temat
Moje zegarki ekspedycyjne
Autor Wiadomość
adventure
Starszy Ryżowy
Użyszkodnik


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 07 Sty 2012
Posty: 694
Skąd: Radomsko
 #1  Wysłany: 2013-06-11, 12:28   Moje zegarki ekspedycyjne

Siedziałem na szczycie i obserwowałem okolicę. Spokój, cisza, mimo dość wysokiej temperatury widać, że wiosna jeszcze nie dotarła w te okolice. Szare łąki, łyse gałęzie liściastych drzew i zupełnie puste jezioro. Ba! Można powiedzieć, że morze, bo bez lornetki ciężko zobaczyć drugi brzeg. Spojrzałem na zegarek. W pół do czwartej. Czas wracać do domu. Ale zaraz... W zasadzie to gdzie mi się tak spieszy... Pogoda ładna, słońce świeci, w domu nie ma co robić. Ach, posiedzę sobie jeszcze i podumam. Spojrzałem na zegarek ponownie. Powinienem sobie kupić jakiś jakiś taki adekwatny do mojego stylu bycia, częstych wędrówek, podróży, a zarazem sportowo-rekreacyjnego trybu życia. Nie jakiegoś tam zawodowego uprawiania sportu, bo nigdy mnie do tego nie ciągnęło, tym bardziej teraz w wieku prawie czterdziestu lat raczej to się nie zmieni, ale lubię pobiegać, pojeździć na rowerze, czy popływać, czyli jakiś triatlon od czasu do czasu się zaliczy.

A więc powinienem sobie kupić... Tak jestem fanem zegarków, uwielbiam kupować zegarki, żeby tylko jeszcze pieniędzy mieć nieskończenie wiele, zbudowałbym sobie pewnie dom z zegarków. I później spać bym nie mógł, bo ściany by cykały. Wiem, wiem, głupoty piszę, ale siedząc tam na górze i napawając się widokami można sobie myśleć właśnie o takich głupich rzeczach. Bo dlaczegóżby nie?

No więc właśnie jaki? Może by sprzedać tak wszystkie co mam i kupić ten jeden jedyny? Na każdą okazję? I chwalić się odkrytym nadgarstkiem i pokazywać wszystkim dookoła co to ja nie mam na ręku? Tylko kto na to zwróci uwagę... No ja! - Chciałoby się odpowiedzieć. - Przecież to dla mnie ma być!

- No dobrze, dla ciebie - odpowiada Rozsądek. - Ale dlaczego tak drogo! Kosiarkę nową do ogródka miałeś kupić i nowe opony do samochodu na zimę. A że rozmiar perfidny to i tysiąc złotych trzeba wyłożyć. Swoją drogą, kto wymyśla rozmiar 185/60... I do tego “piętnastki”... Wystarczyłoby dołożyć piątkę do tej sześćdziesiątki i cena spada prawie o połowę. A tak? Ech...

- Priorytety ustaw! - Rozsądek był bezlitosny. - Córkę na studia masz wysłać, a tobie się pierdół zachciewa!

- No ale kiedy mi się chce nowego zegarka... Co robić, Rozsądek, jak żyć?

- Przejrzyj to co masz. Na pewno coś wybierzesz takiego, żeby pasowało do wędrówek.

Może i ten Rozsądek ma rację? Zajrzyjmy do pamięci, co my tam mamy. Orienty jakieś trzygwiazdkowe... E, nie. Takie jakieś nijakie, a do tego błyszczą się jak buty kaprala przed defiladą. To może Amfibia! Tak, wodoszczelny, wytrzymały, tylko... Wygląda jakbym go na odpuście kupił. Do Archimede Outdoor zupełnie niepodobny. A za tego trzeba 500 Ojro trzeba u zachodnich sąsiadów zostawić.

- Do rzeczy - ponaglił Rozsądek. - Do rzeczy, bo cię tu noc zastanie. Może “plasticzaka” jakiegoś?

- Nie no, Rozsądek. To takie bezduszne kwarcaki przecież.

- Każdy G-Shocki do ogródka czy na rower zakłada i jakoś mu korona z głowy nie spadnie.

- W ogródku czy na rowerze to byle Perfect jest G-shockiem - wzruszyłem ramionami.

- Się normalnie Pałkiewicz drugi znalazł, razem ze swoją szkołą przetrwania. A co ty w Legii Cudzoziemnskiej służysz? - Rozsądek zaśmaił się szyderczo. - No patrz, patrz, co tam jeszcze ci z pudełka wystaje.

- Mam jakieś plasticzaki. O! Casio AQF-100! W sam raz! Ma temperaturę, fazy księżyca, a nawet pływy morskie!

- No zajefajnie. A patrzyłeś kiedyś na to na szlaku? Czy tylko w domu się bawisz?

- Patrzyłem, ale temperatura na nadgarstku do kitu. Trzeba byłoby do plecaka przypiąć.

- A godzinę ze słońca czytać - parsknął śmiechem.

Juz mnie zaczął powoli denerwować ten jego drwiący chichot. Co najśmieszniejsze, miał rację. Nie zdarzyło mi się korzystać z tych wynalazków podczas wędrówek. Taka temperatura. Niby fajny wynalazek, że można sobie spojrzeć ile stopni mamy i w ogóle, ale czy kiedykolwiek było mi tego brak w terenie? Rozsądek miał rację. Na szlaku jak mi jest zimno, to zakładam kolejną warstwę ubrań. Jak za ciepło, to się rozbieram. To, że wiem ile jest stopni, nic mi nie da, a przynajmniej niewiele zmieni. Może jakby był barometr... - Zadumałem się.

- No to już bardziej - Rozsądek w końcu przyznał mi rację. - Ale znowu bez przesady. Rezygnowałeś kiedyś z planów, bo miało padać? To nie w twoim stylu przecież. Pelerynka na głowę i w drogę. Się zmokło to się i wyschnie. A tutaj i tak nie masz się jak schować.

Rozejrzałem się wokoło. Pięknie tu jest. Rzeczywiście. Ale schować się przed deszczem nie ma gdzie. Całe szczęście pelerynka bezpiecznie leżała w plecaku, a błękitne niebo nie zostawiało ewentualnemu deszczowi złudzeń. - Nigdzie nie ma takiego niebieskiego nieba jak tutaj - pomyślałem. - Przynajmniej niewiele zostało jeszcze miejsc na ziemii, gdzie jest tak czyste i przejrzyste powietrze.

- No to może G-Shock rzeczywiście?

Miałem G-3010. Niby tak, niby mocny, niby fajny, ale taki. No właśnie taki “plasticzak”. Do tego niby wielki jak ufo, a żeby zobaczyć godzinę, trzeba się wpatrywać w malutki ekranik. A na słońcu to już w ogóle.

Pomyślałem jak kiedyś zobaczyłem w gazecie reklamę zegarka Garmin. Piękny, wszystkomający, z GPSem, barometrem, termometrem, kompasem i pewnie maszynką do wiązania krawatów, o której nie wspomnieli, ale przecież musiała być gdzieś tam ukryta. Ładowana bateria. Super! - pomyślałem. - Nie trzeba wymieniać co dwa lata, rozszczelniać i w ogóle się tym zajmować. Czemu tego wcześniej nie wymyślili? Przecież wystarczy naładować zegarek raz na ile? Pół roku? Zaraz doczytam... ILE?! SZESNAŚCIE GODZIN?! Czy oni się z kims na głowy nie zamienili? Przecież szesnaście godzin to nawet doby nie ma! Czyli co? Wychodzę rano z namiotu, przeciągam się, patrzę na zegarek i... - Mać... mać... mać... odpowiada posłusznie echo.

- Rozsądek! Już wiem! Mako!

- Co Mako?

- No Orient Mako! Patrz, Rozsądek! Nosiłem go po Hoga Kusten, sprawdził się. Kąpałem się w nim w Zatoce Botnickiej, a nawet figołka wywinąłem po kamieniach z piętnastokilowym plecakiem na plecach i nic!

- No... Nic. Ale... Na gumie go wtedy miałeś.

- No i? - Nabrałem głęboko powietrza oczekując celnej riposty.

- No i porysowałeś go jak nieboskie stworzenie. On w ogóle rysuje się od samego patrzenia.. A przypomnij sobie jak wygląda twoja bransoleta po dwóch miesiącach pracy biurkowej, co to ją kupiłeś u Niemca za 30 Ojro. Tra-ge-dia. Poza tym ciężki na tej bransolecie jak cholera. No przecież dlatego go nie zakładasz już tak chętnie na co dzień, no nie? Poza tym przyglądasz mu się za każdym razem jak panienka w lusterku, bo piękny niby taki. Niebieski. A ten datownik niedługo mu godzinę przesłoni. W drodze ma być rzut oka i już wiadomo, która godzina, a nie jakieś wpatrywanie się. W domu przed snem się mu w łóżku poprzyglądasz, jaki to on ładny, a jeszcze za taką cenę, to już w ogóle i ho ho!

- No, niby tak. Ale... Wybrzydzasz i wybrzydzasz! Poradziłbyś coś konkretnego, a nie tylko marudzisz, że to nie, tamto za drogo, to się rysuje... To co, może w ogóle mam bez zegarka chodzić?!

- Zbieraj się. Późno już - podpowiedział Rozsądek. - Do samochodu masz z dziesięć kilosów, i do tego po górach.

Spojrzałem na zegarek. Było w pół do szóstej. Ale mi zeszło...

Ale... Zaraz zaraz! Co to ja mam na ręce?!

Rozsądek roześmiał się po raz ostatni i schował w zakamarkach plecaka.
_________________
http://www.adventurewrites.com
https://www.instagram.com/adventurewrites
 
 
Spam
[Usunięty]

 #2  Wysłany: 2013-06-11, 13:01   

:popcorn: pifko
 
 
Cezar
Klon Ryżowego Długiego Marszu
MARUDA i MENDZIARZ


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 51 razy
Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 12913
Skąd: mapenzi
 #3  Wysłany: 2013-06-11, 13:19   

Świetne i...takie życiowe ;)
 
 
wielebny
Właściciel Kilku Fabryk Ryżu
Kaznodzieja i Pijak


Pomógł: 20 razy
Wiek: 53
Dołączył: 13 Paź 2010
Posty: 3068
Skąd: Kielce
 #4  Wysłany: 2013-06-11, 13:41   

adventure napisał/a:
Rozsądek roześmiał się po raz ostatni

Nooo....mój też się śmieje, ale najczęściej ironicznie :))
Fajnie napisane pifko
 
 
Szymon
[Usunięty]

 #5  Wysłany: 2013-06-11, 13:46   

Fajnie się czyta:) pifko
 
 
torsen
Kierownik Pola Ryżowego
Niwelator świądu


Pomógł: 7 razy
Wiek: 53
Dołączył: 28 Mar 2011
Posty: 1308
Skąd: Zakamuflowana Opcja
 #6  Wysłany: 2013-06-11, 14:38   

+1 :-) Znakomicie napisane, przeczytałem na bezdechu ;-)
_________________
G.GERLACH polskie zegarki
Dropbox z bonusem
 
 
adventure
Starszy Ryżowy
Użyszkodnik


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 07 Sty 2012
Posty: 694
Skąd: Radomsko
 #7  Wysłany: 2013-06-11, 15:16   

Dzieki chlopaki :)) pifko
I nikt nie pyta co mialem na rece wtedy? :złośliwiec:
_________________
http://www.adventurewrites.com
https://www.instagram.com/adventurewrites
 
 
Cezar
Klon Ryżowego Długiego Marszu
MARUDA i MENDZIARZ


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 51 razy
Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 12913
Skąd: mapenzi
 #8  Wysłany: 2013-06-11, 15:24   

Wszyscy wiedzą, że zegarek :))
 
 
adventure
Starszy Ryżowy
Użyszkodnik


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 07 Sty 2012
Posty: 694
Skąd: Radomsko
 #9  Wysłany: 2013-06-11, 15:25   

+100 :))
_________________
http://www.adventurewrites.com
https://www.instagram.com/adventurewrites
 
 
Remik
Klon Starszego Kulisa
bla bla bla


Pomógł: 49 razy
Wiek: 46
Dołączył: 06 Wrz 2011
Posty: 8276
Skąd: Olsztyn
 #10  Wysłany: 2013-06-11, 15:36   

Świetne :))
_________________
Co mnie nie zabije, to mnie dopiero wk...i.
 
 
Jarek
Ryżowy Długiego Marszu


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 6 razy
Wiek: 39
Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 1176
Skąd: Łódź
 #11  Wysłany: 2013-06-11, 16:22   

Córki na studia nie posyłaj, bo po studiach to pracy nie znajdzie.
A dla siebie Damasko piaskowane kup, będzie i z "duszą" i "pancerny" :)
_________________
Pozdrawiam

Jarek
 
 
jimmy
Klon Sprzedawcy Ryżu

Pies czy kot?: pies
Pomógł: 42 razy
Wiek: 44
Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 9239
Skąd: Piekło
 #12  Wysłany: 2013-06-11, 16:36   

Jarek napisał/a:
Córki na studia nie posyłaj, bo po studiach to pracy nie znajdzie.
A dla siebie Damasko piaskowane kup, będzie i z "duszą" i "pancerny" :)



pifko
_________________
Bądź dla siebie latarnią, która oświetla twą drogę i nie poszukuj światła poza sobą
 
 
Hogg
Właściciel Pola Ryżowego


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 30 razy
Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 2042
Skąd: zDolny Śląsk
 #13  Wysłany: 2013-06-11, 17:01   

Świetne pióro pifko Dużo prawdy jest w tym co napisałeś... Co ja gadam-sama prawda :)
Ostatnio zmieniony przez Hogg 2013-06-11, 17:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
smc
Kulis

Wiek: 44
Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 35
Skąd: krakoow
 #14  Wysłany: 2013-06-11, 17:29   

ok, to co miales na reku?
 
 
LukasVanElvis
Ryżowy


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Mar 2012
Posty: 544
Skąd: Białystok
 #15  Wysłany: 2013-06-11, 17:30   

:popcorn: Podobne mam odczucia do G ;)

smc, makówkę podejrzewam ;)
Ostatnio zmieniony przez LukasVanElvis 2013-06-11, 17:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum