Był to pierwszy produkt Gerlachów, jaki macałem osobiście - ogólne wrażenie zrobił świetne, chociaż nie miał łatwo. Kłopot w tym, że nie jestem fanem nurków i nie lubię bransolet - niemniej przez tydzień lojalnie nosiłem Otago na kajdanie (mimo załączonego paska). Taki zestaw swoje waży, chcociaż ręki nie urywa. Początkowo nie mogłem się przekonać do - wydawało mi się - wąskiej lunety. Nie jest wąska, robi takie wrażenie z powodu masywnego dołu. Po przyzwyczajeniu się ten detal przestał zwracać na siebie uwagę; następnie doszedłem do wniosku, że takie wrażenie to pokłosie mojego przywyknięcia do innych typów zegarków. Jakościowo jestem miło zaskoczony. Zegarek pomimo zacnego przebiegu był w stanie naprawdę przyzwoitym - poza porysowaną szybą. Rotor wbrew moim obawom kręcił się w zasadzie bezgłośnie, bezel radośnie klikał w obie strony, nakładane indeksy prezentowały się w słońcu piknie, luma świeciła jak powinna, zakręcana koronka się zakręcała, rezerwa chodu była na więcej niż przyzwoitym poziomie, antyrefleks antyrefleksił (super w połączeniu z okularami z antyrefleksem). Ładna tarcza i klimatyczny grawer. Zegar sprawdził się jako (o dziwo) dość uniwersalny. Bywał w pracy do koszuli, o mało nie został przegrany w pokera, był na ognisku, jeździł na motocyklu. Nieźle! Nie wszędzie był idealny, ale wszędzie do zaakceptowania.
Fajno było potestować, pomacać i już teraz wiem, że mimo mojego braku przekonania do nurków - skutkującego brakiem zainteresowania Otago jako zegarkiem dla siebie, wyroby Gerlachów w moim prywatnym rankingu zajęły pozycję stosunek jakość/cena = warte kupna.
Pies czy kot?: kot
Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 2694 Skąd: Jablonna
#804 Wysłany: 2014-04-07, 19:26
Do czwartku jest ze mną, chyba dam go na te ostatnie dni na pasek, zobacze jak bedzie mu w innym ubranku. Ale na bransolecie jest ekstra Gdyby nie ta wielka koronka ktora kaleczy moja za mala dlon juz bym korumpowal tego bazarkowego egzemplarza bo zegar bardzo mi podszedl
#805 Wysłany: 2014-04-07, 19:37 osad na pomarańczy :O
Witam, witam
Pomarańcza w sobotę wywędrowała z Warszawy do Sanoka i powinna dziś się tam pojawić.
Zegar super, ale dla mnie zdecydowanie w szarej kolorystyce.
Pomarańcza też extra tyle, że dobrany pasior moim zdaniem pasuje średniawo i nosiłem na swoim NATO. Natomiast wykonanie paska Gerlachow bardzo mi się podoba - strasznie fajny taki gruby parciak.
Zaraportować jednak muszę odmienne zdarzenie, zmieniając pasek z powrotem na Gerlachowy zauważyłem na tarczy czarne okruszki i podejrzewam że to wykruszona luma.
Przyglądałem się poprzednim zdjęciom, w tym wykonywanym przez kumotra który pomarańczę do mnie wysyłał i nie zauważyłem tych okruchów.
Zdjęcia poniżej:
Ostatnio zmieniony przez Mooman 2014-04-07, 19:39, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: kot
Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 2694 Skąd: Jablonna
#808 Wysłany: 2014-04-08, 21:15
Dzis caly dzien Otago bylo na pasku, z kajdanem zdecydowanie mu lepiej.
Poza tym nie wiem czy dlatego ze na bransolecie jest sztywniejsze połączenie ale dzis jeden teleskop mi sie wypiął i zegarek zaliczyl glebe. Na szczescie z pozycji siedzącej i upadł na wykladzine, tak wiec nic mu sie nie stalo i blizn zadnych sie nie dorobił.
Tak wiec zegar wraca na kajdan.
Wiek: 42 Dołączył: 16 Sie 2013 Posty: 3217 Skąd: LDZ
#810 Wysłany: 2014-04-14, 09:19
Od piątku czarne Otago gości u mnie.
Pierwsze wrażenie: kawał stali, szczególnie na bransolecie.
Po jednym dniu noszenia na bransolecie, koronce udało się boleśnie nadwyrężyć mój nadgarstek. Niestety zdjęcie jednego ogniwa nie wchodziło w grę gdyż nie byłem wtedy w stanie zapiąć zegarka.
Nurek tafił więc na dołączonego Diloya. Na początku średnio mi się podobał na tym pasku, ale po kilku godzinach jakoś się przyzwyczaiłem i powiem szczerze, że jakbym miał go nabyć to trafiłby od razu na pasek. Wygoda użytkowania diametralnie wzrosła, zero jakiegokolwiek upijania przez koronkę. Mimo słusznej wagi, zapominam, że mam go na nadgarstku.
Strasznie podobają mi się refleksy na szlifowanej, górnej częśći koperty. No i świecący bezel, bajka!
Całość pasuje jedynie ta okropna rysa na szafirze.
Już się kończy do niego pasek w czarnym macie ze strebrną nitką. Tak, żeby sprawdzić jak się będzie prezentował w innej kolorystyce niż czerń z czerwienią.
Jakby szanowne prezesostwo GG nie miało obiekcji, to mogę dołączyć ten pach do dalszej wędrówki Otago.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach