Pies czy kot?: pies Pomógł: 5 razy Wiek: 37 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 3547 Skąd: Warszawa
#1 Wysłany: 2009-12-28, 15:24 Dziadkowy Wostok
Wostok zakupiony przez mojego dziadka hmm dawno temu. Jak dziadek odszedł tak samo i Wostok odszedł i się zagubił. Został znaleziony pewnej szczęśliwej niedzieli i wyladował u zegarmajstra na reanimacji Dzisiaj pięknie śmiga jedyne co pozostało do naprawy to wymiana szkiełka.
Kuba cokolwiek zamierzasz z nim robić rób to delikatnie - ja nie jestem zwolennikiem daleko idących ingerencji w stan zegarka tym bardziej pamiątkowego - raz to zrobiłem i do tej pory żałuję.
Przetarcia złocenia i tak są więc polerowanie za dużo nie pomoże - wyczyść go porządnie, daj nowe szkiełko, jeśli chcesz go nosić także nową koronkę bo ta już mocno okrągła się zrobiła i wystarczy! Tarcza i wskazówki wyglądają OK więc nic nie trzeba robić! Poza tym zegarek 30 letni musi wyglądać jak 30 letni
Pies czy kot?: pies Pomógł: 5 razy Wiek: 37 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 3547 Skąd: Warszawa
#7 Wysłany: 2009-12-28, 20:12
Dzieki wszystkim za miłe słowa Dziadka bardzo nie pamietam bo szybko odszedł, ale czuć jakąś taką moc i przyciąganie do tego zegarka Zastosuję się do Waszych rad i lekko wyczyszczę kopertę - wytarta jest trochę więc muszę uważać. Szkiełko będzie wymienione po nowym roku, a koronkę może ma któryś z kolegów i odstapi za $$$ lub za szklankę soku marchewkowego ?
Dzisiaj odebrałem go z gruntownego czyszczenia, smarowania. Chodzi jak z fabryki
Kuba po Nowym Roku podskoczę do mojego zegarmajstra na przegląd i przeszczep koronki do wostka 22 kam. to od razu poproszę go o koronkę do Twojego wostoka - jak będę wiedział co i jak dam znać!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach