Mam kilka Polerouterow, ale wszystkie bez daty. No wiec trzeba bylo zmienic ten smutny stan rzeczy. Napatoczyl sie taki na zatoce w USA - real estate sale. Oczywiscie wysylka tylko do USA, ale stoi w opisie, zeby sie kontaktowac. No to sie kontaktuje i nie ma zadnego problemu z wysylka do Szwecji, wiec w sumie nie wiem po co bylo to zastrzezenie. Jakies dziwne amerykonaskie przepisy?
Kupilem nawet dosc tanio (ale doszlo jeszcze 25% szwedzkiego vatocla), przyszedl. Stan ponad dobry, dekiel nie wytarty, koronka oryginalna, szkielko...
No wlasnie, szkielko jest sygnowane - czyli na pewno firmowe, ale dosc wysokie w porownaniu z Universalem bez daty, ktory takze ma sygnowane szkielko, i tam jest ono naprawde niskoprofilowe. Wiec sam nie wiem. Ale moze przy datowniku z ramka wszystko po prostu musi byc wyzsze, coby sie zmiescilo miedzy tarcza a szklem?
Ale ma niestety defekt, wskazowka minutowa "dynda" - luzna jest. Zegarek chodzi i nawet w miare dokladnie. Nic to, pojdzie do machera...
A ten jak zwykle musiał mi przypomnieć o sobie i swojej kolekcji!!!!
Od razu zepsuł mi humor na cały dzień!
Tylko przyjemnośc z oglądania tej pięknej sztuki mi to jakoś osłodziła... Uszy, tarcza, datownik - wszystko zaprojektowane tip top... Pewnie mechanizm jak to mikrorotor od Universala tez śliczności..
Fok ju!!!
_________________ Były starszy szeregowy Wintergreen był to złośliwy gnojek, który znajdował zadowolenie w swojej bezsensownej pracy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach