Poprzedni temat «» Następny temat
Vademecum sprzedawcy zegarków
Autor Wiadomość
bEEf 
Właściciel Krajowego Kartelu Ryżowego
Jestę Hipsterę


Pomógł: 12 razy
Wiek: 45
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 5341
Skąd: Warszawa
 #31  Wysłany: 2012-05-09, 14:22   

Blaz napisał/a:
Wiesz Beef.. Pewnej nocy zgierzowej opowiadałeś nam jak kupowałeś Rolka

Szczerze mówiąc, chyba nie do końca pamiętam, co mówiłem, lektura była wciągająca :mrgreen: Co do zakupu, to wiem jedno, że nie nadaję się do targowania i sprzedawca sam mi wciskał rabat (za co tylko plus dla niego ;)
Blaz napisał/a:
więc rozumiem dlaczego się uniosłeś.

E tam - nie uniosłem się i wcale nie stawiam siebie jako przykładu. Nie jestem w żadnej mierze próbką reprezentatywną. Unikam tylko wartościujących uogólnień.
_________________
Pupcia rubcia salcesonik, heloł beloł w dupę słonik!
 
 
SIRLUKE1 
Ryżowy
Czasuprzestrzen.pl


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 8 razy
Wiek: 45
Dołączył: 17 Lis 2011
Posty: 556
Skąd: Szczecin
 #32  Wysłany: 2012-05-09, 14:39   

Nie zrozumielismy się :)

Ja klienta sznuję, bardzo szanuję. Jest dla mnie obiektem w obsłudze najważniejszym. I ja po poporostu lubię obsługiwac klientów. Zawsze chciałem sprzedawać i to robię. Robię to co lubię. Oczywiście macie racje, że taki klient może być potencjalnym teraz lub w przyszłości i z taki założeniem do niego wychodzę.

Dla mnie sukcesem nie jest sprzedaż sama w sobie, ale powrót klienta po kolejny samochód, zegarek :)

To wtedy ma sens.

Ja poprostu napisałem, że nie nawidzę ludzi, którzy psioczą na salony, na ceny. Szukaja alternatyw (oczywista ich prawo i szanuję to, sam często szukam), ale przychodzą z premedytacją by poznać produkt, który kupią finalnie i tak gdzie indziej. Przychodzi Pan, który ma już zaliczkę na używkę lub nowy wpłaconą w mieści X i chce żeby z nim jeździć, tłumaczyć mu wyposażenie itp. zabiera to mi 1 - do 1,5 w której mogłem obsłużyć innego klienta zainteresowanego zakupem samochodu u mojego szefa, który właśnie mi płaci za to bym takich klientów obsługiwał. Ja poprostu nie rozumiem takiego podejścia do tematu. Ktoś po prostu nie szanuje mojego czasu.

Wyobraźcie sobie, że znaleźliście zegarek, który Wam się podoba. W internetowym sklepie. Hmm no tak, ale warto było by go pomacać. Co zazwyczaj robimy, idziemy do salonu, który ma takie zegarki i oglądamy, przymierzamy, rozmawiamy z niedouczonym sprzedawcą. A czemu nikt nie napisze do sklepu X w USA czy gdzi tam bądź, czy nie wyślą nam zegarka do objrzenia ? Bo wie, że odbije się od ściany. Ale to, że tam zostanie olany jako klient nikogo nie razi :neutral:

Czy według Was to nie jest obłudne, kupię tam ale tu poprzymierzam ? Tylko o to mi chodzi :D

Ad meritum, zgadzam się, że osoby w salonach mają mało wiedzy i może faktycznie takie szkolenia jak są w markach samochodowych powinny być tam prowadzone. Oczywiście są wyjątki.
_________________
Steinhart Timepieces, Phoibos Watch

www.czasuprzestrzen.pl
Ostatnio zmieniony przez SIRLUKE1 2012-05-09, 14:50, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Blaz
[Usunięty]

 #33  Wysłany: 2012-05-09, 14:45   

Sirluke, taka praca - taka karma. Nienawidzisz - znajdź inną pracę. Bo ja np. jako klient często widzę takich sprzedawców, po których widać, że nienawidzą klientów. Tylko że nie rozumieją, iż to odstrasza klientów. I błędne koło się zamyka.

Mówiąc szczerze to po takim wstępie jaki tu dałeś, w sumie osobiście do mnie, to ja bym unikał sklepu, w którym sprzedajesz/jesteś twarzą. Bo DLA MNIE sklep stacjonarny jest WŁAŚNIE PO TO, żeby klient mógł pomarudzić, a psim obowiązkiem sprzedawcy jest to marudzenie wysłuchać. Za to, właśnie za to, mu płacą. Za to właśnie płaci się więcej w sklepie stacjonarnym niż w internetowym. Za to, że sprzedawca poradzi, podpowie, wysłucha, a nie "checkout" i "shipped". Za to, że się uśmiechnie do każdego, a nie tylko do tego, co jest niekumaty i nie sprawdzał oferty w Internecie. :cool:
 
 
patafian 
Właściciel Pola Ryżowego
Wojtek z Krowodrzy


Pies czy kot?: pies
Wiek: 44
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 2038
Skąd: Kraków
 #34  Wysłany: 2012-05-09, 14:51   

No ja bardzo lubię jak panie w sklepach się ładnie uśmiechają :mrgreen: :mrgreen:

Ale Sirluke ma po części rację - wszystko zależy od poziomu kultury osobistej potencjalnego kupującego...
_________________
G. Gerlach - polskie zegarki

Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!
 
 
bEEf 
Właściciel Krajowego Kartelu Ryżowego
Jestę Hipsterę


Pomógł: 12 razy
Wiek: 45
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 5341
Skąd: Warszawa
 #35  Wysłany: 2012-05-09, 14:51   

Blaz, mam wrażenie, że przeczytaliśmy zupełnie inne posty SIRLUKE'a :roll:
_________________
Pupcia rubcia salcesonik, heloł beloł w dupę słonik!
 
 
Svedos 
Dobry Mod



Pomógł: 90 razy
Wiek: 62
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 31014
Skąd: Zielona Góra
 #36  Wysłany: 2012-05-09, 14:56   

Blaz, nie zrozumiałeś chyba tego co napisał SIRLUKE1 , a wyraźnie napisał że każdego klienta traktuje tak samo i poświęca każdemu 1-1,5h na zaprezentowanie oferty , wytłumaczenie niuansów technicznych i odbycie jazdy testowej, SIRLUKE1 napisał że nienawidzi Tych ludzi którzy przychodzą z premedytacja z góry zakładając że i tak nie kupią "towaru" u niego bo już za niego zapłacili gdzie indziej a którzy ot tak sobie dla zaspokojenia swoich potrzeb, patrz nie znają angielskiego lub nie mają instrukcji do danego samochodu przychodzą i trwonią jego czas, on im go poświęca i jak znam życie każdego klient traktuje tak samo i właśnie za to mu płacą.
_________________
 
 
SIRLUKE1 
Ryżowy
Czasuprzestrzen.pl


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 8 razy
Wiek: 45
Dołączył: 17 Lis 2011
Posty: 556
Skąd: Szczecin
 #37  Wysłany: 2012-05-09, 14:57   

Ale Łukaszu ja sie z Tobą zgadzam w 100% Klient ma prawo wymagać wysokiej obsługi i jej jakości. Tak jak pisałem lubię sprzedawać, lubię obsługiwać klientów, lubię się do nich uśmiechać, i wiesz robię to na codzień. Nie traktuje klienta jak wroga. Naprawdę w swoim sklepie i w salonie stawiam przedewszystkim na jakość obsługi.

Ja poprostu chciałbym, aby ten klient, który tak psioczy i marudzi finalnie kupił produkt tam gdzie psioczy, tylko tyle. Napisałem, ze nie lubię sytuacji tu kupię tam pomarudzę.

Jeśli Cię uraziłem to przepraszam, nie piłem do Ciebie osobiście tylko do sytuacji jaką przedstawiłeś.

Przy okazji przepraszam Igora, bo mu się śmietnik przezemnie zrobił w temacie.
_________________
Steinhart Timepieces, Phoibos Watch

www.czasuprzestrzen.pl
Ostatnio zmieniony przez SIRLUKE1 2012-05-09, 15:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Blaz
[Usunięty]

 #38  Wysłany: 2012-05-09, 14:58   

Cytat:
Blaz, kupuj w internecie, ale nie marnuj czasu kogoś, kto na Tobie nie zarobi, bo nikt tego charytatywnie nie czyni.


Cytat:
Nienawidzę tego, nienawidzi tego chyba 80 % sprzedawców, których znam. I sram na to, że będzie przyjeżdżał na serwis. Marnuje mój czas i moje pieniądze


Znaczy, kupujesz w Internecie - poszedł won. I "sram" na to, że może wrócić. :cool:

Tak to odczytałem. Napisałem "do mnie osobiście" nie dlatego, że odczytałem to osobiście, ale że użyłeś mnie jako przykładu.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2012-05-09, 14:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Aronus
Właściciel Pola Ryżowego


Pomógł: 2 razy
Wiek: 47
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 2913
Skąd: Gdańsk
 #39  Wysłany: 2012-05-09, 15:04   

Moim zdaniem osoby sprzedające towary dzielą się na handlowców i sprzedawców. Linią podziału jest wiedza i kasa jaką się za tą wiedzę się dostaje. W salonach pracują sprzedawcy, którzy są słabo opłacani i mają małą wiedzę a właściciel nie wymaga od nich dużej wiedzy bo wile ile kasy im płaci i kółko się zamyka.
 
 
Cezar 
Klon Ryżowego Długiego Marszu
MARUDA i MENDZIARZ


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 51 razy
Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 12913
Skąd: mapenzi
 #40  Wysłany: 2012-05-09, 15:06   

Moim skromnym zdaniem podstawą jest chcieć.
Jeśli ktokolwiek w sprzedaży bezpośredniej nie lubi tego co robi, nie chce mu się, przychodzi tylko do pracy na ileś godzin z myślą, że jeszcze trochę i nareszcie do domu...to nie pomogą żadne szkolenia, broszurki i inne duperele.
Moja kobieta zaczynała cztery lata temu w korporacji jako sprzedawca stacjonarny.
Dziś jest kierownikiem regionalnym. Ale diś jest w stanie tak samo jak inny handlowiec uiąść przy stanowisku i obsłużyć miło klienta, zaskakując wiedzą na temat oferowanych produktów.
Sama zdobywa wiedzę jej zdaniem potrzebną do tego, aby robić dobrze to, co robi.
Natomiast większość w jej firmie na podobnych lub niższych stanowiskach nie dałoby zwyczajnie rady...Jej pierwsza kierowniczka do dziś dzwoni pytać co i jak zrobić...dla mnie żenujące.
Inną sprawą jest to, że domyślam się, jaką pensję ma "ładna" pani w salonie sprzedaży zegarków...Jak płacą, takich pracowników mają :)
Niewielu jest pasjonatów, którzy po prostu lubią to, co robią, a nie tylko przychodzą aby wziąć pensję.
 
 
bEEf 
Właściciel Krajowego Kartelu Ryżowego
Jestę Hipsterę


Pomógł: 12 razy
Wiek: 45
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 5341
Skąd: Warszawa
 #41  Wysłany: 2012-05-09, 15:06   

Blaz napisał/a:
użyłeś mnie jako przykładu

Może dlatego, że wcześniej napisałeś "My, świadomi użytkownicy tak właśnie robimy". I tak kółko melepecenia się zamyka :mrgreen: Mówiąc serio, to nie była najszczęśliwsza wypowiedź.
_________________
Pupcia rubcia salcesonik, heloł beloł w dupę słonik!
 
 
SIRLUKE1 
Ryżowy
Czasuprzestrzen.pl


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 8 razy
Wiek: 45
Dołączył: 17 Lis 2011
Posty: 556
Skąd: Szczecin
 #42  Wysłany: 2012-05-09, 15:09   

Ostatni post w tym temacie.

Kupujesz w internecie to miej świadomość, że jak towar dotrze to może nie spełniać Twoich oczekiwań, możesz nie mieć wytłumaczonej obsługi, nie masz możliwości obejrzenia towaru przed zakupem. Akceptuj to, płać mniej.

Kupujesz w salonie to znaczy możesz oczekiwać i masz prawo oczekiwać 100% satysfakcji z obsługi i zadowolenia z produku. Akceptuj to, płać więcej.

Akurat Ty pierwszy podałeś przykład, który mnie po prostu wnerwia i po jego przeczytaniu postanowiłem wylać swoje żale odnośnie takiego podejścia.

Ot tyle, o co mi chodziło

Podkreślam raz jeszcze, Klient i jego obsługa jest rzeczą najważniejszą w każdej dziedzinie handlu. Ale klient, który w pewein sposób oszukuje sprzedawcę (partnera w rozmowach) jest dla mnie wart tyle co nic. Ja cenię sobie szczerość w kontaktach, jak ktos przyjdzie i powie. Panie Łukaszu jest tak, ze kupiłem samochód, gdzie indziej, nie wiem tego czy tego to ja zawsze chętnie pomogę. ale jak jest tak, że Klient ściemnia, co to on nie kupi, co to wogóle za ceny, co to za wyposażenie, a potem okazuje się, że już dawno ma wybrany ssamochód gdzie indziej to o czym ja mam z nim rozmawiać ? No moge się uśmiechać, mogę poświecać czas, ale z drugiej strony w imię czego ?
_________________
Steinhart Timepieces, Phoibos Watch

www.czasuprzestrzen.pl
Ostatnio zmieniony przez SIRLUKE1 2012-05-09, 15:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Svedos 
Dobry Mod



Pomógł: 90 razy
Wiek: 62
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 31014
Skąd: Zielona Góra
 #43  Wysłany: 2012-05-09, 15:11   

Amnen
_________________
 
 
Blaz
[Usunięty]

 #44  Wysłany: 2012-05-09, 15:16   

Beef, do przemyślenia. :cool:

Cytat:

Co zresztą pewne marki już dostrzegły. Vide decyzja SG o zakazie sprzedaży Omegi w Internecie. :mrgreen:


Czyli można to zrobić inną metodą niż "sram na to"? :cool:

Nie ma co ukrywać, że - tak jak pisałem - bardziej świadomi miłośnicy zegarków dzielą się na tych, co kupują w Internecie i na tych, co kupuję hałhę. I tak jak Tomek napisał - jeśli kiedykolwiek wpadłbym na pomysł kupienia droższego Szwajcara, to kupiłbym w salonie stacjonarnym, bo to jest za duża kasa, by ryzykować przez Internet. Jednak polska codzienność jest zazwyczaj taka, że zakładasz temat "Jaki zegarek do 1000 PLN" i masz w mig 80 propozycji sklepów internetowych. Tego się nie da zatrzymać.

Co innego klient, który chce kupić np. zegarek na Komunię. Idzie do sklepu i bierze co tam akurat w promocji jest.

Sprzedawca w polskich sklepach zegarkowych nazwijmy to "low cost" jest z reguły nastawiony na tych klientów, co biorą jak leci i potem ewentualnie przychodzą wymienić baterię. Niejako logiczne jest więc, że umieją tylko powiedzieć coś w stylu: "Tak, będzie mocno błyszczeć na grupowym zdjęciu". Popłoch się robi, gdy klient spyta się o coś innego.

Pamiętam jak z Arkiem zrobiliśmy raz rajd po zegarkowych sklepach w Złotych Tarasach, a jest tam ich chyba z dziesięć. Chcieliśmy obejrzeć zwykłą Certinę. Nerwowe wertowanie po katalogach... :lol:

SIRLUKE1 napisał/a:

Kupujesz w salonie to znaczy możesz oczekiwać i masz prawo oczekiwać 100% satysfakcji z obsługi i zadowolenia z produku. Akceptuj to, płać więcej.



A jesteś w stanie zrozumieć, że przestałem (bo podaję swój przykład) mieć ochotę cokolwiek kupować w polskich sklepach po tym jak miałem ZERO satysfakcji i zadowolenia? Że na dzień dobry dostawałem żałosną papkę i zero odpowiedzi na inne pytania?

(Bez seksualnych skojarzeń na temat braku satysfakcji proszę. :cool: :lol: )
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2012-05-09, 15:20, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Segoy 
Właściciel Pola Ryżowego
fuggedaboutit!


Pomógł: 7 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 2080
Skąd: stąd!
 #45  Wysłany: 2012-05-09, 15:26   

Blaz napisał/a:
My - bardziej wyrobieni zegarkowo - nie jesteśmy targetem dla takich sklepów stacjonarnych. Kupujemy w Internecie.


A ja proponuję, żeby każdy mówił za siebie i nie nadużywał uogólnień typy "my" bo nie bardzo wiadomo, kogo reprezentuje.

Z powyższego wynikałoby że jeśli ktoś jest w stanie zapłacić nieco więcej i kupić w salonie to frajer i na dodatek nieobeznany zegarkowo. Pytanie tylko do jakiej kwoty zakupu ta teoria pozostaje aktualna....
_________________
Segoy
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum