Pies czy kot?: pies Pomógł: 1 raz Wiek: 55 Dołączył: 30 Mar 2010 Posty: 1929 Skąd: Warszawa
#94 Wysłany: 2010-10-20, 22:48
To może ja odpowiem, bo PO miałem okazje przymierzac kilka razy. Ta duża PO, to ma zdaje się nawet 46 mm z haczykiem. Ale nie wygląda na taka wielką, z racji że ma bezel. Lotnik w rozmiarze 46 co ma duże szkło wygląda wizualnie na zdecydowanie wiekszy w porównaniu. Nie jest przesadnie gruba, uszy zawinięte, pomimo rozmiaru nie poraża wielkością, a i całkiem wygodnie leży na łapce.
A Tessiowi to zagubienia PO po pijaku to juz na kizimizi współczułem ze 2 lata tamu (albo lepiej) strata poważna.
Ja po pijaku to zgubiłem kiedys kurtke skórzaną motocyklową na zlocie. Wracałem w pożyczonej, za ciasnej No ale skóra to tylko jakies 600 zł a nie 15 razy tyle co PO
Pies czy kot?: kot Pomógł: 2 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 1796 Skąd: Poznań
#95 Wysłany: 2010-10-20, 23:12
planeta big size ma 45,5 mm ale jest tez zwykla wersja 42 mm
plneta ma to do siebie ze zegarek założony raz nie musi przekonać, ale im cześciej sie czlowiek przymierza tym bardziej sie przekonuje
wyprofilowana koperta dobrze lezy na nadgarstku. Ja lubie PO na pasku silikonowo-skórzanym, ale bransoleta mocno daje rade!
Dobry temat Panowie...niestety dopiero dziś go przeczytałem jako, że kilka dni mnie nie było na necie...
Korba: pewnie juz podjąłeś decyzję ale i tak swoje 5groszy dorzucę.
Generalnie uważam jak większość, że jeden zegarek to trochę nuda...dlatego też mam identyczne jak Bibliotekarz zdanie tj"
Bibliotek@rz napisał/a:
Lepszą metodą jest chyba zaprzestanie w pewnym momencie kupowania nowych zegarków z tej niższej półki, pozostawienie dotychczasowej kolekcji w spokoju(i ew. wymiana posiadanego zegarka na inny) i jednoczesne odkładanie kasy na "zegarkowe marzenie". Wtedy nie będzie ani nudno, ani szkoda sprzedanej kolekcji Sam za jakiś czas planuję wdrożyć taki system
To jest dokładnie idealne wyjście jak dla mnie i podpisuję się pod nim obiema ręcyma!! : )
Tessio: współczuję i aż mnie w sercu zakuło jak to czytałem...swoja drogą nieżle trafił ten co znalazł Omesię : )
Sylwek: podobnie jak Spinner nie zgodzę się z Twoją opinią o jakości tanie do drogich : P Oczywiście pewnie znajdzie się takie przypadki jednak jestem zdania, że jak dobrze wybierzesz drogi zegarek to jakość będzie jednak po jego stronie i warto za droższy zegarek zabulić. Kluczowym jest tu jednak dokonanie dobrego wyboru jakości a nie płacenie za design, historię, prestiż i takie tam...
_________________
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)
Tessio: współczuję i aż mnie w sercu zakuło jak to czytałem...swoja drogą nieżle trafił ten co znalazł Omesię : )
Usprawiedliwię się, żeby nie było, że leżałem gdzieś w rowie Od jakiegoś czasu zdarzało się rozpiąć w bransolecie poszerzenie na piankę i nie poszedłem tego naprawić, sam też nic z tym nie zrobiłem. Wydaje mi się, że po pijoku właśnie to się zdarzyło, ale jak byłbym trzeźwy, to pewnie bym zauważył. Zegarek został w taksówce na 90%. W sumie jestem ciekawy jak potoczyła się jego historia
Blaz [Usunięty]
#103 Wysłany: 2010-10-21, 12:11
Tak sobie myślę, że jeśli Twoja Omesia nie wypłynęła na forach zegarkowych czy na allegro, to może też tak być, że znalazca myśli po prostu, że to podróba i nie przywiązuje/przywiązywał do niej wagi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach