U mnie rok się kończy całkiem OK.
Syn zdrowy - to najważniejsze - obie nerki działają jak należy, prawie nie ma śladów po operacji
Zegarkowa choroba postępuje - rok zaczynałem z 2 szt, a teraz mam już kilkanaście. I pomysłów kilka na następne.
Bardzo mnie wciągnęło modowanie - myślę, że w przyszłym roku powtanie kilka nowych, mam nadzieję oryginalnych, egzemplarzy "Santino"
Żeby tylko znaleźć tańsze źródło wykonywania tarcz...
I ja zaliczę ten rok do udanych.
Zegarkowa przygoda osiągnęła pełną prędkość i macie w tym duży udział.
Przerobiłem kilka zegarków które mi nie podeszły ale dzięki nim wiem więcej.
Mam swojego "realniejszego" grala czyli Damasko.
Mam "semi-grala" diverów czyli Sinn U1.
Są chińczyki aby było wszystko jak trzeba - Zuan i forumowiec...niebawem będzie kompletny trzeci chińczyko-polak czyli PZLka.
Chciałbym jeszcze jakiegoś gariturowca czyli najlepiej Sea-Gull'a M177s...bez ciśnienia ale kiedyś będzie mój.
Co do planów na przyszłość:
...Utwierdziłem się przez ten rok w przekonaniu, że jednak zdecydowanie lepiej mieć mniej ale konkretniej jakościowo i przy tym pozostaje.
.
_________________
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)
bEEf Właściciel Krajowego Kartelu Ryżowego Jestę Hipsterę
Pomógł: 12 razy Wiek: 46 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 5341 Skąd: Warszawa
#19 Wysłany: 2010-12-25, 19:17
Blaz napisał/a:
Na spełnienie czeka jeszcze marzenie o trzech paskach
Ciułasz na dres Adidasa?
Blaz [Usunięty]
#20 Wysłany: 2010-12-25, 19:28
Muszę, bo bez tego nie można się pokazać na pewnych salonach w Złotych Tarasach.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2010-12-25, 19:29, w całości zmieniany 1 raz
bEEf Właściciel Krajowego Kartelu Ryżowego Jestę Hipsterę
Pomógł: 12 razy Wiek: 46 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 5341 Skąd: Warszawa
#21 Wysłany: 2010-12-25, 19:46
No się wie. Oryginalne 3 paski dają "+3 to street cred, constant effect"
Od strony prywatnej ten rok był sporym wyzwaniem. Jakoś nas dopadały wszelkiej maści problemy - zdrowotne, urzędowe, biznesowe... Ale grunt, że teraz jesteśmy oboje zdrowi i cały czas z optymizmem patrzymy na nadchodzący 2011. Po tegorocznej serii na pewno będzie lepszy i chyba bardziej docenimy drobne rzeczy, obok których zwykle przechodzi się, nawet ich nie zauważając. A z większych rzeczy, to Alamos wie, czego mu aktualnie najbardziej zazdraszczam
No to teraz o zegarkach... Trzeci rok kolekcjonowania i chyba najbardziej obfitujący w nowe nabytki. Rzutem na taśmę kolekcja doszła do 200 egzemplarzy Szczerze życzę moim dostawcom dużo zdrowia, bo w tym roku mnie rozpieszczali (dopiero atak zimy ich nieco przystopował). Momentami tempo pojawiania się nowych okazji zaczynało mnie przerażać - gotówki ubywało w zastraszającym tempie, a co tydzień pojawiały się nowe egzemplarze w dużych ilościach i stanie nie pozwalającym ich nie nabyć
Podsumowując, to z najbardziej znaczących w mojej kolekcji chyba musiałbym wymienić:
1. 2 Sputniki
2. Poljota 3133
3. 2 bardzo dobrze zachowane Glashutte Spezimatiki - jeden był pokazywany na forum, drugi przebywa na nieco przedłużającym się zwolnieniu lekarskim
4. Ostatnio nabyty G.F.Jacot robiony na zamówienie carskie - na chodzie
Wishlista... mój Boże! Im dłużej to trwa, tym jest dłuższa. Naprawdę muszę chyba zmienić pracę, bo oprócz zegarków zaczynam mieć jeszcze inne pomysła
_________________ ...all we do is eliminate our future with the things we do today.
Money is our incentive now so that makes it okay.
Hmm, ja właściwie to chyba nie robię tak spektakularnych podsumowań, ale to też po części, że kiepsko u mnie z pamięcią. Zdarza się, że nie pamiętam kiedy jaki zegarek kupiłem
Ale na pewno taki kluczowy dla mnie nabytek to:
- Poljot 3133, miałem go już wcześniej, ale dopiero w maju udało się go ożywić,
- I pewnie czarny Poljot 55G.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach