Poprzedni temat «» Następny temat
"piramida" marek radzieckich
Autor Wiadomość
ALAMO
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #16  Wysłany: 2010-09-03, 17:04   

Mołnie z mikroregulacją były stosowane w zegarkach kolejowych, tych prawdziwych. Zastąpiły pierwszy "precyzyjny" mechanizm na 7 kamieniach który spełniał te same, służbowe, funkcje.

Heniu - Cortebert produkował mechanizmy jednocześnie dla Rolexa i dla sowietów, produkcja była stopniowo przenoszona.

A Mołnia chronograf była w Zgierzu do obmacania :-) - Smoczna była ;-)
 
 
uki999
[Usunięty]

 #17  Wysłany: 2010-09-03, 17:14   

hmmm a ja myślałem że rodzina Cortbert-ów zajmowała się wyrabianiem części do mechanizmów zegarkowych a same mechanizmy składane były już w manufakturach.
Ich części pojawiły się także w zegarkach Panerai dla wojskowych nurków i były testowane przez nich we Włoszech gdzie zegarki powstawały.
Ostatnio zmieniony przez uki999 2010-09-03, 17:16, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
ALAMO
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #18  Wysłany: 2010-09-03, 17:27   

Nie "ich części", a ich mechanizmy produkowane dla Rolexa, które później były używane przez serwisanta Rolexa do robienia zegarków dla najmężniejszej marynarki świata. Jakby to powiedział prawdziwy miłośnik - składaki takie. Wirtualna marka.
 
 
voli
Kierownik Pola Ryżowego
mentalny Martin Eden


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 1644
Skąd: inąd
 #19  Wysłany: 2010-09-03, 19:33   

Mołnię pominąłem bo były to przede wszystkim zegarki kieszonkowe :)
Najwyższą półką sa oczywiście wersje z mikroregulacją oraz "podstawowe" przeznaczone do zegarków kolejowych - np. do iskry. Generalnie jajwyżej cenię produkcję z lat '50 i początku '60 bo wówczas te zegarki miały znaczenie użytkowe i były robione solidnie - później zegarek kieszonkowy stał się bardziej dodatkiem niz przedmiotem użytkowym wiec i w werkach sobie sfolgowano :) Była też wersja naręczna z centralną sekundą - Ural. Jesli idzie o mołnie 3017 to werk pochodził z 1mfz - nie klasyfikuję ich jako produktu "mołniowego".
 
 
wahin



Pomógł: 29 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 10766
Skąd: Koszalin
 #20  Wysłany: 2010-09-04, 10:26   

Panowie pisząc top class, high end i inne zagramaniczne słowa próbując klasyfikować radzieckie zegarki należy pamiętać, że gdybyście wypowiedzieli te słowa w ZSRR mielibyście do czynienia z bezpieką.
Należy się wielki szacunek dla projektantów, inżynierów radzieckich, ale nie zapominajmy o realiach epoki. To co szło do produkcji masowej było dla mas, jedno było droższe, drugie było tańsze. Ale nikt reklamował produktu jako tylko dla elit. To co nosiła wierchuszka trudno stwierdzić. Na pewno to były szwajcary, ale czy były specjalne wydania poliota, wostoka? w wersji kilku zegarkowej?
Czyta nas wielu młodych miłośników zegarków i wydaje mi się, że trzeba uzmysławiać im, że nawet głupi wzór tarczy zegarka wymagał akceptacji ze strony działaczy partyjnych.

Zastanawiam się co ma na celu określenie piramidy prestiżu? Na pewno nie jest to historycznie uwarunkowane.
Dlatego sztuczna piramida prestiżu marek radzieckich trąci mi odrobinę kizi.
_________________
Don Mati FCI - Hodowla bokserów, buldogów francuskich i mopsów
 
 
voli
Kierownik Pola Ryżowego
mentalny Martin Eden


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 1644
Skąd: inąd
 #21  Wysłany: 2010-09-04, 10:41   

Uwarunkowań polityczno - społecznych było więcej - wyznacznikiem luksusu dla przeciętnego rosjanina było złoto - więc w zegarkach "dla mas" tu podbiłem prestiż.
A ponieważ w zsrr wszyscy byli równi (oczywiście nieoficjalnie byli i równiejsi) to główną linię podziału postawiłem pomiędzy zegarkami "z przeznaczeniem" (bardziej dopieszczone, lepiej zrobione, bardziej porządane a więc bardziej luksusowe) a zegarkami "ogólnymi" (wołami roboczymi) - a same fabryki podzieliłem wg subiektywnych opinii o ich produktach.
 
 
wahin



Pomógł: 29 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 10766
Skąd: Koszalin
 #22  Wysłany: 2010-09-04, 11:01   

Zgadzam się z Tobą Voli.
Każdy kolekcjoner sam buduje sobie listę pragnień.
Jakiś czas temu w drodze wymiany pozbyłem się werku starego radzieckiego zegarka w zamian otrzymując towary, które pięciokrotnie przekroczyły wartość werku.

Możemy mówić o rozsądnych, cywilizowanych pułapach cen za jaki można kupić zegarek.
Korzystać tu należy z doświadczenia kolegów (co ostatnio sam robiłem i uratowało to mnie przed zbyt pochopnym zakupem ;) )
Ale określenie sztywnej piramidy jest dość trudne i wydaje mi się mało obiektywne.
_________________
Don Mati FCI - Hodowla bokserów, buldogów francuskich i mopsów
 
 
Janek
Ojciec Założyciel
Chilloucik


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 7 razy
Wiek: 31
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 5768
Skąd: ta Pani tutaj?
 #23  Wysłany: 2010-09-04, 11:29   

Adam,nie mialem na mysli budowania takiej piramidy jak na kizi,tylko z ciekawosci pytalem jak i czy w ogole plasowaly sie dane marki radzieckie na rynku (-;
_________________
"Let's plot log against log. It's a physicist's favourite plot, since everything looks straight... "
 
 
wahin



Pomógł: 29 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 10766
Skąd: Koszalin
 #24  Wysłany: 2010-09-04, 11:31   

Heniu ja w żadnym wypadku nie pisałem tego posta myśląc coś negatywnego o Tobie :oops:
Tak mi się zebrało na przemyślenia i nie miałem zamiaru nikogo urażać.
Za ewentualne nadepnięcie na odcisk Przepraszam :)
_________________
Don Mati FCI - Hodowla bokserów, buldogów francuskich i mopsów
 
 
ALAMO
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #25  Wysłany: 2010-09-04, 11:41   

wahin napisał/a:
Panowie pisząc top class, high end i inne zagramaniczne słowa próbując klasyfikować radzieckie zegarki należy pamiętać, że gdybyście wypowiedzieli te słowa w ZSRR mielibyście do czynienia z bezpieką.
Należy się wielki szacunek dla projektantów, inżynierów radzieckich, ale nie zapominajmy o realiach epoki. To co szło do produkcji masowej było dla mas, jedno było droższe, drugie było tańsze. Ale nikt reklamował produktu jako tylko dla elit. To co nosiła wierchuszka trudno stwierdzić. Na pewno to były szwajcary, ale czy były specjalne wydania poliota, wostoka? w wersji kilku zegarkowej?
Czyta nas wielu młodych miłośników zegarków i wydaje mi się, że trzeba uzmysławiać im, że nawet głupi wzór tarczy zegarka wymagał akceptacji ze strony działaczy partyjnych.

Zastanawiam się co ma na celu określenie piramidy prestiżu? Na pewno nie jest to historycznie uwarunkowane.
Dlatego sztuczna piramida prestiżu marek radzieckich trąci mi odrobinę kizi.


Trochę pojechałeś ...
Jak to sobie niby wyobrażasz? Że na posiedzneiu komitetu obwodowego partii dyskutowano czy Poljot ma mieć tarczę białą czy czarną? Nie przesadzaj. Analogicznie, postawiłeś właśnie tezę że Kraj Rad składał się z klasy panującej, a poniżej był tylko motłoch. Jest to kompletna nieprawda, tak w stosunku do nich, jak i do PRL. Społeczeństwo było dokładnie tak samo warstwowe, jak każde inne, z tym że mniejsze byy nożyce tego rozwarstwienia - między ludźmi żyjącymi na minimum a tymi z wierchuszki różnice w dochodach sięgały kilkuset procent, a nie kilkudziesięciu tysięcy jak na przykład teraz.
Oczywiście że były zegarki droższe i tańsze, oczywiście że były skierowane do róznych odbiorców, o różnej majętności. I to od samego początku - ministerstwa zamawiały konkretne wzory wg. własnych specyfikacji, montowano zegarki z zapasów przedrewolucyjnych - opisywałem to kiedyś, Rosja za cara była bardzo dużym rynkiem zbytu dla europejskich producentów, a ich pazerność i wysokie stawki celne doprowadzały do tego, że w Rosji otwierały się manufaktury dużych producentów, które na masową skalę importowały podzespoły z których, teoretycznie, składano zegarki na miejscu. Po rewolucji i nacjonalizacji majątku - przejęto gigantyczne zapasy, wystarczały aż do połowy lat '20. Dopiero wtedy podjęto decyzję o rozpoczęciu własnych projektów i produkcji - najpierw kluczowych podzespołów, w tym kamieni łożyskowych, później stopniowo pojedyńczych licencji, maszyn ... Inne produkty kierowane byłyod razu dla służb (kolejowych, armii), inne do odbiorcy masowego. Gdy już ich przemysł był wystarczająco rozwinięty - zaczął produkować produkty luksusowe. To że nie osiągają one obecnie cen swoich odpowiedników nic nie znaczy poza faktem, że u nas są łatwiej dostępne, i były nabywane za ułamek ich ceny na rynkach zachodnich z powodu róznicy w sile nabywczej waluty lokalnej. Na rynku lokalnym, nikt nie reklamował produktu jako "dla elit", bo przecież nie było żadnych elit, poza robotniczo-chłopsko-inteligenckimi ;) - robiła to za niego cena. Jeśli Precyzyjny był kilkakrotnie droższy od najtańszego wyrobu z zakładów Maselnikowa to kto go myślisz kupował ?
 
 
Janek
Ojciec Założyciel
Chilloucik


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 7 razy
Wiek: 31
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 5768
Skąd: ta Pani tutaj?
 #26  Wysłany: 2010-09-04, 12:33   

wahin napisał/a:
Heniu ja w żadnym wypadku nie pisałem tego posta myśląc coś negatywnego o Tobie :oops:
Tak mi się zebrało na przemyślenia i nie miałem zamiaru nikogo urażać.
Za ewentualne nadepnięcie na odcisk Przepraszam :)

Oj tam,oj tam.Obrazilem sie piekielnie. :lol:
Ja sie nie obrazam,z zasady :wink:
_________________
"Let's plot log against log. It's a physicist's favourite plot, since everything looks straight... "
 
 
Rudolf



Pomógł: 112 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 37156
Skąd: Bone China
 #27  Wysłany: 2010-09-04, 16:30   

Wahin i Alamo pewno prawda czasu i ekranu spotyka się w połowie drogi .
Mi się wydawało że wątek ma służyć temu że jak idę na bazarek i leży stary zegarek , biorę go do ręki i wiem co to jest , przez nie znajomość tematu można pominąć takiego K-34 myśląc że to stare barachło które nadaje się tylko do położenia na torach kolejowych . Kumotrzy dzieki takim tematom świadomość się rozszerza i to bardzo przydatna wiedza dla zegarkomaniaków .
_________________

 
 
uki999
[Usunięty]

 #28  Wysłany: 2010-09-06, 11:42   

Ten wątek wydaje mi się ma służyć za wyłonienie kilku modeli, które są poszukiwane, mają wartość kolekcjonerską i niekoniecznie ich wyznacznikiem musi być cena i to że były ze złota.
Już bardziej skłaniałbym się by sklasyfikować werki i ich wartość w danym czasomierzu.
A za to że nie które rosyjskie zegarki były chłamem produkowanym na masową skalę, sprzedawanym na bazarach gdzie często psuły się po 2-3 miesiącach i nie opłacało się ich naprawiać bo taniej było kupić nowy.
Też miałbym do czynienia z bezpieką :cool:
Ostatnio zmieniony przez uki999 2010-09-06, 11:43, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
ALAMO
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #29  Wysłany: 2010-09-06, 12:07   

uki999 napisał/a:
Ten wątek wydaje mi się ma służyć za wyłonienie kilku modeli, które są poszukiwane, mają wartość kolekcjonerską i niekoniecznie ich wyznacznikiem musi być cena i to że były ze złota.
Już bardziej skłaniałbym się by sklasyfikować werki i ich wartość w danym czasomierzu.
A za to że nie które rosyjskie zegarki były chłamem produkowanym na masową skalę, sprzedawanym na bazarach gdzie często psuły się po 2-3 miesiącach i nie opłacało się ich naprawiać bo taniej było kupić nowy.
Też miałbym do czynienia z bezpieką :cool:


Nie wiem czy miałbyś do czynienia z bezpieką, ale być może, zważywszy że to kompletna nieprawda. Żaden z radzieckich zegarków nie był chłamem, i nie psuły się po 3 miesiącach. Wręcz przeciwnie, ich jakość była bardzo wysoka, zaś masowo produkowane mechanizmy były dopracowane, niezawodne i bardzo odporne. W przeciwieństwie do Japończyków, Szwajcarów i Niemców (po obu stronach muru) nigdy nie produkowali zegarków jednorazowych. Jeśli jakiś mechanizm był nieudany - robiono jego modyfikacje lub zaprzestawano produkcji, chyba że jego "nieudanie" z użytkowego punktu widzenia było celowym zalożeniem konstrukcyjnym (supercienki/supermały). Z mechanizmów które obecnie możesz ciągle kupić - nie ma takiego który byłby nieudany z użytkowego punktu widzenia. Prezentowany przez Rittera czy pwmasa pogląd wynika z perspektywy ich serwisanta, a nie klienta końcowego. Oczywiście że sa mechanizmy róznego stopnia komplikacji, oraz mniejszej lub większej awaryjności, ale żaden radziecki werk nie był padaką, że przytoczę tylko slis kłalite "samosmarującą" :P

Ale już wiem mniej-więcej jakie było założenie.

OK, więc powiem co jest na mojej liście radzieckiego absolutu, w kolejności : Rakieta budzik, Sława tranzystorowa, Poljot z werkiem 2200. Potem dlugo nic, i pojawia się Mołnia z 3017, stare chrono Kirowa, prawdziwy Szturmaniec.
A później już leci cała reszta :-)
 
 
uki999
[Usunięty]

 #30  Wysłany: 2010-09-06, 12:25   

To miała być taka mała prowokacja :razz:
Jednak wielu Polaków tak twierdzi: "Rosjanie kradli, kopiowali i nie stworzyli nic swojego a cały ich świat to bazary..."
Ludzka szerokość patrzenia przez pryzmat polityczny dawnych lat nie zna granic.
Oczywiście że Ruski były dobrze wykonane o czym świadczą modele i mechanizmy, które zachowały się do dziś i nadal cykają.
Argumentem jest wielkość i potęga rosyjskiej myśli technologicznej, która była albo krok za Ameryką albo krok przed w niektórych dziedzinach nauki :wink:
Ostatnio zmieniony przez uki999 2010-09-06, 12:29, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum