Pies czy kot?: pies Pomógł: 114 razy Wiek: 43 Dołączył: 08 Kwi 2011 Posty: 12934 Skąd: Opole
#1 Wysłany: 2015-09-23, 20:01 Mieszać czy nie mieszać - znaczy czy Denissov jest tego wart
Problem mam. Już kolejny raz trafiłem na zdjęcia Denissova Barracuda, który mi strasznie miesza w głowie. Zegar wydaje się być świetnie wykonany, w rzadko spotykanej brązowej kolorystyce a do tego w środku 3133, którego w kolekcji mi aktualnie brakuje. Długa wymiana zdań z dwoma sklepami z Rosji doprowadziła do finalnej ceny oscylującej w granicach 2,5k pln - co nie jest małą kwotą.
Delikwent
Jedyna wada zegarka to jego wymiary, które oscylują w granicach 45mm średnicy - 15mm wysokości i co wydaje mi się mało realne 56mm od ucha do ucha - a to już wielka cegła może być...
Przykład jak wygląda 55mm i 56mm na mojej łapie
oraz
Do tego jego zakup wiąże się ze sprzedażą mojego aktualnego EDC - czyli tissocika veloci-t oraz ostatnio kupionej amfibii - bo kasy brak a w perspektywie świąt planowany jest jeszcze tisocik PRS516.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 101 razy Dołączył: 09 Wrz 2012 Posty: 29444 Skąd: KrK
#11 Wysłany: 2015-09-23, 20:23
Invicta była odważnikiem. Denissov to bardziej elegant. A rozmiary odważnika. Ja bym nie kupował. Co nie znaczy, żeby Tissota nie sprzedać i kupić coś innego.
_________________
Apa13 napisał/a:
Lenistwo to cecha ludzi zaradnych. Zamiast wziac sie do dziela, wola myslec jak ulatwic sobie prace, czy ją ominąć
Tyle, że to seiko stawia pod znakiem zapytania sensowność w kolekcji Żubra Dwa czerwone to lekka przesada ale póki co - głowę zaprząta mi coś w kolorze Barracudy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach