Wyjaśnię sytuację, nie krępujcie się pójść po kawę/herbatę/popcorn. Stary automat Citizena uległ znacznym szkodom (nie pytajcie co i jak), więc zdecydowałem się na zakup nowego automatu. Wybór padł na tytułowy SEIKO 5 SNXS75. Paczkę odebrałem na poczcie, zrobiłem jak w instrukcji, pozycja horyzontalna, 30 sekund machania i ruszył. Położyłem się spać i nie zdziwiło mnie, że rano stał sobie w najlepsze, więc ponowiłem operację i ruszyłem do pracy. Co zaowocowało kompletną degrengoladą, bo ufając czasomierzowi spóźniałem się niemożebnie ze wszystkim. Zegarek chwilę pracował, po czym przestawał. Czasami wydawało się że jakoś ruszy, ale zmiana pozycji zegarka powodowała, że się zatrzymywał. I nie wiem, czy przez to że jednak nie nakręca się (bądź bardzo słabo) czy może moje ruchy ręką są nieodpowiednie? Mam ruchliwą pracę, przynieś, podnieść, przejść się i pozamiatać, więc liczyłem na nakręcanie go w trakcie pracy, ale chyba to nie działa tak jak trzeba.
Ostatecznie rzuciłem się na rotomat... 12 godzin i nic. Ciągle sobie stoi.
Chciałbym wiedzieć czy to moja wina czy jednak zegarek. Instrukcja myli się co do uruchamiania czy może ja gdzieś błąd walnąłem (chociaż zdaje sobie sprawę, że to jak leczenie przez listy)? A może ruszam ręką w nie ten sposób co trzeba? Diabli mnie zaraz wezmą...
ewidentnie coś jest walnięte, może miał jakiś paproch od nowości, może gdzieś oberwał strzała podczas wysyłki i coś poszło. Jak ma gwarancję to go odeślij na gwarancję (ale to opcja dłuższa), ewentualnie możesz przejśc się do zegarmistrza w swoim mieście i facet zobaczy co i jak (ale to opcja droższa bo za usługę oczywiście zapłacisz a nie wiadomo co padło).
Pomógł: 17 razy Wiek: 43 Dołączył: 23 Cze 2011 Posty: 6122 Skąd: Warszawa
#4 Wysłany: 2015-09-11, 09:24
Andnar, może Siedzący Byk dmucha nie tym płucem?
Kręcisz dobrze, po kilku godzinach stosunkowo mobilnej pracy zegarek swobodnie powinien wytrzymywać dobę - półtorej.
Tak jak feleksc napisał - musi być coś na rzeczy wewnątrz. Jeśli zegar ma gwarancję, to nie ma co kombinować z najlepszymi nawet majstranmi - po co ją tracić...? A jeśli nie ma, to wal do najbliższego polecanego mistrza i niech ci powie co i jak.
_________________ "Sracz był oddalony od wyra, szło się w deszczu. Gówniane to były czasy."
Jan Oborniak
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#5 Wysłany: 2015-09-11, 14:39
Borewicz napisał/a:
Andnar, może Siedzący Byk dmucha nie tym płucem?
Wiem w czym rzecz. Wielki Wojownik ne wykonać obrzędowego Tańca Uruchamiania Seikacza. Howgh
Serdeczne dzięki za pomoc, porady i słowa. Zegarek poleciał na gwarancje, a ja przymocowałem do lewej ręki żyłkę z ciężarkami, bo mi jakoś dziwnie lekko.
Kroki do tańca wykonałem tylko te z instrukcji. Jak są jakieś ponad podstawowe to ja chętnie się dowiem.
Teraz czekam by dowiedzieć się co z tego wyniknie.
Ostatnio zmieniony przez Andnar 2015-09-11, 15:38, w całości zmieniany 1 raz
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#7 Wysłany: 2015-09-12, 01:02
Andnar napisał/a:
Serdeczne dzięki za pomoc, porady i słowa. Zegarek poleciał na gwarancje, a ja przymocowałem do lewej ręki żyłkę z ciężarkami, bo mi jakoś dziwnie lekko.
Kroki do tańca wykonałem tylko te z instrukcji. Jak są jakieś ponad podstawowe to ja chętnie się dowiem.
Teraz czekam by dowiedzieć się co z tego wyniknie.
No widzisz: Wielki Manitou był pod wrażeniem tańca i natchnął cię ideą wysłania seikacza do serwisu. Bez tego pewnie spiorunowałbyś go wzrokiem na miazgę
Lubię, gdy moje rady się przydają
Gbougbou.
[ Dodano: 2015-09-12, 01:07 ]
---
Oups, zesłał na mnie dybuka za przemądrzałość
Jak każdy szef, uwielbia mieć wyłaczną zasługę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach