Pies czy kot?: kot
Wiek: 44 Dołączył: 14 Sie 2015 Posty: 22 Skąd: Sanok
#17 Wysłany: 2015-08-19, 07:12
No to kontynuując jeszcze coś o mistrzu drugiego planu .
Hałasujący olbrzym jest w moim domu od zawsze. Rodzinna historia mówi, że podczas wojny dziadkowie otrzymali go za pomoc od sąsiada-żyda (babcia ponoć przemycała do getta rodzinie sąsiada jedzenie).
Kilka lat temu przeszedł renowacje-"odrobaczenie" drewienka.
Sygnatur na nim nie widzę. Do środka się nie dobieram bo wisi wysoko i ciężka bestia .
(Zdjęcie od spodu zrobiłam ale nie wiele to pomoże...wybaczcie naiwność z laicyzmem, baba jestem , dobrze że się "naumiałam" fotki wrzucać hihi )
Maras68 [Usunięty]
#18 Wysłany: 2015-08-19, 07:25
Fotki zgrabnie wrzuciłaś - bravo ta Pani
Zegar piękny i z ciekawą historią rodzinną - bezcenny
.....nie wykluczone, że jest to GustavBecker, ale to tylko gdybanie
[ Dodano: 2015-08-19, 08:30 ]
skrzynka jak widzę była odnawiana
Ostatnio zmieniony przez Maras68 2015-08-19, 07:30, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: kot
Wiek: 44 Dołączył: 14 Sie 2015 Posty: 22 Skąd: Sanok
#21 Wysłany: 2015-08-19, 08:05
Cały dom pełen takich lamp:) stoją wiszą, cała rodzina je zbiera, większość to stare lampy i kilka współczesnych tyle że recznie zrobionych w Iwoniczu Zdroju w pracowni
[ Dodano: 2015-08-19, 09:07 ]
kocham lampy bo lubie szkło...aktualnie pracuje w szkle, robie witrażyki tiffany'ego w skansenie
Maras68 [Usunięty]
#22 Wysłany: 2015-08-19, 08:09
..........mam nadzieję, że coś jeszcze nam antycznego pokażesz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach