Stąd podejrzenia o przekładkę, choć i tarcza i cała reszta wydają się być z tej samej epoki. Może ktoś wie i doda coś od siebie więcej na ten temat.
Tak się zastanawiam, czy w takim przypadku ma to tak wielkie znaczenie ... jeśli to nie jest kompletny składak i współczesna produkcja, w którym tylko dekiel jest oryginalny ... lub, co jeszcze gorzej, podrobiony.
W innym przypadku to przecież element historii tego przedmiotu ... to takie uwagi "na boku", zadziwia mnie czasem bezwzględne dążenie do oryginalności, tak jakbyśmy mieli do czynienia z dziełami malarstwa holenderskiego ... co najmniej.
A zegarek jak zwykle wyjątkowy.
Tak się zastanawiam, czy w takim przypadku ma to tak wielkie znaczenie ... jeśli to nie jest kompletny składak i współczesna produkcja, w którym tylko dekiel jest oryginalny ... lub, co jeszcze gorzej, podrobiony.
Obawiam się, że takich pojawiać się będzie co raz więcej .
Tu nie mam podejrzeń. Na marginesie: jeśli chodzi o moje zegarki to mam je tylko do do Glycine "Dowódcy podkomendni oficerowie", o której pisałem przy okazji zakupu, ale pewności brak. Natomiast oprócz od dawna wystawianych "odpustówek" w stylu kolejnych jakichśtam dywizji SS, zaczynają się pojawiać zegarki wskazujące na nastawienie stricte na polski rynek. Zaczęło się od "Piłsudskich" na Kropelkę a teraz przewijają się też takie z podejrzanymi dedykacjami. Do tego bywa, że horrendalnie wycenione. To robi się już wyraźny trend. Znaczy się, jest popyt i robi się ciasno na runku
Jak żyć, jak żyć?
_________________ Były starszy szeregowy Wintergreen był to złośliwy gnojek, który znajdował zadowolenie w swojej bezsensownej pracy.
Maras68 [Usunięty]
#185 Wysłany: 2015-06-29, 12:14
...szwaby się ludziom znudziły, pojawił się popyt na polskie patriotyczne, a domorosłych majstrów- rylcowników - składaczy nie brakuje niestety, cóż zawsze to jakieś ryzyko wtopy...
a teraz przewijają się też takie z podejrzanymi dedykacjami. Do tego bywa, że horrendalnie wycenione.
Pamiętam taką dyskusję o jednym grawerze, także chyba Twoim ... trudna ocena, jakiś stary mistrz by się przydał.
W tym przypadku raczej nie ma wątpliwości ... "im gorzej, tym lepiej".
Pies czy kot?: pies Pomógł: 7 razy Wiek: 55 Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 3281 Skąd: Bielsko-Biała
#187 Wysłany: 2015-06-29, 16:42
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić kogoś kto opanował technikę wycinania w stali dla zarobienia kilku groszy.
_________________ Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy na ciebie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach