A ja za 2200 wyjałbym dużo - perełka taka, że i tak na ręku byłby od naprawdę wielkiego święta - mnie poprostu korci ta "złota moneta" Nie do noszenia, ale mieć ją w kolekcji? O TAK !!!
Kubek [Usunięty]
#32 Wysłany: 2010-08-23, 19:00
pmwas napisał/a:
Wiesz, Młynarski kiedyś powiedział "hobby - po polsku szajba" . To, że coś jest bezwartościowe jako zegarek, nie znaczy, że jest bezwartościowe jako zegarek do kolekcji. Mnie Shanghai podoba się o wiele bardziej niż znacznie lepiej wykonana Alpha PO, która okazała sie taka... nijaka
no i tu mamy całkiem odmienne poglądy. Otóż zbieram lub zbierałem wiele typów przedmiotów z zakresu szeroko rozumianej sztuki użytkowej ale także i samej sztuki. Moim zdaniem podstawą każdego "zbieractwa" powinna być wiedza aby w oparciu o nią eliminować przedmioty bezwartościowe pod względem "urody" wykonania, materiału, powtarzalne, rzadkości itd. Gdybyś mi wyjaśnił jaką wartość ma kolekcja składająca się z rzeczy bezwartościowych czyli takich zegarków, które nie są zegarkami? I zwracam uwagę, że w niczym nie ujmuje to opinii Młynarskiego, tylko interpretacja nieco inna
Uważam, że 2200 nie jest bezwartościowy (i nie mówimy tu o wartości złotego złomu po odzysku) - to "nie do końca udany", ale odważny krok w zegarmistrzowskim wyscigu zbrojeń (wówczas wyznacznikiem klasy "garnitura" była właśnie grubość)- i to jeden z nielicznych gdy to nie szwajcaria/usa odwazyły się na "ostry krok" - dla mnie to kawał historii A skoro produkowano go przynajmniej 7 lat (od '65 do przynajmniej '72) to nie ma możliwosci by te zegarki nie pokazywały poprawnie czasu (czyli nie spełniały funkcji użytkowej). Po prostu trzeba o niego dbać - jest delikatny, ale werk przy nakręcaniu można uszkodzić w każdym zegarku - wystarczy nie czyścić werku (a stare garnitury łatwo łapią syf), pozwolić by nazbierało się paprochów w mechaniźmie naciagu - potem polecam go eksperymentalnie nakręcac "na chama" i obserwowac co się dzieje z wnętrznościami
To był specyficzny produkt podporządkowany jednemu celowi - najcieńszy mechanik swiata - i jako taki spełnił swoje załozenia - trudno więc powiedzieć, że był to fatalny krok 1mfz - zegarek miał wygrać wyścig zbrojeń i wygrał To tak jak by mieć pretensje do konstruktorów F1, że ich auta niespecjalnie spisują się w terenie i nie mają wstecznego więc trudno je zaparkować
Ostatnio zmieniony przez voli 2010-08-23, 19:17, w całości zmieniany 1 raz
no i tu mamy całkiem odmienne poglądy. Otóż zbieram lub zbierałem wiele typów przedmiotów z zakresu szeroko rozumianej sztuki użytkowej ale także i samej sztuki. Moim zdaniem podstawą każdego "zbieractwa" powinna być wiedza aby w oparciu o nią eliminować przedmioty bezwartościowe pod względem "urody" wykonania, materiału, powtarzalne, rzadkości itd. Gdybyś mi wyjaśnił jaką wartość ma kolekcja składająca się z rzeczy bezwartościowych czyli takich zegarków, które nie są zegarkami? I zwracam uwagę, że w niczym nie ujmuje to opinii Młynarskiego, tylko interpretacja nieco inna
To może ja powtórzę ...
Ten mechanizm miał 1,85 MILIMETRA grubości.
Był projektowany od początku do końca z tym założeniem. Nie miał sekundnika, bo oznaczało to wyższe szkiełko. Nie miał antywstrząsu, bo oznaczało to wyższą oś balansu odrobinę. Żebyś dobrze odebrał perspektywę - 2209 z de luxa, w końcu także BARDZO cienkiego i eleganckiego zegarka - miał AŻ 2,9 mm ...
Poza tym z tego co mówisz wynikałoby, ze najlepszym obiektem do kolekcjonowania są wielkoseryjne, doskonale dopracowane wyroby ...Niestety rynek widzi to inaczej, i wartość utrzymują lub zwiększają sporadycznie spotykane egzemplarze, nawet jeśłi są technologicznie niedoskonałe.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#35 Wysłany: 2010-08-23, 20:26
Mechanizm Poljota nie jest bezwartościowy, bo jest bardzo rzadki i cieżko go zdobyć. Shanghai w zasadzxie jest bezwartościowy, ale do kolekcji się nada, choćby jako klasyczny przedstwaiciel zegarków klasy niższej. Cóż, "dolarówki" Ingersoll'a też są w zasadzie bezwartościowe, a stanowią ciekawe uzupełnienie kolekcji...
_________________ Ну, погоди!
Kubek [Usunięty]
#36 Wysłany: 2010-08-23, 21:33
ALAMO napisał/a:
Poza tym z tego co mówisz wynikałoby, ze najlepszym obiektem do kolekcjonowania są wielkoseryjne, doskonale dopracowane wyroby
z przyjemnością przeczytałem i oczywiście przytoczone argumenty są niepodważalne ale wyciąganie takiego wniosku w oparciu o to co napisałem to chyba jednak nadinterpretacja tym bardziej, że chyba zgodzisz się, że "wielkoseryjne, doskonale dopracowane" to jednak niemal sprzeczność i niebywała rzadkość ? Tym bardziej, że uważam, że kolekcjonowanie czegokolwiek co jest produkowane wielkoseryjnie wyklucza już jakokolwiek wartość kolekcjonerską takich przedmiotów natomiast niedoskonałości często budzą pożądanie kolekcjonerów - vide destrukty w numizmatyce.
Może jednak by przenieść ten wątek jako odrębny temat (nie ukrywam, że nawet miałem kiedyś ochotę go załozyć tylko strach mnie obleciał bo już widziałem, że wkładam kij w mrowisko) pod mniej więcej takim tytułem - "jakimi kryteriami się kierujemy przy tworzeniu swoich kolekcji?"
pmwas napisał/a:
Shanghai w zasadzxie jest bezwartościowy, ale do kolekcji się nada, choćby jako klasyczny przedstwaiciel zegarków klasy niższej.
rynek potwierdził tę opinię, ponieważ przy cenie ok 30plnów zegarek ponownie wisi na ebayu. Może kolekcjonerzy już mają je w gablotach?
Nie powinien - mechanizm wygląd całkiem dobrze, a koperta ... cóż, jest zrobiona w takiej samej technologii, jak radzieckie staruszki, które mają po 60 lat teraz ... Tyle że zamiast mosiadzu jest na moje oko alpaka albo aluminium. Poza tym, zawsze można go w gablocie postawić i nie dotykać, nie ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach