Drugi komercyjny model domowego budzika, ustawianego i synchronizowanego radiowym sygnałem czasu DCF-77.
Dorwałem go w roku 1994. Dla ilustracji: były to czasy, gdy Polaka na europejskich lotniskach przesiadkowych bezwarunkowo zaganiano na "tranzyt", a po powrocie na Okęcie paszporty sprawdzał przy trapie wopista z kałachem. I przy obowiązkowej odprawie celnej celnik, znalazłszy paczkę kawy, oskarżycielsko patrzył w oczy wykrytego spekulanta i wroga ludu (choć wtedy to mógł już tylko w dupę pocałować).
Więc już chyba mój dyżurny budzik spełnia wymagania "vintage"?
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#53 Wysłany: 2014-12-10, 15:09
Przybywający z braterską wizytą pożegnaniach pięknie pokazywał łapkami "wyciśniemy", a bratersko wizytowany kiwał przednią łapką, że niby "nie damy"
"Tłumne zgromadzona ludność stolycy" na komendę okazywała entuzjazm i wznosiła spontaniczne okrzyki. Dziatwa szkolna spontanicznie machała kończynami, chorągiewkami i innymi utensyliami do okazywania entuzjazmu.
Potem przestawano spontanicznie wznosić i okazywać.
Pięknie i pouczająco było na takich powitaniach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach