Poprzedni temat «» Następny temat
G. Gerlach - Żubr
Autor Wiadomość
Słoniu 
Klon Ryżowego Długiego Marszu


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 114 razy
Wiek: 43
Dołączył: 08 Kwi 2011
Posty: 12934
Skąd: Opole
 #1  Wysłany: 2014-10-25, 13:51   G. Gerlach - Żubr

G. Gerlach – Żubr (zegarek forumowy ChinaWatches 2013)


Stało się. Po prawie 19 miesiącach od pierwszych zalążków dyskusji o projekcie zegarka forumowego na rok 2013 historycznego już forum Chinawatches światło dzienne ujrzał w końcu finalny produkt o mocno polsko brzmiącej nazwie - Żubr. Przeszło półtora roku to sporo czasu i wiele się w tym okresie zdążyło wydarzyć (jak choćby już wspomniana zmiana nazwy forum Chinawatches na Czwarty-wymiar), warto więc zadać pytanie czy opłacało się czekać? Tym razem nie będę nikogo trzymał w niepewności i od razu odpowiem, że zdecydowanie tak! A dlaczego – o tym mam nadzieję przekonać was poniższym opisem.


To, że Żubr będzie projekt w stu procentach dla mnie wiedziałem już od momentu, w którym powstała koncepcja zastosowania mechanicznego chronografu. Wystarczy jedno spojrzenie na moją kolekcję aby domyślić się, że jest to właśnie moja ulubiona kompilacja zegarkowa. Stąd też w przypadku tego projektu od początku dość aktywnie uczestniczyłem we wszelakich dyskusjach mających na celu posunięcie realizacji do przodu, a wszelkie „innowacyjne” pomysły przyjmowałem z wielkim entuzjazmem. Kierunek w którym potoczył się ten projekt wprost idealnie wpisał się w moje oczekiwania, bo chronograf typu bullhead wraz z charakterystyczną czerwono-budyniową kolorystyką był czymś czego na pewno nie mogło zabraknąć i w mojej kolekcji.


Wykonawcą zegarka jak i poprzedniego „forumowca” CW jest fundacja G. Gerlach, której to założyciele są także aktywnymi użytkownikami tegoż forum. Z ich projektami miałem przyjemność obcować od niemal początki ich istnienia, W moim zbiorze nadal znajduje się ich pierwszy komercyjny produkt czyli Sokół, a także długo posiadałem FOKĘ (czyli poprzedniego forumowca). Oba zegarki dały mi obraz tego czego mogłem się także spodziewać i po tym projekcie – i tu nic bardziej mylnego! Długi okres oczekiwania przełożył się bezpośrednio także na jakość dzięki czemu w tym aspekcie Żubr zawiesił poprzeczkę na prawdę wysoko!


Po otrzymaniu w końcu przesyłki i rozpakowaniu paczki moim oczom ukazał się ciekawe drewniane pudełku z logo producenta oraz wygrawerowaną nazwą Żubr. W środku, w jednej z dwóch przegródek znalazły się również: woreczek podróżny, przyrząd do zmiany paska oraz gratisowy drugi szklany dekielek. Do zestawu dołączono także certyfikat, pełniący również funkcję instrukcji obsługi. Trzeba przyznać, że szkatułka naprawdę robi świetne wrażenie.


Chwytając w końcu w rękę wyczekiwanego forumowca na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech – a to jest dobry znak. Pierwszym zaskoczeniem po przymiarce były niewielkie rozmiary specyficznej dwuczęściowej koperty wynoszące 48mm od ucha do ucha, przy 40mm średnicy oraz 15mm wysokości, które to również bezpośrednio przełożyły się na jego niewielką wagę. Drugim zaskoczeniem – pomimo, że jest to chronograf o dość sporej wysokości to na nadgarstku w ogóle jej nie odczuwamy, a to dzięki świetnemu wyprofilowaniu samej koperty. Ciekawe wrażenie sprawia połączenie polerowanych boków koperty z dwoma rodzajami szczotkowań – promienistych w górnej i podłużnych w dolnej części koperty, które to nadają lekko wintydżowego charakteru.. Sygnowana koronka wraz z wygodnymi przyciskami chronografu znalazły się u góry zegarka, czyli w charakterystycznym dla Bullheadów miejscu. Nietypowy wygląd odbił się niestety na ergonomii i pomimo sporej wielkości koronki operowanie nią do łatwych i przyjemnych nie należy. Całość koperty wieńczy szafirowe szkło z mocną wewnętrzną powłoką antyrefleksyjną.


To co najbardziej mi się podoba w przypadku zegarków wyposażonych w chronograf to gwarancja, że na tarczy będzie się coś działo i oczywiście w przypadku Żubra nie mogło być inaczej. Pierwsze jednak na co zwraca się uwagę spoglądając na Żubra to zastosowana w nim niespotykana kolorystyka. Połączenie bordowego koloru tarczy i ringu wewnętrznego z budyniowym kolorem nadruków i subtarczek wygląda rewelacyjnie, a festiwal koloru uzupełniają nakładane srebrne indeksy godzinowe nad którymi znalazły się kropki z masy luminescencyjnej. Przy tarczy warto zatrzymać się na dłuższą chwilę przy samych totalizatorach – górnego od chronografu oraz dolnego od małej sekundy , które to zostały wykonane podobnie jak to ma miejsce w przypadku Hamiltona Pan Europ. Ich przestrzenny kształt kolokwialnie mówiąc robi kawał roboty. Zastosowane wskazówki pasują swoim charakterem do całości projektu, choć w moim odczuciu mała sekunda oraz wskazówka od minutnika stopera mogłyby być ciut krótsze. Godzinowa i minutowa zostały wykonane z przełamaniem oraz wypełnione masą luminescencyjną, która wraz z punktami nad indeksami pozwala na spokojny odczyt godziny po jeszcze kilku godzinach od naświetlenia, jednak na efekt świecenia jak w Seiko nie ma co liczyć.


Osobom, które czytały moje wcześniejsze recenzje zastosowany mechanizm powinien być dobrze znany, bo za napęd Żubra odpowiada mechaniczny chronograf Seagull o symbolu ST-1901. Wyposażona w koło kolumnowe, bazująca na 20 kamieniach łożyskujących konstrukcja pracuje z częstotliwością 3Hz czyli 21600 pół-wahnięć na godzinę, a przy pełnym naciągu sprężyny powinien on zagwarantować nam rezerwę chodu na poziomie 42 godzin (z włączonym modułem chronografu ok. 37 godzin). Niestety, nie posiada on funkcji stop sekundy co jednak w przypadku zegarków mechanicznych przy ich dokładności specjalnie mi nie przeszkadza. To co zawsze warto podkreślić to w przypadku mechanizmu ST-19 to jego ponadprzeciętną urodę, którą w przypadku Żubra podziwiać będziemy mogli zakładając załączony do zestawu drugi gratisowy dekielek. Osobiście jednak wolałem pozostawić Żubra w oryginalnej konfiguracji z pełnym deklem na którym poza rysunkiem żubra mamy również informacje o numerze limitacji i klasie wodoszczelności wynoszącej WR100.


Miłym zaskoczeniem okazuje się zamontowany w dwudziesto-dwu milimetrowych uszkach miękki, gładki, lekko zwężany, czarny pasek typu Rally. Charakterystyczne wycięte trzy dziury podkreślają sportowy charakter zastosowanego mechanizmu oraz gwarantują przy tym namiastkę komfortu w upalne dni. Całość wieńczy szczotkowana klamerka na której także znalazło się logo marki.


Paradoksalnie pomimo nietuzinkowych kolorów i ekstrawaganckiej stylistyki Żubr okazuje się zegarkiem wyjątkowo uniwersalnym. Dobre proporcje w połączeniu z sensownymi wymiarami pozwalają bezstresowo założyć go zarówno do wąskich mankietów casualowych koszul jak i do grubych zimowych swetrów, a zakładając odpowiedni sportowy pasek może on również stanowić wesoły dodatek do wakacyjnego ubioru. Zresztą, jest to wyjątkowo wdzięczny obiekt do „paskowania”, bo niczym kameleon, w zależności od zastosowanego ubrania dostosuje się do niemal każdej sytuacji. A to czego możemy być pewni to fakt, że niezależnie od aktualnego ubioru jego kontrowersyjne kolory i kształty zawsze zagwarantują nam spojrzenia osób postronnych.


Także cena projektu okazała się pozytywnym zaskoczeniem. Żubr a także jego komercyjny odpowiednik czyli Sokół 1000 są świetnymi przykładami na to, że da się kupić dobrze wykonane mechaniczne chrono w cenie poniżej dwóch tysięcy – a wierzcie mi, że w przypadku tanich mechanicznych chronografów wiem co mówię. Póki co polski produkt bezpośredniej konkurencji na rynku po prostu nie ma. Większość dostępnych zegarków, które także bazują na chińskim ST-19 wykonana jest wyczuwalnie gorzej (mowa o produktach Alphy, Ingersoll’a czy Lew&Hue) a te, które mogłyby konkurować jakością kosztują po prostu więcej (np Magrette). Także rosyjska konkurencja ma tutaj niewiele do zaoferowania. Ceny chronografów opartych o leciwe już 3133 dawno zrównały się z polskim produktem i niejednokrotnie zbliżając się one do szwajcarskiej konkurencji, przy tym nadal często zapominając o dobrodziejstwie szafirowego szkła. W tym aspekcie o szwajcarskiej konkurencji tym ciężej cokolwiek sensownego napisać, gdyż ceny najtańszych alpejskich chronografów bazujących na ecie C01.211 mocno przekraczają granicę 2k (pomijam tutaj plastikowego Swatch’a). Będąc już przy temacie kosztów warto wspomnieć też o różnicy w ceny pomiędzy Żubrem a komercyjnym projektem G.Gerlch czyli Sokole 1000. Jest to sytuacja o tyle nietypowa, że w przeciwieństwie do większość wersji limitowanych innych producentów, które kosztują więcej od komercyjnego produktu to w przypadku tego projektu po raz kolejny to wersja wykonana dla forum jest tańsza od ogólnodostępnego modelu (dzięki chłopaki za takie podejście).


Należy też zdać sobie sprawę, że Żubr jest zegarkiem robionym przez pasjonatów dla pasjonatów, stąd nic tu nie jest tak proste i oczywiste. Jego niemal każdy element był tematem długich dyskusji na forum, stąd i moja ocena tego projektu jest mocno subiektywna a i ciężko doszukać mi się sensownych wad. Starając się jednak zachować chłodny dystans i odnaleźć jego bolączki pierwsze co przychodzi mi na myśl to koronka. Jej umiejscowienie wynikające ze specyfiki projektu w połączeniu z zastosowanym mechanizmem powodują, że raz na dwa dni należy jej użyć – a wierzcie mi - jest to ciężkie zadanie. Pomóc ma specjalna silikonowa nakładka, która będzie dostarczana wraz z Żubrem i Sokołem 1000, jednak osoby niebędące miłośnikami na pewno mogą na to narzekać. Paradoksalnie to co może również przeszkadzać to mocno widoczna powłoka AR na szkle, której niebieska poświata dość mocno wpływa na odbiór koloru tarczy. Zastanawiam się, czy nie lepiej wyglądałaby ona przez szkło pozbawione warstwy antyrefleksyjnej aczkolwiek to jedynie luźne dywagacje. Także estetów drażnić mogą minimalnie przydługie wskazówki na subtarczkach ale jest to pewnego rodzaju kompromis wynikający z ich kształtu.


A jak Żubr wypada na tle pozostałych stoperów z mojej kolekcji? Okazuje się, że całkiem nieźle i na pewno nie ma się on czego wstydzić. Nietuzinkowy chronograf typu bullhead bez kompleksów może stawać w szranki z Hamiltonem Pan Europ czy Aramndem Nicolttte TM7 – czyli zegarkami kilkukrotnie droższymi. Jego niespotykana kolorystyka gwarantuje mi, że raczej szybko się nie znudzi i ciężko będzie znaleźć dla niego jakiekolwiek sensowne zastępstwo. W moim zbiorze stanowi on świetne uzupełnienie eleganckich chronografów, którym niestraszne i bardziej formalne sytuacje. Podsumowując – warto było czekać!





_________________
Blog o zegarkach ; Facebook Bloga
 
 
Charlie 
Starszy Ryżowy


Pomógł: 11 razy
Wiek: 35
Dołączył: 11 Mar 2014
Posty: 743
Skąd: Old Europe
 #2  Wysłany: 2014-10-25, 14:53   

dobra recenzja, jak zawsze z resztą pifko
 
 
Toyota 
Prezes Uncle Bens'a
WhiskyBetaTester


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 19 razy
Wiek: 46
Dołączył: 07 Lis 2012
Posty: 6679
Skąd: North
 #3  Wysłany: 2014-10-25, 15:34   

Fajnie się czytało, tak jak i poprzednie Twoje recenzje pifko
 
 
sanik
Ryżowy

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 17 Sie 2014
Posty: 302
Skąd: Warszawa
 #4  Wysłany: 2014-10-25, 17:28   

recenzja faktycznie fajna, ale zegarek całkowicie mi nie leży
 
 
Z_bych 
Koneser chińskiego majeranku
Morda Zdradziecka


Pomógł: 55 razy
Wiek: 55
Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 21571
Skąd: Lublin
 #5  Wysłany: 2014-10-25, 17:50   

Przeczytałem z przyjemnością. Dobra recenzja. Dzięki pifko
_________________
https://sklep.katatime.pl
http://www.katatime.pl
http://www.toskania.org.pl
 
 
Grizzly 
Prezes Uncle Bens'a
to taki nieświeć


Pomógł: 23 razy
Wiek: 60
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 6964
Skąd: Śląsk
 #6  Wysłany: 2014-10-25, 20:30   

Fajna recka pifko
Dałeś radę :)
_________________
Człowiek z zegarkiem zna pojęcie czasu.
Człowiek z dwoma zegarkami nigdy nie jest tego pewien.
 
 
prezesso 
Klon Kierownika Pola Ryżowego
street's disciple


Pomógł: 70 razy
Wiek: 45
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 13436
Skąd: Łódź
 #7  Wysłany: 2014-10-26, 00:27   

gut dżob!
_________________
Skate or die!
 
 
beceen 
Prezes Uncle Bens'a
czarny brat


Pomógł: 33 razy
Dołączył: 08 Kwi 2011
Posty: 6275
Skąd: Warszawa
 #8  Wysłany: 2014-10-26, 08:45   

dzieki za recenzje, ale nie ma fot pudelka ;)


Słoniu napisał/a:
kompilacja zegarkowa


"komplikacja"?
_________________
beceen | ***** ***
 
 
aureatez 
Ryżowy

Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 404
Skąd: Lbn/Manchester
 #9  Wysłany: 2014-10-26, 11:03   

Miło się czyta, dzięki za reckę pifko
 
 
Spam
[Usunięty]

 #10  Wysłany: 2014-10-26, 19:32   

...wizualnie zegarek wygląda jak milion $ pifko
 
 
pisar 
Prezes Uncle Bens'a


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 6257
Skąd: 666
 #11  Wysłany: 2014-10-27, 10:33   

Fajna recenzja.
Miło się czytało.

Jeżeli mogę coś doradzić to podmień kilka fot.
Idealnie byłoby gdyby zdjęcie pokazywało to o czym piszesz.
Mam na myśli fotki macro gdy opisujesz subtarcze i wskazówki czy zdjęcie pudełka kiedy o nim piszesz.

pifko
_________________
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)

 
 
Fazi 
Kulis Reloaded


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 65 razy
Wiek: 60
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 35016
Skąd: Polska Pd. B
 #12  Wysłany: 2014-10-27, 11:00   

Brawo , brawo :!: Szacun :idea: :idea:
_________________
Pozdrawiam
Krzysiek/Fazi64

____________________________________
...Ruski trollu - idi na ch.j...
 
 
tomaliusz 
Klon Starszego Ryżowego
Król Kartofla


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 43 razy
Wiek: 43
Dołączył: 12 Cze 2013
Posty: 11486
Skąd: Łódź
 #13  Wysłany: 2014-10-27, 15:12   

Ładnie wszystko opisałeś :)
Jeśli, tak jak Koledzy pisali, dołożysz zdjęcia pudełka i e.t.c będzie miód malina :))
_________________
rinkazki napisał/a:
... ma ktoś kod na 10% lub więcej? ...

pdrog napisał/a:
... żyję z zasadą "miej wyjebane, a będzie Ci dane"....... ;)
 
 
Fixxxer 
Właściciel Kilku Fabryk Ryżu


Pomógł: 21 razy
Wiek: 42
Dołączył: 16 Sie 2013
Posty: 3217
Skąd: LDZ
 #14  Wysłany: 2014-10-27, 15:26   

Jak zwykle profesjonalnie i rzeczowo! pifko BRAWO!
Żubr to jeden z tych zegarków, który moim zdaniem sporo zyskuje na żywo. Jeszcze nie widziałem jego zdjęcia, które by mnie zachwyciło. Widać ciężko się go fotografuje.

Dzięki za reckę i czekam na następne. ;)
_________________
..::Mam i ja::..
..::Fotoplastikon::..
 
 
jarx 
Sprzedawca Ryżu
jarx


Pomógł: 1 raz
Wiek: 48
Dołączył: 10 Mar 2014
Posty: 199
Skąd: Oberschlesien
 #15  Wysłany: 2014-10-28, 19:46   

Dzięki za recke. Trochę dużo wazeliny, ale zgadzam się, że miło kupić limitke taniej niż komercyjną wersję. Za to Im dzięki. Dzisiaj pierwszy raz widziałem żywego Żubra. Co do wykonania nie można się przyczepić. Chrono chodzi przyjemnie. Nie bałem się poklikać. Co do designu... kwestia gustu. Osobiście mnie nie powalił na łopatki. No i napisy w dolnej części tarczy tylko dla wtajemniczonych i ludzi z sokolim wzrokiem ;) Natomiast zegarek na pewno zwraca uwagę i to duży plus. Lepiej mieć jak nie mieć cool
_________________
Jarek
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum