Czy mogę prosić szanownych adminów o przeniesienie części postów z "nowe nabytki" a dotyczące właśnie mojej Delbany?
Wraz oczywiście z postami Kumotra Rittera.
A tego posta można skasować
Jeżeli można w ogóle.
Miałbym jeszcze kilka pytań co do tego zegara więc po co zaśmiecać "nowe nabytki"
Z góry dzięki Gotowe pozdro Rudolf
Dziś mój bazarek znów mnie zaskoczył
Działa do lekkiego czyszczenia 3zł - (który to może być rok ? )
Brak wałka, baterii, mam nadzieję, że na chodzie - 3zł
Bardzo ładny na dobrym chodzie - 40zł
Nie na chodzie do czyszczenia i naprawy ale za 3zł
I wielka niewiadoma dla mnie za całe 30zł Galsfjute poza nazwą miejsca odwiecznych pielgrzymek wyznawców "wiecie czego" z "wiecie krórego forum" nic mi to nie mówi
Na prawidłowym chodzie
I na końcu za całe 80zł na dobrym chodzie, może oddam do czyszczenia
Podaje ceny zegarków, które kupuje bo myślę, że to dobry pomysł.
Mnie to by bardzo pomogło przy rozmowach (targowaniu się) ze sprzedającymi,
gdybym miał jakiekolwiek rozeznanie w cenach.
Alledrogo nie biorę pod uwagę bo tam w większości wypadków i tak szukają leszcza
Ostatnio zmieniony przez Rudolf 2010-07-24, 16:01, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: pies Pomógł: 317 razy Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 28712 Skąd: ...
#3 Wysłany: 2010-07-23, 14:13
Tomsky, to istne narodziny bestii . Rozszalałeś się, gratuluję nabytków, zamawiaj już tacki u Kadariusa
Twoje Glasfjute to produkt DDR, to nie TO Glasfjute z pielgrzymek , ale zacny, zacny ...
Twoje Glasfjute to produkt DDR, to nie TO Glasfjute z pielgrzymek , ale zacny, zacny ...
Dzięki Tomek za rozjaśnienie sytuacji to nawet lepiej, że tak jest
Powoli chciałbym nadać troszeczkę lepszy wygląd zegarkom,
ale moi zegarmajstrzy udają, że mnie nie widzą
No szlag trochę trafia, że człowiek chce dać komuś zarobić a taki zegarmistrz nie chcę pracy przyjąć
Nic to jestem cierpliwy
Wozu [Usunięty]
#7 Wysłany: 2010-07-23, 14:22
Cytat:
Ps. widzę, że opanowałeś robienie zdjęć mechanizmów
Zdjęcia jak zdjęcia, otwierać dekielki się nauczyłem
Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#8 Wysłany: 2010-07-23, 15:24
Wozu całkiem dobry dzień dziś był , ja byłem na bazarku , ale nic nie było . Gratuluje Gub do remontu / czyszczenia i bedzie gites . Resztę też warto ożywić .
Pomógł: 90 razy Wiek: 62 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#9 Wysłany: 2010-07-23, 15:30
Wozu, z ciebie to taka cicha woda , gratulki i wal się
_________________
Ritter [Usunięty]
#10 Wysłany: 2010-07-23, 19:45
Wostok wydaje mi się, że jest z połowy lat '60. Właśnie się zabieram za podobnego nieco starszego z cechą daty 2-56, dodatkowo u mnie jest cecha CzCzZ czyli ta dla wcześniejszej produkcji. Sporo tych werków tyka pod pod cyferblatem z napisem KAMA. Werk zacny bo 2602 z dodanymi kamieniami/łożyskami nakrywowymi na osi koła wychwytowego oraz kamieniami/łożyskami nakrywowymi w układzie przeciwwstrząsowym na osi koła balansu. Rozumiem, że nie będziesz go ożywiał sam. Dlatego pominę kilka drobiazgów, związanych z ponownym uruchamianiem werka po czyszczeniu w czasie składania. Włos spiralny zapewnia bardzo dobrą dokładność chodu. Warto go przywrócić do życia choćby po to by używać na co dzień. U mnie na nadgarstku tyka obecnie Majak czyli bardzo podobny mechanizm wprawdzie bez kamieni nakrywowych na kle wychwytu ale za to łożyskowana po po obu stronach jest oś koła minutowego. Odchyłka dobowa użytkowa +5s.
Slava - kwarc też wart jest przeglądu. Mechanizm na łożyskach rubinowych należy do tych niezniszczalnych i to znacznie lepszych od wielu obecnie produkowanych "markowych" mechanizmów z plastikowymi kołami... Jedyna niedogodność to ogniwo. W Czajkach ale jak widzę i tutaj jest ogniwo AG7 (BP339 ???).Jest ono dosyć nietypowe co nie oznacza, że należy dać się ograbić na gościńcu płacąc 25zł.
Co do Glashutte to zwykły przyzwoity automat. Nie odbiegający jakością od... Poljota. Jak znajdę trochę czasu to na kizimizi pojawi się kolejna antybajka o jednym z ich werków. A jak czas pozwoli to może i o dwóch...
Delbanka jak marzenie.... . Pamiętaj byś ubierał ją do kościoła a w kościele co 5 minut sprawdzał godzinę....
Pozostałe to takie "zwykłe" antyki. W kirowskim zawsze zastanawiał mnie ten mostek. To krok w przód pod względem jakości mechanizmu - poprawiający jego sztywność. Ale jakoś nie "jarzę" dlaczego na balansie nie ma w takim przypadku układu przeciwwstrząsowego? Skoro był stosowany z powodzeniem już w 2602 i podobnych.
Wszystko co napisałem to tylko mój prywatny osąd i nic więcej.
Ostatnio zmieniony przez Ritter 2010-07-23, 19:46, w całości zmieniany 1 raz
Wozu [Usunięty]
#11 Wysłany: 2010-07-23, 20:33
Ritter, bardzo dziękuję za wspaniały referat
jestem pod zrażeniem i co jeszcze bardziej cieszy zaczynam powoli rozumieć o czym piszesz ( i ogóle o co chodzi )
Wostok chodzi ale jeszcze nie wiem jak z dokładnością chodu.
Sława kwarc mam nadzieję, że po założeniu baterii zacznie działać, no i mam nadzieję dokupić wałek do niej.
Kirowski też do naprawy (czyszczenia) może nawet kopertę dam do chromowania (bardzo mi się podoba)
Za wszystkie trzy dałem 9 zetafonów więc jestem zadowolony.
DDRowskie cudo działa bardzo ładnie szkiełko do wymiany i uzupełnienie białego wypełnienia we wskazówkach i będzie super sikor
Kirowski damski (chyba) nie wymaga żadnych pracy ostatecznie mogę pokazać zegarmajstrowi czy go wyczyścić czy zostawić jak jest.
Tylko ta Delbana zastanawiam się ciężko czy nie wydać na nią około 150-200zł i całkowicie nie poddać renowacji, takiego prawdziwego śwajcara vintage miałbym
Mój zegarmistrz sprzedaje Delbany po 3 stówki w trochę lepszym stanie więc jak go poddam renowacji to cały koszt wyniesie mnie około 280zł (czyli taniej niż zegarmistrza) trochę dużo ale jak na kościołowy zegarek chyba warto
Jeszcze raz dzięki pięknie się czytało
Ritter [Usunięty]
#12 Wysłany: 2010-07-23, 22:32
Proszę bardzo...
Zapomniałem dodać, Ze w kwarcu po lewej stronie na płytce drukowanej jest trymer regulacyjny. Srebrny okrągły z ceramicznym dyskiem wewnątrz, w którym jest wykonane prostokątne wgłębienie pod końcówkę regulacyjną. W prostokątne wgłębienie wkładasz, najlepiej plastikowy/drewniany DIY, "śrubokręt" i delikatnie kręcisz, o niewielki kąt. Sprawdzasz czy się bardziej późni czy też spieszy. Trymer obraca się swobodnie w dwie strony. Po obróceniu o pełen obrót znajdujemy się znów w tym samym miejscu z poprawką dokładności chodu.
To bardzo przydatna własność ponieważ po pewnym czasie. To znaczy kilku latach pracy, rezonator kwarcowy ma tendencję do "przyspieszania". A dzięki trymerowi można zniwelować jego "starzenie" i bardzo precyzyjnie wyregulować. Nie tak dawno wylutowałem z uszkodzonej płytki bezkamieniowej myioty rezonator by włożyć do leciwej "Montany" (LCD; 16-melodyjek; 4 przyciski - kultowy!), która robiła ok. +3min na tydzień. Czyli bardzo kiepsko nawet na mechanika. A niestety nie miała trymera na pokładzie płytki.
W drugim Kirowskim na mostku kół pośrednich brakuje niestety łożyska rubinowego. Ciekawe czy zegarmistrz wstawi kamień czy wymieni mostek? No i co z osią i czopem koła minutowego?
Wozu [Usunięty]
#13 Wysłany: 2010-07-23, 22:40
Ritter napisał/a:
W drugim Kirowskim na mostku kół pośrednich brakuje niestety łożyska rubinowego. Ciekawe czy zegarmistrz wstawi kamień czy wymieni mostek? No i co z osią i czopem koła minutowego?
O kurna tego nie zauważyłem a to przecież widać od razu
Wszystkie informacje bardzo się przydadzą choć do tego żeby "zabłysnąć" przed zegarmistrzem dzięki !
Ostatnio zmieniony przez Wozu 2010-07-23, 22:40, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach