Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#61 Wysłany: 2014-04-28, 17:22
Pięknie!
Kapitalna robota!
Był jeszcze w latach 80-tych okres, gdy robili niklowane "wysokie" mechanizmy 15 kamieni. Pamiętam, że kiedyś, gdy jeszcze nie zbierałem nawet zegarków, kupiłem taką na targu. Juz Rassija. Zaraz się zepsuła i poszła do śmieci, po uprzednim sprawdzeniu jaka jest w srodku, ale na pewno miała 15 kamieni i niklowane płyty.
_________________ Ну, погоди!
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2014-04-28, 17:22, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 24 razy Dołączył: 05 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Poznań
#62 Wysłany: 2014-04-29, 19:38
pmwas napisał/a:
Pięknie!
Kapitalna robota!
Był jeszcze w latach 80-tych okres, gdy robili niklowane "wysokie" mechanizmy 15 kamieni. Pamiętam, że kiedyś, gdy jeszcze nie zbierałem nawet zegarków, kupiłem taką na targu. Juz Rassija. Zaraz się zepsuła i poszła do śmieci, po uprzednim sprawdzeniu jaka jest w srodku, ale na pewno miała 15 kamieni i niklowane płyty.
O, to ciekawe. Byłem przekonany, że wrócili do 15 kamieni dopiero po upadku Sojuza.
Swoją drogą, zdaję sobie sprawę, że w zestawieniu brakuje paru rzeczy:
- na początku lat '60 robili też niskie Mołnie 15 kamieni bez pasów (coś podobnego pakowali też do Urali bez centralnej sekundy)
- 3603 z antiszokiem występowały w paru wersjach, np. w latach '80 miały niklowane mostki, a w latach '90 wypuszczali mosiężną surówę.
- Mołnie dla niewidomych w ogóle pominąłem, bo to była boczna gałąź produkcji i pakowali do nich to co akurat mieli na stanie. W latach '80 zupełnie olali temat i robili takie Mołnie bez sekundnika z nieprawidłowymi oznaczeniami 3602
- jest też jedna czy dwie rzeczy, które wolę zachować dla siebie
Tak w ogóle najtrudniej o informacje po upadku Sojuza.
Mam taką swoją teoryjkę (popartą skąpymi, ale wiarygodnymi informacjami), że na początku lat '90 jeszcze produkowali werki siłą rozpędu, ale zaczęła się tak naprawdę grabież fabryki. Werki z lat '90 i późniejsze to głównie czyszczenie magazynów i pakowanie tego co tam leżało jeszcze na półkach w coraz to nowe koperty. Jak się skończyły wykończone werki, to pakowali mosiężną surówkę ze zadziorami na krawędziach płyt. Popyt był słaby, nowych rozwiązań i rynków zbytu nie było, chodziło o szybkie natrzepanie kasy na tym co pozostało z fabryki.
Wiem z całkiem pewnego źródła, że tak było z poljotami-budzikami. A jak się skończyły werki w magazynie, to się zaczął recycling: przepakowywanie werków z gotowych zegarków z lat '80 do nowych kopert i inne cuda.
Podejrzewam, że w Czelabińsku było jakoś podobnie. Pod koniec produkcji to już naprawdę pakowano do kopert jakieś zmiotki z magazynu i w ten sposób powstawały Mołnie, które nazywam "łaciatymi".
Tak pro po mikro-regulacji były produkowane 4 typy tych mechanizmów od lat 60 do 80tych
Najpierw klasyk:
-Szlify, obwódki mosiężne wokół kamieni na mostku balansowym i na drugim mostku
-Wałek na śrubkę
Teraz druga połowa lat 60tych:
- Wałek wysuwany na guzik (to chyba najlepsza wersja molni)
Szlify na molniach są do 2 kwartału 1967
Później wersja bez szlifów, obwódki mosiężne wokół kamieni na mostku balansowym i na drugim mostku (niektóre z wałkiem na śrubkę, niektóre z guzikiem) Do połowy lat 70
Od połowy lat 70 wersja z mikro-regulacją zaczęła wyglądać tak:
_________________
Ostatnio zmieniony przez MirekArican 2014-05-15, 01:11, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 24 razy Dołączył: 05 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Poznań
#64 Wysłany: 2014-05-13, 18:58
MirekArican napisał/a:
Tak pro po mikro-regulacji były produkowane 4 typy tych mechanizmów od lat 60 do 80tych
Oooo... ciekawy post!
Jesteś pewny, że jeszcze w II połowie lat '70 produkowano Mołnie precyzyjne? Prawdę mówiąc byłem przekonany, że zakończyli ich produkcję na początku lat '70...
Ciekaw mnie datowanie tych molni bo już słyszałem - bardzo skrajne zdania...
Pierwsza to chyba okolice roku 1970, chociaż koło balansu może być starsze. Nie pamiętam czy wtedy robili jeszcze wersję na 18 ciężarkach, muszę wreszcie ogarnąć swoją kolekcję.
Druga to łatwizna, chociaż niezbyt precyzyjna: powiedzmy 1957-1967. Takie werki (niskie, 15 kamieni, bez pasów) pakowano głównie do Urali bez centralnej sekundy i do Mołni dla niewidomych, więc występowały głównie ze skróconą ośką koła czwartego (tego od sekundnika), ale pakowano je też czasem do normalnych kieszonek (okolice roku 1965 - i tak datowałbym ten konkretny zegarek).
W Uralach i Mołniach dla niewidomych często nie były sygnowane w sposób pełny, być może dlatego, że to były boczne linie Czelabińska (w Mołniach dla niewidomych widziałem już chyba każdy możliwy typ mechanizmu).
Na tym moim wykresie ten typ mechanizmu nie występuje (a raczej występuje częściowo jako "Ural bez centralnej sekundy").
Temat wczesnych Urali z charakterystycznymi kopertami wymaga jeszcze zgłębienia, co jest utrudnione przez ilość składaków, ale chyba na początku ładowali jeszcze mechanizmy z pasami, a potem takie jak powyżej.
Mołnie dla niewidomych to w ogóle trudny temat, bo to była kompletnie odrębna linia, gdzie pakowano to co akurat było w magazynie.
Nie umiem tego tematu z uhrforum.de - datowanie molniji znaleźć...
Ja Ci to wydatuję: Charków, Ukraina, początek XXI wieku, chociaż słyszałem też opinię, że takie grawery (to nie są punce) robił jakiś gość z Moskwy. W każdym razie pojawiały się parę lat temu głównie w pasówkach z Charkowa.
Philip już dla mnie taką montuje tylko na bazie 3603
Łokurde... Groszkowania i szlify glashuckie a potem miedziowanie? Kto robi takie cuda i kim jet ten Philip? Gadaj prędziutko!
MirekArican napisał/a:
[ Dodano: 2014-05-27, 15:04 ]
Zapomniałem w 2003 Molnija wypościła serię naręcznych:
Obrazek czyli były produkowane naręczne molnie
Mołnie naręczne robiono jeszcze w Moskwie, w okolicach roku 1950.
To powyżej widzę pierwszy raz w życiu.
MirekArican napisał/a:
Poljot też zrobił coś takiego - te zegarki sięgają cen w granicy kilkuset Euro
Obrazek Obrazek
A z Moscow Classic czy od Juriego te samo wykonanie te same mechanizmy lecz kilkukrotnie tańsze...
Na widok Poljota zgłupiałem, widziałem te werki w Moscow Classic (Jurij) i chyba w Buranach.
Pakowano je również do niemieckich Aristo w cenie kilkuset ojro:
Słyszałem pogłoski, że surowe werki były wykańczane w Niemczech i stamtąd pochodzą w tych wszystkich zegarkach, ale pojawiła się poważna wątpliwość, bo mam "łaciatą" Mołnię z lat 1995-2000, nówkę z pudełkiem i papierami, gdzie jeden z mostków jest wykończony w identyczny sposób, co wskazuje na to że jednak wykańczano je w ten sposób w Czelabińsku (a potem zmiotki z magazynu pakowano w koperty jak leci).
Sorry za ewentualne błędy, ale edytowanie tej ściany tekstu z cytatami było dość upierdliwe.
pozdrawiam
Narfas
Słyszałem pogłoski, że surowe werki były wykańczane w Niemczech i stamtąd pochodzą w tych wszystkich zegarkach, ale pojawiła się poważna wątpliwość
Tak i Nie parę powiedzmy Niemieckich firm tak robiło: skupowali surowe werki bez szlifów i chromowań/niklowań i je wykańczali sami... Taki mały szczegół wartość werku rosła 10krotnie - jak koledzy na Uhrforum.de mówili:
Aha to są czasy EganaGoldpfeil (Holdings) Limited. była właścicielem marki - czyli Chińczycy (Hongkong) kupowali Rosyjskie Werki po czym były modyfikowane i sprzedawane w Chińskich kopertach z Niemieckimi tarczami Globalna Wiocha
_________________
Ostatnio zmieniony przez MirekArican 2014-05-28, 20:05, w całości zmieniany 1 raz
Maras68 [Usunięty]
#73 Wysłany: 2014-05-29, 09:10
MirekArican napisał/a:
Aha to są czasy EganaGoldpfeil (Holdings) Limited. była właścicielem marki - czyli Chińczycy (Hongkong) kupowali Rosyjskie Werki po czym były modyfikowane i sprzedawane w Chińskich kopertach z Niemieckimi tarczami Globalna Wiocha
Pomógł: 24 razy Dołączył: 05 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Poznań
#74 Wysłany: 2014-05-29, 19:19
MirekArican napisał/a:
Aha to są czasy EganaGoldpfeil (Holdings) Limited. była właścicielem marki - czyli Chińczycy (Hongkong) kupowali Rosyjskie Werki po czym były modyfikowane i sprzedawane w Chińskich kopertach z Niemieckimi tarczami Globalna Wiocha
Hej, ale napisz coś więcej. Tzn. wiem że w latach '70 i '80 robiono w HongKongu zegarki na radzieckich werkach, ale tego epizodu z Mołnią nie znałem.
Jak trochę poszukam to znajdę "łaciatą" Mołnię robioną w Czelabińsku z jednym takim mostkiem, dlatego naprawdę nie wiem gdzie robiono te pasy.
Zaczniemy może od Artisto 1998 jeden z pierwszych modeli (3603 składany z części i zmodyfikowany)
Na tym zdjęciu widzimy 3603 z mniejszymi łożyskami niż te w latach 80tych i na początku 90tych... Te werki były wkładane do niektórych modeli tej firmy zanim nie połączyła się z Vollmer. Zastanawia napis na kopercie SWISS MADE - jak dobrze pamiętam
I taka małą ciekawostka 2003 rok produkcja KIESZONKOWA na rynek brytyjski:
Mam też z tą sama tarczą ta sama koperta ale w środku zwykłe 3603 (nie wiem gdzie ów sprzedawca się zaopatrywał) Taka mała obserwacja poczyniona na uhrforum.de pro po tych przyozdobionych molni: "jedne, te pierwsze są wykończone wręcz idealnie, te późniejsze mają wiele niedociągnięć" - co zastanawia czy po prostu nie powstała jedna gigantyczna partia (w Rosji) tych mechanizmów a potem wyprzedawano te gorszej jakości - ale to taka moje teoria
Tak pro po produkcji tych przyozdobionych werków również w Rosji jest to możliwe, bo wątpię aby Dugena zaopatrywała rynek Rosyjski i marki takie jak Poljot, Moscow Classic... Jeszcze dwa lata temu była możliwość kupna na HF nowych w opakowaniach przyozdabianych molni 3603
Nawet Zeppelin korzystał z molni 3603
A tu mamy ZENO 3603 - fajny jest napis na kopercie
Też ciekawostką są potworki 3602 z niebieskimi śrubkami - które używam MC wyglądają jak troszkę lepsze wersje zrobione z togo co zostało w magazynie produkujące molnie...
Wersja bez napisów (shock resistant) 3603 przyozdobiona w POLJOT
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach