50% zysku w 10 lat wg projekcji firmy na nowym katalogowym Roleksie lub Breitlingu...
_________________ ...all we do is eliminate our future with the things we do today.
Money is our incentive now so that makes it okay.
Spam [Usunięty]
#251 Wysłany: 2014-09-21, 10:14
...nie ma się tu co dziwić... dziś marka jest traktowana jak współczesna religia... mówi się, że musisz mieć coraz to nowsze to i tamto... bo inaczej cie nie mam... a jeszcze jak za 10 lat będziesz miał +50% no to
...to wszystko jest sztucznie pompowane
Myślę Spam że nie wyczułeś ironii
50% skumulowanego zysku w 10 lat, to jest żal.pl a nie "inwestycja".
Nie wiem kogo oni chcą przekonać i do czego takimi bzdurami, bo jeśli to co mówią jest prawdą - najlepiej na całym tym interesie wychodzą "doradcy". Zresztą, jak z zasady
W zasadzie na przedmiotach kolekcjonerskich niewiele jest nisz, które są mocno wzrostowe (niektóre monety, dzieła sztuki).
Pomijając aspekt, czy 50% w 10 lat, to dużo, czy mało (jak ktoś ma czas, to niech sobie policzy, ile to daje realnie po odjęciu inflacji - pośrednik ciśnie ordynarny kit.
Musiałbym pogrzebać w sieci, ale gdzieś czytałem artykuł o skuteczności tzw. inwestycji alternatywnych (fundusze inwestycyjne zamknięte, lokaty strukturyzowane). Ponad 2/3 nie osiągnęło obiecywanej stopy zwrotu. Takim ciekawym przypadkiem jest np. wino.
Ludzie oczywiście lubią być mamieni obietnicami i wielu się wydaje, że są cwańsi od reszty rynku (co przy założeniu, że mamy do czynienia z coraz bardziej efektywnymi rynkami, jest marzeniem ściętej głowy). Tym sposobem, jak pisze Alamo - wygrywa pośrednik, bo jego prowizja (znowu wystarczy spojrzeć do internetu i przyjrzeć się kilku takim przypadkom) jest stała, płacona z góry i nie zależy od wyniku inwestycji.
Warto też w tym względzie trzymać się starej sprawdzonej zasady - jeśli pośrednik zaczyna naganiać w mediach, to inwestycja nie będzie lukratywna wcale, albo właśnie przestała być
_________________ ...all we do is eliminate our future with the things we do today.
Money is our incentive now so that makes it okay.
... a już dobór tych "wspaniałych lukratywnych okazji" sam z siebie wywołuje banana na twarzy...
Katalogowy Breitling i Omega
Rozumiem, ze to górny próg możliwości finansowych celowanego jelenia
Wystarczy spojrzeć na ceny używanych zegarków tych marek, żeby w 30 sekund skumać że to się nie dodaje.
No, ale wystarczy maskirowka treści: tak, rynek tak wyglądać, ale moja być ekspert fachowiec górna półka, twoja się nie bać, zarobić, być zadowolna. Do tego jeszcze rzucić tekstem, że w ramach rynku są perełki inwestycyjne, których istnienia tylko ekspert jest świadom i już rybka krąży wokół przynęty. Co prawda coś tam dziwnie błyszczy, ale robak tak smacznie wygląda...
_________________ ...all we do is eliminate our future with the things we do today.
Money is our incentive now so that makes it okay.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach