Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#2 Wysłany: 2010-06-07, 20:51
To juz nie jest homar , na poparcie tezy widzialem jak pisano na jej temat na bardzo szanowanym blogu Rolexowym i w spominano o nich tuz obok otyginalnych Pamow
_________________
Blaz [Usunięty]
#3 Wysłany: 2010-06-07, 20:53
Ja bym nawet tylko tą klamrę chciał, gdyby nie to, że kosztuje 200 dolarów.
Pomógł: 28 razy Wiek: 48 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 11565 Skąd: Zielona Góra
#4 Wysłany: 2010-06-07, 20:59
...na klamerce to numerek mogli sobie podarować, albo dać go od wewnętrznej strony, a co do zegarka, to jako sztuka jest świetny, ale jako zegarek to bym nie nosił
Tarcza w tym zegarku to numer jeden i wzór konspekt dla tarcz zegarkowych w ogóle.
Najpiękniejsza tarcza jaką widziałem KIEDYKOLWIEK!
_________________ Facet to nie pieczarka, żeby go trzymać w ciemności i karmić gównem.
Blaz [Usunięty]
#7 Wysłany: 2010-06-07, 21:24
Tu bym się spierał, bo za takową uważam tarczę w Kingfisherze. Ale fakt - piękna jest ta tarcza, choć pierwszy rzut oka zatrzymuje się na tribalach na kopercie.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 2 razy Dołączył: 30 Kwi 2010 Posty: 431 Skąd: Warszawa
#10 Wysłany: 2010-06-07, 22:21
A ja mam mieszane uczucia.
Z jednej strony oczywiście grawerka jest niewątpliwie porządnym kawałkiem sztuki, jest precyzyjnie wykonana i ogólnie szacun.
Ale..
Ale niestety nie podoba mi się łączenie stali ze złotym (cholera wie co to jest to złotawe, ale nie pasuje). Gdyby ta sama grawerka była monochromatyczna - oooo, to mogłoby być przepiękne! A tak - zalatuje po prostu tandetą i tyle.. Odpustowy zegarek. Wiem, że drogi, co nie zmienia jego odpustowego charakteru.
Nie wystarczy zegarka poMODzić jakkolwiek, trzeba to jeszcze zrobić z klasą.
Tak samo jak nie podobają mi się inne zegarki w stali a np. ze złotym bezelem, fuj, co za paskudztwo...
Pies czy kot?: pies Pomógł: 1 raz Wiek: 55 Dołączył: 30 Mar 2010 Posty: 1929 Skąd: Warszawa
#11 Wysłany: 2010-06-07, 22:27
Tarcza w tej magretcie, to jest kopia tarczy zegarków włoskich paranojopodobnych marki Anonimo. Nie wiem, czy tego nie zauważyliście, czy nikt nie zna Anonimo.
A te grawerki na kopercie- no ładne. Ale zadam pytanie: po co??
Chlopy, te grawer jak dla mnie to jest typowe nawiazanie właśnie do rytualnych tatuaży Maorysów, i moim zdaniem - bardzo się fajni ekomponują z zegarkiem. Nie kupiłbym bo "nie moja bajka", ale sam efekt bardzo miodny!
Na temat grawerki i złoceń się nie wypowiem, bo nowozelandczycy mają na stronce modele również bardziej stonowane, IMO ładniejsze. Np modele Maui's Fish(b) albo Manaia.
_________________ Facet to nie pieczarka, żeby go trzymać w ciemności i karmić gównem.
Ostatnio zmieniony przez chomior 2010-06-08, 08:16, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach