Zegarek jest arcyciekawy, bowiem posiada kombinowany mechanizm. Sam zegarek jest napędzany werkiem z ręcznym naciąiem, pochodzącym prawdopodobnie z któregoś z damskich modeli Łucza. Natomiast budzik jest elektryczny. Samo połączenie tych dwu elementów jest niesamowite.
Zabawka jest niewielka. Wymiary: 63x43x13.
Można by go podłączyć do bomby zegarowej.
A oto fotka wnętrza:
_________________ ...all we do is eliminate our future with the things we do today.
Money is our incentive now so that makes it okay.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#6 Wysłany: 2010-05-29, 23:23
Mechanizm to zwykły Łucz 1800, zresztą produkowany do dzisiaj w niemal niezmienionej formie. Ciekawy pomysł, żeby na damskim 18mm mechanizmie zrobić budzik - to chyba unikat w skali świata...
No, teraz jest produkowany w poważnie zmienionej formie - wygląda jak z puszki po sardynkach. Kiedyś 1800 i 1801 były ładnie wykańczane, a także produkowane w kategorii "I", czyli dokładniejszy.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#9 Wysłany: 2010-05-30, 20:24
Szykuje się chyba kolejna dyskusja o tandetnosci mechanizmu . Bo ja mam jednego nowiutkiego Łucza i ma 1801.I. Może bez pasków, ale niezły. Ciekawe tylko, że na tarczy jest 15 jewels, a koo centralne ma łożysko rubinowe co wskazuje, że jest minimum 16 kamieni Ruskie tandeciarstwo
Przy okazji, raz na Allegro był Łucz z mocno oszczędnosciową wersją - naliczyłem 11 kamieni, reszta łożysk metalowa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach