Pies czy kot?: kot Pomógł: 18 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 2694 Skąd: Jablonna
#1 Wysłany: 2013-10-17, 20:54 polerowanie
Czy ktos z kumotrow moze polecic fachowca od polerowania, chcialbym wypolerowac zmeczony zegarek z 316L, od Cape Cod reka mnie boli a ryski nie schodza
P.S. Ile taka przyjemnosc moze kosztowac?
Sylwek [Usunięty]
#2 Wysłany: 2013-10-17, 21:02
Ptaku, cape cod Ci tego nie załatwi, musisz kupić pastę polerską w tubce,taką o drobnej gramaturze,tzn zaczynasz od zielonej, a kończysz na siwej,a nawet różowej...
jak masz dremelka,to zakładasz nań jakąś końcówkę miękką i jazda,
mucha nie siada...
pasty do kupienia pewnie w sklepach netowych,lub stacjonarnych dla lakierników samochodowych ...
jak nie w tubce,to w batonach są dostępne ,,
jak chcesz ręcznie to najlepiej sprawdza się kawałek filcu ..
powodzenia
Pies czy kot?: kot Pomógł: 18 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 2694 Skąd: Jablonna
#3 Wysłany: 2013-10-17, 21:05
Znaczy sie w sklepie jak powiem o co kaman to mi dadza odpowiednie pasty? Mam w domu tempo taka do auta nada sie?
Ja sie nie znam a nie chce zjesc koperty. Dremelka mam trzeba bedzie tylko pewnie jakies nakladki kupic (jak wiesz jakie to poprosze o linka)
Ostatnio zmieniony przez Ptaku 2013-10-17, 21:13, w całości zmieniany 1 raz
Sylwek [Usunięty]
#4 Wysłany: 2013-10-17, 21:19
Ptaku, nigdy nie polerowałem kopert zegarków i chcę aby było to jasne ......
parę lat pracowałem w branży,w której ten proces technologiczny był powszechnie używany,stąd moja wiedza...
proponuję :
zakupić pastę zieloną,gdyż z miękkich jest najgrubsza...
zakupić czerwoną
zakupić siwą
i polerować zaczynając od najgrubszej,czyli zielonej
polerowanie przeprowadzać tak,że :
po zakończeniu każdego etapu przemyć detergentem (zwykłe mycie z użyciem Ludwika powinno wystarczyć) inne płyny też mogą być,ale ma to być płyn do naczyń,a nie szampon do włosów
sprawdzasz i decydujesz ,czy drobniejszym ...
w przypadku kopert zegarkowych operację z racji niewielkich rozmiarów detalu proponuję przeprowadzić ręcznie,tj : kawałek filcu z nałożoną pastą i jazda ręką ...
lub kawałek bawełny (kawałki chińskich koszulek są świetne do tego)
tym czasem więcej grzechów nie pamiętam
ale jak obawiasz się rezultatu,to weź sobie wpierw jakiegoś widelca z zastawy rodowej i dokonaj testu ..
Pies czy kot?: kot Pomógł: 18 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 2694 Skąd: Jablonna
#5 Wysłany: 2013-10-17, 21:23
ok dzieki tak zrobie jak uda mi sie kupic te pasty
Sylwek [Usunięty]
#6 Wysłany: 2013-10-17, 21:28
Ptaku, wykończenie surowym filcem, ale filcem a nie tym co nazywają filcem,a ma w sobie tyle twardych włókien,że porysuje bardziej niz było...
nawet polecałbym irchę do ostatecznego wypieszczenia,,,
Pies czy kot?: kot Pomógł: 18 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 2694 Skąd: Jablonna
#7 Wysłany: 2013-10-17, 21:34
Dziek jutro pewnie dostane zegar to zobacze jaki jest jego stan, kupilem troche w ciemno.
Kobita przysylala mi takie fotki ze nic na nich nie bylo widac ale twierdzi ze jest porysowany. Za to cena byla b. atrakcyjna wiec zaryzykowalem.
Wtrącę się ze swoim pytaniem, bo nie ma sensu, zaśmiecać forum nowym tematem o zbliżonej treści. Kupiłem ostatnio Monstera. Jest to używka i ma sporo rysek. Czekam na Cape Cod i chciałem zapytać bo nie miałem tego wcześniej w ręce. Chodzi mi o bezel. Otóż jest taka większa ryska na "45" i chciałbym ją usunąć. Jak te ściereczki wyglądają w użyciu? Nie ma żadnej szansy, że to wejdzie w szczeliny i pozaciera mi farbę z tej 45tki?
Pies czy kot?: kot Pomógł: 1 raz Wiek: 49 Dołączył: 20 Lis 2013 Posty: 342 Skąd: Gdynia
#15 Wysłany: 2014-01-08, 18:13
Sylwek napisał/a:
Ptaku, nigdy nie polerowałem kopert zegarków i chcę aby było to jasne ......
parę lat pracowałem w branży,w której ten proces technologiczny był powszechnie używany,stąd moja wiedza...
w przypadku kopert zegarkowych operację z racji niewielkich rozmiarów detalu proponuję przeprowadzić ręcznie,tj : kawałek filcu z nałożoną pastą i jazda ręką ...
lub kawałek bawełny (kawałki chińskich koszulek są świetne do tego)
Tym razem ja spróbuję coś doradzić otóż:
co do past kolega ma absolutna rację. Jeżeli chodzi o filc, to tutaj mocno bym uważał ze względu na bliżej nieokreślony skład różnych odmian wspólnie występujących pod nazwą FILC.
Proponuję zatem zakup tzw "szmaty" czyli zszytej wielowarstwowej tarczy z materiału typu jeans lub czegoś zbliżonego - kupiłem taka w Castoramie.
Do tego można również zakupić w tym samym miejscu pasty - tu brązowa grubsza i błękitna finiszowa, ale to w ramach wygody to o czym napisał kolega zaczynając od zielonej jest jak najbardziej OK.
taka tarcze zakładamy na silnik - mamy tu dwa proste rozwiązania:
- silnik od pralki frani - doskonale sprawdza się jako polerka
- wiertarka zainstalowana poprzecznie np w imadle albo innym uchwycie
Ja mam silnik od frani.
Jeżeli mamy dwa rodzaje past to powinny być dwie tarcze.
Jedną część tarczy smarujemy pastą (w trakcie obrotów) a drugą cześć zostawiamy suchą.
Ruchem od strony nasmarowanej w kierunku nienasmarowanej części polerujemy zegarek.
Należy uważać na kanty, gdyż łatwo się zaoblają w wyniku grubszego ścierania.
Następnie po umyciu w ludwiku powtarzamy czynność na tarczy z pastą finiszową.
Efekt murowany.
Technikę tą zastosowałem niedawno, odrestaurowując starego Tissota. Efekt zachwycający dający mnóstwo satysfakcji. Z zawodu jestem złotnikiem więc polerowanie było zawsze na porządku dziennym i niewiele różni się polerowanie biżuterii od polerowania zegarków choć to dużo bardziej twardy metal.
Do głębszych zadziorów, wgnieceń najpierw powinien pójść w ruch papier ścierny - również z uwzględnieniem gradacji - zaczynając od 400 - kończąc na 1200 a później tak jak opisany proces polerowania.
Życzę powodzenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach