[Ritter]

Na sobotnie popołudnie mam zarezerwowaną salę operacyjną dla ZIM-a z rzeczonym typem
włosa, który na nieszczęście jest pogięty. Już trochę poszperałem w internecie w tej intencji.
Jednak jeśli Szanowni Kumotrowie wiecie coś na ten temat z własnych działań to proszę poratujcie biednego Kulisa, który póki co ma zamiar zabrać się do tego dzieła bez większej świadomości co robi . Samo prostowanie i profilowanie odbędzie się na ostatniej połowie zwoju włosa doklejonej do klocka mocującego.

Na sobotnie popołudnie mam zarezerwowaną salę operacyjną dla ZIM-a z rzeczonym typem
włosa, który na nieszczęście jest pogięty. Już trochę poszperałem w internecie w tej intencji.
Jednak jeśli Szanowni Kumotrowie wiecie coś na ten temat z własnych działań to proszę poratujcie biednego Kulisa, który póki co ma zamiar zabrać się do tego dzieła bez większej świadomości co robi . Samo prostowanie i profilowanie odbędzie się na ostatniej połowie zwoju włosa doklejonej do klocka mocującego.

[pmwas]

Parę razy w życiu prostowałem włos, ale dużo większy, w amerykańskich zegarkach. Muszę jednak przyznać, ze poprawiałem po dwóch różnych zegarmajstrach, którzy zrobili to tak, ze zwoje ocierały się o balans, a po mojej interwencji, często kilkakrotnej ciężko poznać, ze coiś było nie tak, mimo iż nie mam żadnego przeszkolenia. Generalnie trzeba delikatnie - małe odgięcie powoduje znaczną różnicę w ułozeniu włosa. Podstawą jest ustalenie dokładnie gdzie włos jest zgięty i poprawiać dokładnie to miejsce. Ogólnie, jeśli masz wyobraźnię przestrzenną i tzw "zmysł techniczny" nie jest to specjalnie trudne, chyba, że włos jest mocno pogięty. Naczelna zasada - delikatnie - jak zrobisz kant, to potem pęknie, nie ma bata

[Ritter]

Z włosem zwiniętym w spiralę płaską radzę sobie bez problemów. Do tego stopnia, że poprawiam po fabryce . To nie do końca żart. Bowiem po "zmodowaniu" włos wykonuje jedynie ruch centryczny, zwija się bez dodatkowego ruchu bocznego płaskiego całej spirali. W radzieckich zegarkach to dosyć częsta przypadłość, że obrotowi towarzyszy przesunięcie. Częściej obserwowałem to w Wostokach niż Poljotach co trochę kłóci się z hierarchią piramidy werków. Nie mniej nie jestem do końca obiektywny z powodu szczupłości próby, na której pracowałem. Najgorzej wygląda sprawa w Wostokach z ostatniego okresu produkcji tzn. z mocowaniem klocka włosa na zatrzask w widełkach przypominających jaskółczy ogon.
Wracając do włosa spiralnego (breguetowskiego) to jest, z tego co przeczytałem, 5 profili krzywej końcowej: 1877, 1878, 1882, 1888, 1889. Mi przypadł zaszczyt pracowania na jednej z dwóch ostatnich w werku ZIM2602. Nie wiem jak duże mogą być odchylenia od krzywej nominalnej. Jak sam wiesz 2mm w przypadku włosa to nie bardzo mało a bardzo dużo. Do tego dochodzi podniesienie tak, że włos ma, a przynajmniej powinien mieć, dwie płaszczyzny i łącznik. Na domiar złego mocowanie klocka włosa jest stałe. Jak zauważyłeś, grunt to nie "łamać" krzywej gięcia włosa. Tylko, że tu nie za bardzo się da. Ponieważ na obu końcach łącznika trzeba zgiąć włos w płaszczyźnie pionowej a nie poziomej! Czyli profilowanie trzeba przeprowadzić za pierwszym razem poprawnie. Ponieważ prostowanie końców łącznika raczej nie wchodzi w grę z powodu osłabienia materiału.

Z włosem zwiniętym w spiralę płaską radzę sobie bez problemów. Do tego stopnia, że poprawiam po fabryce . To nie do końca żart. Bowiem po "zmodowaniu" włos wykonuje jedynie ruch centryczny, zwija się bez dodatkowego ruchu bocznego płaskiego całej spirali. W radzieckich zegarkach to dosyć częsta przypadłość, że obrotowi towarzyszy przesunięcie. Częściej obserwowałem to w Wostokach niż Poljotach co trochę kłóci się z hierarchią piramidy werków. Nie mniej nie jestem do końca obiektywny z powodu szczupłości próby, na której pracowałem. Najgorzej wygląda sprawa w Wostokach z ostatniego okresu produkcji tzn. z mocowaniem klocka włosa na zatrzask w widełkach przypominających jaskółczy ogon.
Wracając do włosa spiralnego (breguetowskiego) to jest, z tego co przeczytałem, 5 profili krzywej końcowej: 1877, 1878, 1882, 1888, 1889. Mi przypadł zaszczyt pracowania na jednej z dwóch ostatnich w werku ZIM2602. Nie wiem jak duże mogą być odchylenia od krzywej nominalnej. Jak sam wiesz 2mm w przypadku włosa to nie bardzo mało a bardzo dużo. Do tego dochodzi podniesienie tak, że włos ma, a przynajmniej powinien mieć, dwie płaszczyzny i łącznik. Na domiar złego mocowanie klocka włosa jest stałe. Jak zauważyłeś, grunt to nie "łamać" krzywej gięcia włosa. Tylko, że tu nie za bardzo się da. Ponieważ na obu końcach łącznika trzeba zgiąć włos w płaszczyźnie pionowej a nie poziomej! Czyli profilowanie trzeba przeprowadzić za pierwszym razem poprawnie. Ponieważ prostowanie końców łącznika raczej nie wchodzi w grę z powodu osłabienia materiału.