Można z dużą dozą pewności powiedzieć, iż Steinhart zawdzięcza swoją obecną pozycję zegarkom z serii Ocean 1. Stylistyka mocno czerpiąca z designu opracowanego przez Rolexa zapewniła popularność już niejednej firmie. Popularność ta połączona z cenami adekwatnymi do oferowanego produktu oraz wzorowym podejściem do klienta sprawiły, że Steinhart miał idealne warunki do rozwoju swojej marki. Szansa ta nie została zmarnowana, wręcz przeciwnie. Obecnie firma świętuje swoje 10 urodziny, posiada bogatą linię modeli zegarków, cały czas wprowadza nowe wzory, pracuje nad własnymi mechanizmami czy choćby buduje nową siedzibę. Całkiem niezły wynik jak na tak młodą firmę.
Prezentowany przeze mnie zegarek GMT-Ocean 1 należy właśnie do linii Ocean 1. Dlaczego zdecydowałem się na zakup zegarka „mocno inspirowanego” modelami Rolexa? Dokładnie z tego powodu. Bardzo podoba mi się stylistyka Submarinera/GMT Master jednak nie jestem w stanie sobie na niego pozwolić. Dodatkowo po sprzedaniu poprzedniego zegarka z funkcja GMT chciałem jakoś uzupełnić brak w kolekcji. Z pomocą przyszedł Steinhart, który daje możliwość zapoznania się z kultowymi designami za ułamek ceny jaka musielibyśmy zapłacić za Rolexa. Wiadomo, iż jest to temat drażliwy, ale nie on jest przedmiotem tej recenzji a zegarek Steinhart GMT-Ocean 1.
Koperta
Koperta GMT-Ocean 1, jak i większość zegarka, została wykonana z nierdzewnej stali 316L, ot standard w przemyśle zegarkowym. Koperta ma 42mm szerokości, 50mm długości, oraz mieści paski o szerokości 22mm. Wykończenie jest szczotkowane od góry oraz na połysk na krawędziach. Wszystko jest ładnie wykończone, nigdzie nie ma niedoróbek czy ostrych krawędzi. Koperta ma stosunkowo długie uszy, które dodatkowo nie są profilowane w dół. Sprawia to, że zegarek wygląda na dosyć duży na nadgarstku. Nie zauważyłem jednak żeby wpływało to na wygodę noszenia, zegarek nosi się komfortowo a koperta nie zsuwa się z nadgarstka nawet przy dosyć luźno zapiętej bransolecie.
Na godzinie trzeciej znajduje się zakręcana koronka z logo Steinharta. I tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt. Koronka po zakręceniu nie przylega idealnie do koperty. Wygląda jakby gwint był minimalnie skrzywiony. Gdy popatrzymy pod światło od strony tarczy, po lewej stronie od gwintu widać minimalny prześwit, podczas gdy prawa strona przylega idealnie. Podobne problemy pojawiały się w innych modelach producenta (czy problem ten nie pojawił się również w forumowym (KMZiZ) Aquariusie?). Niestety nie jestem w stanie uchwycić tego na zdjęciach. Podobno nie ma to żadnego wpływu na szczelność zegarka, ale jednak niesmak pozostaje. Poza tym drobnym niedociągnięciem, koronka nie sprawia żadnych problemów, zakręca się pewnie a dokręcanie mechanizmu za jej pomocą jest przyjemne.
Spód zegarka zdobi pełny dekiel z podstawowymi informacjami o modelu oraz z prostym grawerem jeźdźca w rydwanie zaprzęgniętym w konika morskiego. Fantazyjny pomysł, ale wykonanie nie budzi zachwytu. Mój egzemplarz zegarka posiadał od nowości ok. 2mm rysę/przytarcie na deklu przy wgłębieniu na klucz do otwierania kopert. Osobiście nie przeszkadza mi to, ale jest to kolejny przykład małej niedoróbki/nieuwagi producenta.
Producent zapewnia, iż koperta jest wodoszczelna do 300m. Raczej nigdy nie będę miał okazji tego potwierdzić, ale test łazienkowy przechodzi bez zająknięcia.
Tarcza GMT-Ocean 1 w dużej mierze jest kopią tarczy kultowych modeli Rolexa. Tło tarczy to czarny mat z nadrukowaną na brzegu białą farbą podziałką minutową. Indeksy godzinowe to w większości okrągłe punkty z chromowaną obwódka wypełnione masą świecącą. Na godzinie 6-tej oraz 9-tej znajdują się indeksy w kształcie prostokątów a na godzinie 12-tej znajduje się indeks w kształcie trójkąta. Na godzinie 3-ej nie ma indeksu godzinowego a jego miejsce zastępuje białe okienko daty z czarnymi nadrukami. Oprócz indeksów na tarczy znajduje się nazwa oraz logo producenta, nazwa modelu, informacja o szczelności koperty, informacja o tym, że zegarek posiada automatyczny mechanizm, oraz napis „PROFESSIONAL”, który moim zdaniem został dodany trochę na siłę. Wszystkie nadruki, łącznie z cyframi w okienku z datą są bardzo starannie wykonane i ostre.
Wskazówki w modelu GMT-Ocean 1 to również klasyczny wzór znany z zegarków Rolexa. Oprócz standardowych srebrnych wskazówek ze znaczkiem mercedesa wypełnionych masą świecącą mamy tez czerwoną wskazówkę odpowiedzialną za wskazania dodatkowej strefy czasowej. W tym miejscu dochodzimy do drugiego istotnego uchybienia w prezentowanym zegarku. Mimo, iż zarówno indeksy jak i wskazówki wypełnione są masą świecąca, to całość nie świeci jednolicie. Wskazówki świecą wyraźnie mocniej niż reszta tarczy. O ile nie przeszkadza mi słabe świecenie indeksów, o tyle nierównie świecenie całości psuje trochę ogólny odbiór, ładnej bądź co bądź, tarczy.
Tarczę zegarka chroni płaskie szafirowe szkło z podwójną warstwą antyrefleksyjną, która znajduje się na wewnętrznej stronie. W efekcie szkło jest bardziej przejrzyste niż w zegarkach, które takiej warstwy nie posiadają a tarcza pozostaje czytelna nawet pod bardzo dużym kątem. Szkło minimalnie wystaje ponad poziom obrotowego bezela. Na godzinie 3-ej, nad okienkiem daty znajduje się lupka powiększająca. Jest to kolejny charakterystyczny element zaczerpnięty z modeli Rolexa. Jedni lupkę uwielbiają, inni nienawidzą. Ja zdecydowanie zaliczam się do tych pierwszych. Uważam, że nadaje charakter zegarkowi.
Podsumowując, tarcza wraz z wskazówkami sprawia bardzo dobre wrażenie. Wszystko wykonane jest bardzo dokładnie, proporcje nadruków, indeksów oraz wskazówek są świetne. Dodatkowego smaczku i sportowego charakteru dodają akcenty w postaci czerwonego napisu oraz czerwonej wskazówki GMT. W rezultacie tarcza jest atrakcyjna dla oka a jednocześnie bardzo czytelna.
Bezel
Bezel w GMT-Ocean 1 posiada bardzo dobry mechanizm obrotowy o 120-o klikach. Obracaniu bezelem towarzyszy bardzo przyjemny dla ucha klik a nadruki idealnie pokrywają się z indeksami i nadrukami na tarczy. Bezel posiada aluminiową wkładkę z 24-godzinną skalą z nadrukowanymi indeksami rozmieszczonymi co 2 godziny. Na godzinie 12-tej zamiast indeksu godzinowego znajduje się trójkąt. Jednym z mankamentów bezela jest to, iż obraca się on tak jak bezel w zegarku nurkowym – tylko przeciwnie do kierunku wskazówek zegara. Nie jest to jakaś poważna wada, aczkolwiek bezel w zegarku ze wskazaniem drugiej strefy czasowej powinien być dwukierunkowy.
Bransoleta, podobnie jak koperta, została wykonana ze stali nierdzewnej. Wszystkie ogniwa są pełne, łącznie z ogniwami łączącymi bransoletę w koperta. Podobnie jak koperta, bransoleta posiada szczotkowane wykończenie na całej długości. Jedynie boki bransolety i oraz zabezpieczenie zapięcia zostały wypolerowane na wysoki połysk. Bransoleta zwęża się minimalnie z 22mm przy kopercie zegarka do 20mm przy zapięciu. Osobiście wolałbym aby zwężenie było bardziej wyraźne, idealnie byłoby gdyby na zapięciu było 18mm. Samo zapięcie jest bardzo solidnie wykonane. Dwa zatrzaski dają poczucie pewności, że bransoleta sama się nie rozepnie. Niestety brak przycisków zwalniających zapięcie sprawia, że otwarcie bransolety może być trochę kłopotliwe dla osób z bardzo krótkimi paznokciami.
Sercem zegarka jest szwajcarski mechanizm automatyczny ETA 2893-2 z komplikacją daty oraz wskazówki 24-o godzinnej. Mechanizm chodzi z częstotliwością 28,800 wahnięć na godzinę, posiada 42-u godzinną rezerwę chodu, stop sekundę oraz funkcję ręcznego dokręcania. Na uwagę zasługuje fakt, iż recenzowany mechanizm okazał się być niesamowicie dokładny. W ciągu trzech dni ciągłego noszenia zegarka mechanizm był dokładny co do sekundy z zegarem atomowym! Niestety nie wiem czy zegarek regulowany był przez Steinharta czy po prostu trafił mi się taki egzemplarz prosto z fabryki firmy ETA. Nie zmienia to faktu, że takiej dokładności Steinhartowi mógłby pozazdrościć nie jeden zegarek z wyższej półki cenowej.
Steinhart GMT-Ocean 1, jak i cała linia Ocean 1, to dla wielu zegarek kontrowersyjny ze względu łudzące podobieństwo do modeli Submariner i GMT Master Rolexa. Nie zmienia to jednak faktu, iż jest to bardzo dobry zegarek o świetnym stosunku jakości do ceny. Na próżno szukać u konkurencji zegarka o podobnych parametrach i automatycznym mechanizmie z funkcja GMT w podobnej cenie. Oczywiście zdarzają się Steinhartowi drobne wpadki w kwestii kontroli jakości, jednak osobiście uważam, że są one pomijalne przy długiej liście zalet zegarka. Jeśli nie przeszkadza Wam wtórny design to szczerze polecam przedstawiony przeze mnie czasomierz.
Plusy:
+ Piękny klasyczny design
+ Idealny rozmiar (moja subiektywna opinia)
+ Bardzo dobre wykonanie koperty
+ Świetna praca mechanizmu bezela
+ Niesamowita dokładność mechanizmu zegarka
+ Bardzo dobra bransoleta wykonana z pełnych ogniw
Minusy:
- Wtórny design
- Drobne braki przy kontroli jakości
- Niejednolite świecenie wskazówek i indeksów na tarczy
Przepraszam wszystkich za tragiczne zdjęcia, ale posiadam obecnie jedynie telefon komórkowy, którym i tak nie potrafię robić zdjęć. Polecam natomiast zdjęcia człowieka o nicku kibi:
Pies czy kot?: pies Pomógł: 114 razy Wiek: 43 Dołączył: 08 Kwi 2011 Posty: 12934 Skąd: Opole
#2 Wysłany: 2013-08-08, 15:13
Bardzo fajna recka. Zegareczek jednak nie w moim stylu... Osobiście wolę Ocean 2 Generalnie, stenki są dość dobrze skalkulowane cena/jakość a to się nie często zdarza.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 41 razy Dołączył: 26 Mar 2013 Posty: 4782 Skąd: Opole
#3 Wysłany: 2013-08-08, 17:37
muchacho_ napisał/a:
Jednym z mankamentów bezela jest to, iż obraca się on tak jak bezel w zegarku nurkowym – tylko przeciwnie do kierunku wskazówek zegara. Nie jest to jakaś poważna wada, aczkolwiek bezel w zegarku ze wskazaniem drugiej strefy czasowej powinien być dwukierunkowy.
Ale to jest zegarek nurkowy - WR 300 czyli żartów nie ma...
Recenzja niczego sobie... jeśli będzie więcej takich to może nawet się przekonam do zakupu któregoś "składaka" tej firmy...
.
_________________ Nieczynne z powodu że zamknięte
Ostatnio zmieniony przez Daito 2013-08-08, 17:37, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: pies Pomógł: 23 razy Dołączył: 01 Wrz 2012 Posty: 4103 Skąd: PL
#4 Wysłany: 2013-08-08, 17:45
Daito napisał/a:
Ale to jest zegarek nurkowy - WR 300 czyli żartów nie ma...
Ale i tak bezel z podzialka 24-o godzinna jest dla nurka bezuzyteczny
Tak naprawde nie ma to zadnego znaczenia, ot taki szczegol, ktory chcialem uwidocznic
Pies czy kot?: pies Pomógł: 41 razy Dołączył: 26 Mar 2013 Posty: 4782 Skąd: Opole
#5 Wysłany: 2013-08-08, 18:04
muchacho_ napisał/a:
Daito napisał/a:
Ale to jest zegarek nurkowy - WR 300 czyli żartów nie ma...
Ale i tak bezel z podziałka 24-o godzinna jest dla nurka bezużyteczny
Tak naprawdę nie ma to żadnego znaczenia, ot taki szczegół, który chciałem uwidocznić
No fakt... jakby był "punk świecący" na "trójkącie" to jeszcze miało by to sens...
Pies czy kot?: pies Pomógł: 4 razy Wiek: 44 Dołączył: 30 Lip 2012 Posty: 777 Skąd: Maryland, USA/Płock
#7 Wysłany: 2013-08-08, 21:36
Fajny zegar. Jeden minus dla mnie to mercedesy na łapkach, ale ogólnie super ... i jeszcze w sumie bardzo przystępna cena. BTW, te NATO mega do niego pasuje!
Nos w zdrowiu.
_________________ InfectedControl a.k.a. Dawid
Ostatnio zmieniony przez infectedcontrol 2013-08-08, 21:36, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: pies Pomógł: 41 razy Dołączył: 26 Mar 2013 Posty: 4782 Skąd: Opole
#10 Wysłany: 2013-08-09, 19:03
k-kapusta napisał/a:
Stenki są super!Ciekawe jak Ocean 1 wypadł by w bezpośrednim porównaniu z Rolexem..?
A co chciałbyś porównywać? Różnica pewnie jest zbliżona do tej między Ocean 1 a Orient'em 2er00001b
_________________ Nieczynne z powodu że zamknięte
Ostatnio zmieniony przez Daito 2013-08-09, 19:08, w całości zmieniany 1 raz
Ratler Wściekły I Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Forumowy Pajacyków
Pies czy kot?: pies Pomógł: 36 razy Wiek: 52 Dołączył: 08 Lut 2012 Posty: 15991 Skąd: Zabrze
#11 Wysłany: 2013-08-09, 19:54
co masz do Orienta łachudro, no ja się pytam? nawet najbardziej ubogich krewnych nie należy się wstydzić
działa spoko, wykończenie też, bransa wiadomo dramat
To mówiłem ja Jarząbek nie posiadajacy żadnego Stenka do tej pory
Edit: czekaj, czekaj to jest ten głębokoinspirowany Orient co nie?. To nawet gdybym go hipotetycznie miał to nie mogę go bronić bo Goldboy by mnie wyśmiał
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
Ostatnio zmieniony przez Ratler Wściekły I 2013-08-09, 20:03, w całości zmieniany 3 razy
Pies czy kot?: pies Pomógł: 23 razy Dołączył: 01 Wrz 2012 Posty: 4103 Skąd: PL
#13 Wysłany: 2013-08-09, 21:52
k-kapusta napisał/a:
Stenki są super!Ciekawe jak Ocean 1 wypadł by w bezpośrednim porównaniu z Rolexem..?
Mysle, ze nie ma czego to porownywac, no chyba, ze design. Pod tym wzgledem osobiscie wygrywa u mnie Stenek ze wzgledu na 42mm. We wszystkich innych wypadkach to zupelnie nie ta liga
Pies czy kot?: pies Pomógł: 41 razy Dołączył: 26 Mar 2013 Posty: 4782 Skąd: Opole
#14 Wysłany: 2013-08-10, 06:31
muchacho_ napisał/a:
k-kapusta napisał/a:
Stenki są super!Ciekawe jak Ocean 1 wypadł by w bezpośrednim porównaniu z Rolexem..?
Mysle, ze nie ma czego to porownywac, no chyba, ze design. Pod tym wzgledem osobiscie wygrywa u mnie Stenek ze wzgledu na 42mm. We wszystkich innych wypadkach to zupelnie nie ta liga
No nie wiem... moim prywatnym zdaniem to kwestia światopoglądu i odpowiedzi na pytanie; czy coś kosztuje daną sumę dlatego że jest tyle warte czy dlatego że są tacy którzy są w stanie taką sumę zapłacić, a nie ligi... Ale może moje zdanie było by inne jakbym był posiadaczem GMT-Master II ze stajni Rolex'a - bo z reguły "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"
Na pewno na plus dla Stenka jest to że ich się nie podrabia i muchacho_ ma 100% pewność że na nadgarstku nosi oryginał...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach