Baterie mocowałem dobrze, ale nie ruszył ani jeden, ani drugi. Styki wyglądały w miarę ok, więc pewnie zegareczki po prostu padły. Jeszcze chcę je podczyścić, ale strasznie zagoniony jestem, więc muszą poczekać. A jak nie pójdą, czego się spodziewam, to zostaną na pamiątkę w szufladzie, bo nie sądzę, żeby ktoś takie coś naprawiał, tym bardziej za ludzki pieniądz
Ostatnio zmieniony przez hrabia 2013-02-03, 23:05, w całości zmieniany 1 raz
Sprawdź jeszcze sam mechanizm wyjęty z koperty (są na wcisk, "pacniesz" o dłoń lub rozsądnie podważysz i wyskoczy). Miałem taka sytuację, że zegarek w kopercie nie reagował, ale reagował na bezpośrednie "posmyranie" styków pod przyciskami, można to też zrobić bez wyciagania z koperty. Wzmiankowana sytuacja miała miejsce w kopercie stalowej, żadne regulacje położenia przycisku (ani moje ani zegarnistrza) nie dawały efekt, natomiast werk "ożył" luzem, teraz pracuje w identycznej kopercie bez problemu - podejżewam, że pojawiało się jakieś zwarcie, upływy prądu na kopertę i dalej do masy czytaj na nosiciela - coś w tym rodzaju, nie doszedłem. Kopert jest sporo ale dobrych mechanizmów... wiec uratowany, pozornie popsuty werk ucieszył podwójnie
Hm. Oba moje zegarki mają mechanizmy przytwierdzone na dwie śrubki, mam wrażenie. Nie chcę teraz po nocy grzebać, ale jak będę czyścił, to i elektrowerki wyciągnę, może rzeczywiście same pójdą .
_________________ 'Cause I got this crazy way... crazy way I'm swimming in still waters
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach