prezesso Klon Kierownika Pola Ryżowego street's disciple
Pomógł: 70 razy Wiek: 45 Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 13436 Skąd: Łódź
#16 Wysłany: 2012-12-18, 10:47
ALAMO napisał/a:
przeciętnej jakości Omega .
Może się nie znam ale nie miałem się do czego przyczepić, kompletnie.
M300, PO, Seamaster z fazami, oraz Aqua Terra
Nie jest to poziom np. Speak-Marina, ale przeciętnymi bym tych zegarków nie nazwał...
No ale każdy ma prawo do własnej oceny
Cytat:
została wywindowana duo powyżej niezłgo Longinesa
Mam wrażenie, że to raczej Longin zszedł na psy.
Porównując oba w ręku to omega wyglądała IMO dużo lepiej.
A co do samego pozycjonowania - omega ma plan przejść całkowicie na inhałsy w najbliższym czasie, czego raczej nie można powiedzieć o Longinesie (w tańszych modelach to głównie eta siedzi)
_________________ Skate or die!
Blaz [Usunięty]
#17 Wysłany: 2012-12-18, 10:55
Prezesso, ale Ty mówisz o skutkach, a nie o przyczynach. Tu mowa o czasach, w których Omega ZACZĘŁA być pozycjonowana na wyższą klasę.
Hayek sam z rozbrajającą szczerością przyznał, że to był zwyczajny przypadek, że padło na Omegę. Mogło równie dobrze paść na Swatcha, Tissota czy Certinę. A wtedy Omega była znacznie niżej oceniana niż Longines. Wtedy. To, że Longines teraz spadł na psy jest właśnie wynikiem tejże zachcianki Hayka.
Łukasz, obecna pozycja Omegi nie jest tylko skutkiem pomysłu, widzimisie, Hayka.
Wydali na to kupę kasy, na promocję, ale i na rozwój. Podnoszenie prestiżu tej marki trwało wiele lat, trudno, żeby stawiali na wiele koni ze swojej stajni. Jak wiele innych marek nie ustrzegli się wpadek, ale trzeba im przyznać, że obecnie nie jest to marka z "przeciętną jakością", co, uwzględniając skalę produkcji, nie jest łatwe do uzyskania.
_________________ Witajcie na Forum chinawatches.
Przynależność do forum nie jest obowiązkowa.
Ostatnio zmieniony przez xylog 2012-12-18, 11:06, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 26 Wrz 2012 Posty: 1307 Skąd: NGC 7293
#19 Wysłany: 2012-12-18, 11:10
ALAMO napisał/a:
Czyli prawdziwą jest teza, że każe nam się za zegarki płacić więcej. No to jak się każe płacić więcej, to "prestiż musi być widoczny"
To brzmi logicznie i pewnie z nałożeniem na to aspektu, że małe już było (międzywojenne art deco), optimum też (34-42mm) więc czas na 42-50mm, wyczerpalibyśmy kluczowe przyczyny dla kuriozalnego rozmiaru najnowszej PO... większa od toolowego Speedmastera, barany!
Po kiego grzybna taki Parnis ma 47 mm? Bo na 42mm nie za bardzo są widoczne cyferki? 52mm G-shock'iem to już można sztukować dziurę w murze ceglanym!
Całe szczęście, że wciąż powstaje takie GS SBGW035, Rolex Oyster Perpetual 116000, Omega Speedmaster Proffesional, czy nawet Casio OCW-S100. Prestiż wcale nie musi być widoczny dla wszystkich...wystarczy że dla wybranych i dla samego siebie.
Blaz [Usunięty]
#20 Wysłany: 2012-12-18, 11:12
xylog napisał/a:
Łukasz, obecna pozycja Omegi nie jest tylko skutkiem pomysłu, widzimisie, Hayka.
Wydali na to kupę kasy, na promocję, ale i na rozwój. Podnoszenie prestiżu tej marki trwało wiele lat, trudno, żeby stawiali na wiele koni ze swojej stajni. Jak wiele innych marek nie ustrzegli się wpadek, ale trzeba im przyznać, że obecnie nie jest to marka z "przeciętną jakością", co, uwzględniając skalę produkcji, nie jest łatwe do uzyskania.
Wydali na to kupę kasy. Zgoda. Ale o tą kasę chodzi właśnie.
Skąd ją mieli? Ano stąd, że Hayek zadecydował, iż to Omega będzie best brands w jego stajni. I dalejże inżynierów z innych marek ściągać. Dalejże stylistów, projektantów i badaczy rynku. Inni przez to właśnie więdli.
Paradoksalnie Haykowi przyznaję rację, gdy mówił, że zastał sytuację taką, że każda marka miała swoje biuro projektowe, inżynierskie, które często się dublowały zadaniami, a nawet konkurowały. O zgrozo. Hayek po prostu zrobił porządek w ramach właściwie jednej firmy. Nie zmienia to jednak faktu, iż przez postawienie na tylko jedną markę, sprawił, iż inne nie miały już szansy się wybić.
Mzeg napisał/a:
Casio OCW-S100.
S-100 ma 42,5mm z koronką, więc to nie jest wcale mały zegarek.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2012-12-18, 11:15, w całości zmieniany 3 razy
Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 26 Wrz 2012 Posty: 1307 Skąd: NGC 7293
#21 Wysłany: 2012-12-18, 11:26
[quote="Blaz"]
xylog napisał/a:
.
Mzeg napisał/a:
Casio OCW-S100.
S-100 ma 42,5mm z koronką, więc to nie jest wcale mały zegarek.
Blaz, wiesz że koronka się nie liczy, nie mieszaj!
サイズ(H×W×D)/質量:45.7×41.5×10.5mm/90g
prezesso Klon Kierownika Pola Ryżowego street's disciple
Pomógł: 70 razy Wiek: 45 Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 13436 Skąd: Łódź
#22 Wysłany: 2012-12-18, 11:29
brzmi to sensownie.
Dziwi mnie tylko, że nie wykorzystali potencjału Longinesa... przecież łatwiej by im było - zaczęliby od wyższego pułapu niż z Omegą.
_________________ Skate or die!
Blaz [Usunięty]
#23 Wysłany: 2012-12-18, 11:29
[quote="Mzeg"]
Blaz napisał/a:
xylog napisał/a:
.
Mzeg napisał/a:
Casio OCW-S100.
S-100 ma 42,5mm z koronką, więc to nie jest wcale mały zegarek.
Blaz, wiesz że koronka się nie liczy, nie mieszaj!
サイズ(H×W×D)/質量:45.7×41.5×10.5mm/90g
Gdyby była z gumy to dla nadgarstka by się nie liczyła, ale na razie jest z tytanu, więc jednak się liczy. Chyba że ktoś kupuje nie po to, by nosić na nadgarstku. Nie mieszaj więc.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2012-12-18, 11:30, w całości zmieniany 2 razy
20 lat temu nosiło się nawet 33mm ruskie pozłacane,i było je widać.
Teraz jak przymierzam to faktycznie mi nie leży,choć szanghaja 40mm razem z uszami
nosiłem całkiem niedawno i nie czułem się jakoś gorzej
Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 26 Wrz 2012 Posty: 1307 Skąd: NGC 7293
#25 Wysłany: 2012-12-18, 11:43
Blaz napisał/a:
Gdyby była z gumy to dla nadgarstka by się nie liczyła, ale na razie jest z tytanu, więc jednak się liczy. Chyba że ktoś kupuje nie po to, by nosić na nadgarstku. Nie mieszaj więc.
No fakt. Powinienem napisać, że dla mnie się nie liczy..bo noszę zegarki na prawej
[ Dodano: 2012-12-18, 11:46 ]
feleksc napisał/a:
20 lat temu nosiło się nawet 33mm ruskie pozłacane,i było je widać.
Teraz jak przymierzam to faktycznie mi nie leży,choć szanghaja 40mm razem z uszami
nosiłem całkiem niedawno i nie czułem się jakoś gorzej
Gagarin miał 33 milimitrowego i sobie radził w przestworzach. A niektórym z Was 42 za mało.
Ojciec jeździł kiedyś Syrenką. Ale jakoś nie tęsknię za tym pojazdem.
Nie wiem w czym problem. Są na rynku zegarki 30 +, są i 40 +, a nawet 50+. Można wybierać co komu pasuje.
_________________ Witajcie na Forum chinawatches.
Przynależność do forum nie jest obowiązkowa.
Blaz [Usunięty]
#27 Wysłany: 2012-12-18, 11:58
Dokładnie. Wszystko kwestią proporcji. Nie ma jedynego obowiązującego kanonu piękna.
Na ręku melepety Bowa zegarek 45mm lug to lug wyglądałby nie do końca poważnie. Na moim optymalnie. 35mm z koronką na ręku kumotra Apa13 wyglądałby dobrze, bo ma szczupły nadgarstek, ale 48mm już po hiltonowskiemu. Itp, itd.
To brzmi logicznie i pewnie z nałożeniem na to aspektu, że małe już było (międzywojenne art deco), optimum też (34-42mm) więc czas na 42-50mm, wyczerpalibyśmy kluczowe przyczyny dla kuriozalnego rozmiaru najnowszej PO... większa od toolowego Speedmastera, barany!
Po kiego grzybna taki Parnis ma 47 mm? Bo na 42mm nie za bardzo są widoczne cyferki? 52mm G-shock'iem to już można sztukować dziurę w murze ceglanym!
Całe szczęście, że wciąż powstaje takie GS SBGW035, Rolex Oyster Perpetual 116000, Omega Speedmaster Proffesional, czy nawet Casio OCW-S100. Prestiż wcale nie musi być widoczny dla wszystkich...wystarczy że dla wybranych i dla samego siebie.
Imo na siłę mieszasz w to modę (w znaczeniu pejoratywnym) i prestiż. Moda na przestrzeni lat ulega zmianom i nie chodzi tu o chwilowe trendy tylko coś co odzwierciedla np. zmiana krojów męskich garniturów na przestrzeni lat. Ogół społeczeństwa nie ubiera się dziś tak samo jak 30 czy 60 lat wcześniej i to jest postrzegane jako normalna hmm... ewolucja konceptu ubioru??
Spójrzmy jak ewoluowała męska moda na przestrzeni lat, jeśli przyjmiemy, że zegarek jest dodatkiem do garderoby, to logicznym jest, że jego design a co za tym idzie rozmiar również ewoluował, ewoluuje i będzie się zmieniał dalej. Jeśli nie lubisz dużych zegarków to nikt nie zmusza Cię żebyś je nosił, ale nie traktuj osób które je lubią jako bandy nieświadomych baranów. Dodatkowo (akurat fajnie to opisał Krzysiek )
Alamo napisał/a:
Ludzie nie maleją.
50-60 lat temu,mężczyzna który miał 1.80 był mężczyzną rosłym.
W 1880 średni wzrost mężczyzny w Polsce to bylo 1.65. Sienkiewiczowski "maly rycerz" to pewnie mial 1.40, skoro nawet wtedy był "malym" W 2001 - to jest 1.77. To samo dotyczy wagi, czyli ogólnej budowy. Zwiększanie się zegarka noszonego na ręku jest tak samo naturalnym następstwem tego, oczywiście pomijając przypadki skrajne. Dryf od 28 mm "męskiego zegarka' do +/-40 mm jest moim zdaniem naturalny.
A prestiż? To też tak nie do końca. Rolex który jest postrzegany jako marka prestiżowa i "wydłużająca" Praktycznie nie zmienił rozmiaru sztandarowego Suba, a jedynie rozszerzył ofertę o zegarki 42mm i 44mm Deep Sea (Ale tu rozmiar jest w pewnym stopniu uzasadniony dużą wodoszczelnością). Omega również nie wycofała mniejszej PO z oferty, a jedynie wzbogaciła ją o wersję XL.
_________________ YDHTSAF IYDWT TGAGW OYW
Ostatnio zmieniony przez Iks 2012-12-18, 12:08, w całości zmieniany 2 razy
bEEf Właściciel Krajowego Kartelu Ryżowego Jestę Hipsterę
Pomógł: 12 razy Wiek: 46 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 5341 Skąd: Warszawa
#29 Wysłany: 2012-12-18, 12:05
prezesso napisał/a:
Dziwi mnie tylko, że nie wykorzystali potencjału Longinesa... przecież łatwiej by im było - zaczęliby od wyższego pułapu niż z Omegą.
Podejrzewam, że First And Only Watch On The Moon ma po prostu lepszy potencjał marketingowy.
_________________ Pupcia rubcia salcesonik, heloł beloł w dupę słonik!
Pomógł: 35 razy Wiek: 49 Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 6031 Skąd: PL
#30 Wysłany: 2012-12-18, 12:08
Blaz napisał/a:
A wtedy Omega była znacznie niżej oceniana niż Longines.
To chyba czasy gdy np. Omega, Cyma, Lanco itp. itd. jako montujące w zegarkach własne werki miały podobną renomę. Dobrze myślę?
prezesso napisał/a:
Dziwi mnie tylko, że nie wykorzystali potencjału Longinesa
Za trudna dla wielu nazwa do wymówienia .
A "omegę" każdy wypowie jako literę greckiego alfabetu - Greka należała kiedyś do kanonów klasycznego wykształcenia, każdy maturzysta znał alfabet grecki (teraz zajęcia na studiach to dramat).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach