Pies czy kot?: kot Pomógł: 10 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 4042 Skąd: Września
#109 Wysłany: 2012-11-18, 17:54
andrewjohn, A czym jest 25 lat wobec "nieskończoności wszechświata"...
A poważnie to Woytec60 ma częściowo rację. Wybór zegarka to kompromis (świadomy lub nieświadomy) między wyobrażeniem a rzeczywistością. I nowy zegarek jest zawsze "prawie idealny", z czasem dostrzegamy, że koperta nie tak wygięta, że wskazówka mogłaby być dłuższa (lub krótsza) i nagle pojawia się TEN, który po bliższym poznaniu znów ma wady...
I teraz tylko kwestia jak traktujemy te jużniefajne zegarki. Jak traktujemy je jak "przydasie" to mamy ich kilka, kilkanaście (kilkadziesiąt?) a gdy korzystamy z np. bazarku to jesteśmy "jednozegarkowcami"*
* - nie dotyczy kolekcjonerów którzy z założenia muszą mieć WSZYSTKIE
_________________ "trzeba nim począśc zeby zaczoł chodzic"
Pomógł: 21 razy Dołączył: 27 Wrz 2010 Posty: 4180 Skąd: mam wiedziec?
#111 Wysłany: 2012-11-20, 16:33
kwater napisał/a:
Wybór zegarka to kompromis (świadomy lub nieświadomy) między wyobrażeniem a rzeczywistością. I nowy zegarek jest zawsze "prawie idealny", z czasem dostrzegamy, że koperta nie tak wygięta, że wskazówka mogłaby być dłuższa (lub krótsza) i nagle pojawia się TEN, który po bliższym poznaniu znów ma wady...
Pomógł: 2 razy Dołączył: 09 Sty 2012 Posty: 546 Skąd: Okolice rzeki Jangcy
#115 Wysłany: 2012-11-20, 20:19
jednozegarkowcem raczej nigdy, to tak jak zachwycać jedną fajną potrawą, nosić jedno ubranie itp. itd. jedna żona w zupełności wystarczy, więc reszty niech będzie więcej
Moje przemyślenie na chwilę obecną jest takie, że alternatywą dla bycia jednozegarkowcem nie jest zegarkowe adhd. Na ten moment mam mały zbiorek zegarków, który trafia w moje potrzeby. Żaden nie kwalifikuje się do zbycia, a co ważniejsze - nie ma też zegarka, który kwalifikowałby się do nabycia w takim stopniu, że muszę mieć albo przynajmniej bardzo chciałbym (plany Gerlachów się tu nie liczą, bo to nie tylko kwestia samych zegarków, ale też jakaś forma współuczestnictwa w życiu forumowej kompanii). Owszem, mam ochotę na jakąś jedną sztukę z wyższej półki (czytaj: rolka), ale to bardziej na zasadzie, że może na 40 albo 50 urodziny, ale też niekoniecznie. Innymi słowy, jestem wielo(kilku)zegarkowcem, ale stałym w uczuciach .
Pewno nie będę tu oryginalny, ale dla Oceanusa Manty zostałbym jednozegarkowcem. Obecnie moim EDC jest Casio Lineage z Multibandem i Solarem, jedyne czego mi brakuje to utwardzany tytan bo jednak stal zbyt mocno się zużywa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach