Przy okazji mam pytanie do znawców tematu. Mam kilka Komandirskich z deklem sygnowanym Amfibia. Czy wychodziło coś takiego czy to składaki?
Nie chcę Cię martwić, ale to nie jest Amfibia, koperta jest mosiężna, wskazówka godzinowa nie ma strzałki, tarcza możliwe, że jest od amfibii. Raczej składak.
Nie spotkałem się z Amfibią komandirską. Według mnie, takie wersje to składaki. Nie wiem, może automaty robiono z takimi tarczami, ale jeśli zegarek ma naciąg ręczny i kalendarz, to na pewno nie jest werk od amfy.
No bo dla niektórych biednych ludzi szkło organiczne i szkło mineralne to to samo. Ewidentnie widać, że to pleksa. Nikomu nie opłacałoby sie szlifować na półokrągło szkła mineralnego, zeby je wsadzić do sikora za 200 pln. Sam zegarek jest tak skonstruowany, ze pod dużym ciśnieniem pleksa ma się wygiąć i uszczelnić połączenie. Szkło mineralne nie ma takiej elastyczności. W sumie to dziwne, bo to jest dobry sprzedawca.
Ostatnio zmieniony przez Weiss 2012-09-21, 10:44, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 2 razy Wiek: 48 Dołączył: 02 Maj 2010 Posty: 2913 Skąd: Gdańsk
#199 Wysłany: 2012-09-21, 12:20
We wszystkim masz rację oprócz tego, że to składak takie nazwijmy to komandiry robiono w Rosji. A nawet jakby to był składak to purystą odnośnie orginalności to jestem tylko w stosunku do zegarków z ZSRR, a w noworosyjskich sam chętnie coś przekładam według mojego gustu
Ostatnio zmieniony przez Aronus 2012-09-21, 12:25, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: kot
Wiek: 47 Dołączył: 10 Mar 2011 Posty: 656 Skąd: Łódź
#200 Wysłany: 2012-09-21, 12:54
Aronus napisał/a:
We wszystkim masz rację oprócz tego, że to składak takie nazwijmy to komandiry robiono w Rosji. A nawet jakby to był składak to purystą odnośnie orginalności to jestem tylko w stosunku do zegarków z ZSRR, a w noworosyjskich sam chętnie coś przekładam według mojego gustu
Racja, na początku lat 90-tych nawet z fabryk mogły wychodzić składaki. Brakowało wszystkiego, więc montowano sikory z zapasów magazynowych, jak podeszło. Radzieccy handlarze sprzedawali też zegarki składane z wyniesionych pod kufajką z fabryki części. Była tego taka masa, że teraz naprawdę specjaliści maja problemy z rozpoznaniem składaka. Dochodzą do tego także egzemplarze naprawiane w Polsce, z wymienionymi tarczami- tarcze w wostokach, zwłaszcza "słoneczka" były niskiej jakości i często sie odbarwiały, a zegarmistrze montowali to, co mieli, niekoniecznie oryginały. Wtedy też pojawiły się podróbki komandirów, na szczęście łatwe do wykrycia. Nie mniej jednak, zarówno amfibie, jak i komandiry, oczywiście produkcji ZSRR, powinny trzymać poziom, oczywiście jeśli mają stać się częscią kolekcji. Jednak w żadnym wypadku nie deprecjonuję wartości składaków, sam mam beczkę na z mechanizmem 2409 na 17 kaminiach (czyli hokej) i często ja noszę, bo bardzo ten zegarek lubię.
Ostatnio zmieniony przez Weiss 2012-09-21, 12:56, w całości zmieniany 1 raz
Gratulacje.
Ta...
Jakby wprowadzić jeden zegarek, "grupowy", którego posiadanie jest przepustką do grona fusofili na tym forum (kazdy musiałby się nim legitymować zanim dostąpi zaszczytu pisania) to byłaby to Amfa c`nie??
_________________ Były starszy szeregowy Wintergreen był to złośliwy gnojek, który znajdował zadowolenie w swojej bezsensownej pracy.
Pomógł: 19 razy Wiek: 56 Dołączył: 13 Lut 2011 Posty: 6105 Skąd: W.
#210 Wysłany: 2012-11-16, 15:37
Wintergreen napisał/a:
Gratulacje.
Ta...
Jakby wprowadzić jeden zegarek, "grupowy", którego posiadanie jest przepustką do grona fusofili na tym forum (kazdy musiałby się nim legitymować zanim dostąpi zaszczytu pisania) to byłaby to Amfa c`nie??
Noooooo...
Można by założyć "Amfa Owners Club"
_________________ The future will start tomorrow, not today.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach