[Iks]

Dajcie spokój z tym Tissotem - Somesa niech bierze

[Tomek]

[wilbury]

Tissot. I już.

[Słoniu]

W szoku jestem, że stenek się odbił i goni somes'a. Tissot widzę jednak mocno prowadzi . Dzisiaj niestety oglądałem nowe kanapy do dużego pokoju i wpadł lepszej połówce pomysł na nowy stół z nowymi krzesłami Budżet zakupów więc stanowczo mocniej ucierpi niż myślałem... Pewnie zakup się przesunie na koniec grudnia/początek stycznia Nie zmienia faktu, że chyba jednak wybierać będę pomiędzy 1 a 3

[77mirek]

To weź Orienta ( niekoniecznie w tym kolorze).

[Cichy]

[Z_bych]

Tissot. Chociaż nie jestem pewny. Ale to jeden z nielicznych nowych Tissotów, które mi się podobają (tarcza). Reszta taka sobie. Na tym zdjęciu wygląda średnio, ale w realu znaaacznie lepiej. "Bransoletka" zdecydowanie do wymiany.

[Remik]

Mój głos na OS'a

[Segoy]

ja wybrałbym stenka

[Majkel]

OS najładniejszy! Tissot na drugim miejscu.

[Bibliotek@rz]

Zdecydowanie Orient - zawsze mi się podobał, no i ma uwielbianą przeze mnie komplikację - rezerwę chodu. A ta właściwie jest nieosiągalna w kłalitach poniżej 3 tysi. Bo panie - musi kosztować.

[maciek]

[Bibliotek@rz]

Dlategom o kłaliciakach pisał. Japończycy i Chińczycy przynajmniej do sprawy uczciwie podchodzą i można zegarek z PR kupić już za 250 zł czy 1000 zł. A modyfikacja eci musi kosztować chory pieniądz i tak Cytryna lub Tissot w podstawowej wersji kosztuje 1500, a jak dorzucą mu rezerwę to 3500 albo 4000.

[lort]

względy typowo estetyczne-Tissot

[Fazi]

Oreinta nie znam, a na Orienta oddałem głos