Pies czy kot?: kot Pomógł: 42 razy Wiek: 47 Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 4536 Skąd: Dubland
#2 Wysłany: 2012-10-26, 18:11
Ja swoją Doxę restaurowałem w firmie Annpol w Łodzi. Serwis, rekonstrukcja tarczy, ponowne chromowanie koperty, polerowanie i relumizacja wskazówek. Jestem całkiem zadowolony.
Cudo to tak po prawdzie żadne ... i koszt zrobienia renowacji tarczy w zasadzie przekroczy jego wartośc. Jeśłi nie masz do niego sentymentu, albo się uparłeś "bo tak i wuj" - to ja bym sobie odpuścił.
Tak jak pisał Erolek, tarcza nie jest dramatyczna - mył ja jakiś artysta i zmył film z wierzchu, a razem z nim częśc napisów/linii. A tam na 2 godzinie masz grzyb.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 42 razy Wiek: 47 Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 4536 Skąd: Dubland
#6 Wysłany: 2012-10-27, 00:17
Alamo - sam wiesz, że w tym hobby wartość jest rzeczą względną.
W moim przypadku - koszt doprowadzenia Dosi do stanu, który by mnie zadowolił przekroczył dwukrotnie koszt jej zakupu. W dodatku poddając tarczę pełnej renowacji pewnie jeszcze obniżyłem jego wartość rynkową.
Ale za to mam garniturę, która mnie bardzo cieszy gdy ją noszę. I o to chyba w tej zabawie chodzi.
Pozdrawiam
Eryk
Ratler Wściekły I Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Forumowy Pajacyków
Pies czy kot?: pies Pomógł: 36 razy Wiek: 52 Dołączył: 08 Lut 2012 Posty: 15991 Skąd: Zabrze
#7 Wysłany: 2012-10-27, 00:19
Erolek napisał/a:
Alamo - sam wiesz, że w tym hobby wartość jest rzeczą względną.
W moim przypadku - koszt doprowadzenia Dosi do stanu, który by mnie zadowolił przekroczył dwukrotnie koszt jej zakupu. W dodatku poddając tarczę pełnej renowacji pewnie jeszcze obniżyłem jego wartość rynkową.
Ale za to mam garniturę, która mnie bardzo cieszy gdy ją noszę. I o to chyba w tej zabawie chodzi.
Pozdrawiam
Eryk
+10000 pewnie niektórzy popukają się w czoło że zreanimuję slavę zakupioną za 10 zeta wydając ile? 200? 300?
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
Ostatnio zmieniony przez Ratler Wściekły I 2012-10-27, 00:20, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: pies Pomógł: 11 razy Dołączył: 22 Gru 2011 Posty: 2202 Skąd: z gór nizinnych
#10 Wysłany: 2012-10-27, 08:47
Ciniol napisał/a:
... pewnie niektórzy popukają się w czoło że zreanimuję slavę zakupioną za 10 zeta wydając ile? 200? 300?
Nie wszyscy.
_________________ "Od dawna już nie nosiłem zegarka. Przeszkadzał mi. Czułem się źle. Miałem wrażenie, że coś pęta mi przegub."
E.Stachura " Cała jaskrawość "
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#11 Wysłany: 2012-10-27, 17:45
Ciniol napisał/a:
+10000 pewnie niektórzy popukają się w czoło że zreanimuję slavę zakupioną za 10 zeta wydając ile? 200? 300?
Baba przylazła sama, a pacz pan, ile na nią poszło...
G.
Spam [Usunięty]
#12 Wysłany: 2012-10-27, 18:02
...z tymi naprawami to jest różnie... wiadomo, że lepiej żeby się opłacało... ja mam zawsze z tym problem... naprawa kosztuje mnie zazwyczaj więcej niż zegarek jest wart... nawet jak sam coś kombinuję, bo części nie dorobię a za trupka trza zabulić... i kufa jak nie licytuję zegarka na który poluje to ten idzie za bezcen a jak tylko wrzucam do obserwowanych to takowy osiąga dziwnie sumy
Za takie to się raczej nie znajdzie..
Ale jakbyś się zdecydował, to trzeba będzie zmienić wskazówkę sekundową, bo ta jest od Komandirskiego.
Swoją drogą takiej wskazówki długo szukałem i ostatecznie koszt jej sprowadzenia wyniósł mnie mniej więcej tyle, co kupno całego używanego Komandira. Ale jak wszyscy tutaj pisali - nie dla ekomonicznej opłacalności zajmujemy się starymi zegarkami..
_________________ Były starszy szeregowy Wintergreen był to złośliwy gnojek, który znajdował zadowolenie w swojej bezsensownej pracy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach