#1 Wysłany: 2012-09-09, 15:02 Niezakręcająca się koronka w Helsonie
Koledzy, nie wdając się w aspekty gwarancyjne i okołozakupowe, da się coś z tym zrobić?? Koronka po prostu przestała się zakręcać, gwint nie łapie kompletnie, więc pewnie się to wyrobiło po prostu - zegarek ma ponad 2 lata. Jest jakiś sposób na powtórne nagwintowanie tego? Drugą koronkę w tym rozmiarze chyba raczej ciężko będzie dobrać
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Mar 2011 Posty: 6807 Skąd: Warszawa
#4 Wysłany: 2012-09-09, 16:26
Z tego na szczęście wynika, że nie powinno to być nic poważnego. Podejrzewam, że taniej będzie to zrobić lokalnie niż płacić za przesyłki. Pytanie kto to może zrobić lokalnie
Tak.
Jeśli jeden z gwintów został cały - to można go naprawić jakimś 'płynnym metalem' - ja tak ostatnio robiłem. Wprawdzie tylko wklejałem tubus kory urwałem kombinerkami , ale konsultowałem to z kaido i on mowi że w ten sam sposób szłoby też zrobic nowy gwint - napychasz, wkręcasz, odczekujesz żeby trochę stwardnialo, wykręcasz, smarujesz gwint tłuszczem żeby nie kleił się, skręcasz znów, i czekasz aż wyschnie.
Po wizualnych oględzinach na tubusie jakiś gwint został, do koronki nie zajrzę niestety...Nie wiem czy to co zostało na tubusie wystarczy, czy oryginalnie od nowości nie było np. grubsze Generalnie nie wiem czy ta informacja będzie przydatna, ale to od początku dziwnie łapało, tak jakby na jeden, góra dwa zwoje, nie było czuć tego efektu "zakręcania" jak w innych nurasach które miałem...
A z czego wogole tam jest ten tubus ?
Pomaranczowa Alpha będzie u mnie za moment 3 rok... Co z nią robiłem - to sami wiecie gwint w niej jest krótki, ale łapie bez najmniejszego problemu na calej powierzchni.
W zasadzie jedyny problem z gwintami to miałem w używanych Amfibiach, gdzie tubus jest mosiężny, i w JEDNYM klonie Suba co go kupiłem używanego, już z ta wadą - łapie tylko 1.5 zwoju z 4-5 będących na tubusie.
To naprawdę cięzko zepsuć.
Po raz enty powtarzam : dbajcie o zakręcane koronki. Maja być czyste,i naoliwione. Syf na tym działa jak papier ścierny - nie ma bata, wykończy KAŻDY zegarek.
Pomógł: 90 razy Wiek: 62 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#13 Wysłany: 2012-09-09, 20:25
Zakładając że Helson to nie jakaś popierdółka tylko rasowy nuras to każde z proponowanych rozwiązań jest doraźne, najlepiej zwróć się z problemem do producenta, opisz sytuacje i czekaj na odpowiedź, bo żeby zachować szczelność zegarka jedynym wyjściem może być wymiana koronki lub koronki i tubusa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach