Ratler Wściekły I Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Forumowy Pajacyków
Pies czy kot?: pies Pomógł: 36 razy Wiek: 52 Dołączył: 08 Lut 2012 Posty: 15991 Skąd: Zabrze
#16 Wysłany: 2012-06-07, 16:22
Jak ja mało wiem o zegarkach.
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#17 Wysłany: 2012-06-07, 16:36 Re: Zegarek na wodę
lajosz napisał/a:
A oczywiście jak się popsuł to wyrzuciłem
Prawdopodobnie się nie zepsuł, tylko skończył się suchy elektrolit w ogniwkach.
Ratler Wściekły I Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Forumowy Pajacyków
Pies czy kot?: pies Pomógł: 36 razy Wiek: 52 Dołączył: 08 Lut 2012 Posty: 15991 Skąd: Zabrze
#18 Wysłany: 2012-06-07, 16:39
Odejdź stąd łobuzie! Prześmiewca się znalazł. Próbowałes kiedyś chodzić z jabłkiem na nadgarstku?
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#19 Wysłany: 2012-06-07, 16:42
Och, u ciebie nie będzie raziło
W razie co możesz nosić na głowie. Tylko uważaj na Szwajcarów z kuszami, czczególnie tych w okularach
Gboo.
Ratler Wściekły I Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Forumowy Pajacyków
Pies czy kot?: pies Pomógł: 36 razy Wiek: 52 Dołączył: 08 Lut 2012 Posty: 15991 Skąd: Zabrze
#20 Wysłany: 2012-06-07, 17:13
Wolę nosić jabłko na głowie niż kapuche na szyi.
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#21 Wysłany: 2012-06-07, 17:58
ciniol napisał/a:
Wolę nosić jabłko na głowie niż kapuche na szyi.
???
Gb.
Ratler Wściekły I Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Forumowy Pajacyków
Pies czy kot?: pies Pomógł: 36 razy Wiek: 52 Dołączył: 08 Lut 2012 Posty: 15991 Skąd: Zabrze
#22 Wysłany: 2012-06-07, 18:08
Niczewo, niczewo - taka przekomażka. A wiadomo ile taki suchy elektrolit wytrzymywał w sensie ilości "ładowań"?
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#23 Wysłany: 2012-06-07, 18:18
To musiało być silnie zależne od wody. Na pewno na polskim kranowicie działało krócej, niż na destylowanej.
Gb.
Ratler Wściekły I Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Forumowy Pajacyków
Pies czy kot?: pies Pomógł: 36 razy Wiek: 52 Dołączył: 08 Lut 2012 Posty: 15991 Skąd: Zabrze
#24 Wysłany: 2012-06-07, 18:25
Ale poważnie pytam. 5, 10, 15 "doładowań"?
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#25 Wysłany: 2012-06-07, 18:31
Poważnie odpowiedziałem. myślę, że z czystą wodą minimum 20 - 30. A z kranowitem to wcześniej osad zapaprze elektrody i wkładkę.
Gb.
Ratler Wściekły I Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Forumowy Pajacyków
Pies czy kot?: pies Pomógł: 36 razy Wiek: 52 Dołączył: 08 Lut 2012 Posty: 15991 Skąd: Zabrze
#26 Wysłany: 2012-06-07, 18:58
A dało się wymienić ten suchy elektrolit jak dajmy na to baterię?
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
Ja miałem zegarek na wodę jak miałem z 7 lat, reklamówka Budweisera biało-czerwona, był zajebiaszczy... aż o nim zapomniałem. ciekawe co się z nim stało...
_________________ "Mam bardzo nieskomplikowany gust. Zawsze zadowala mnie najlepsze". Oscar Wilde.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#28 Wysłany: 2012-06-07, 19:19
ciniol napisał/a:
A dało się wymienić ten suchy elektrolit jak dajmy na to baterię?
Już pan konstruktor zadbał żebyś tego z powrotem nie poskładał
Czegoś tam ludkowie wlewali, żeby znowu zaczęło działać. Jednorazowo raczej.
Super sprawa. Nawet nie wiedziałem, że to można gdzieś znaleźć. Taki sam był ten zegarek. Ale wydaje mi się, że to była koncówka lat osiemdziesiatych. Na jakiej zasadzie działa ten zegarek? Bo mam wrażenie, że to jakiś elektrolit czy coś takiego. Po jakimś czasie się popsuł i poszedł w kosz. Da się to gdzieś kupić ?
Swoją drogą niezły bajer, nie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach