[adventure]

Hejka,

zamarzyłem sobie Seiko Alpinist SARB017. Ale po pierwsze - drogi, po drugie - trzeba kupować w Japonii, po trzecie - kosztuje przeszło 500 hamerykanów i po czwarte - drogi

Znacie coś podobnego i w ludzkiej cenie, na przykład z rynku na Ryżowej? Tak dajmy na to, khm, na poczatek, do 150 hamerykańskich dularów?

Wygląd poniżej:
http://forums.watchuseek....iew-290447.html

[pasti]

Alpinisty są dość drogie, bo to już takie trochę lepsze Seiko - z fajnym mechanizmem.
Mi nic osobiście nie przychodzi jako substytut tego zegarka.

Moja rada - zbieraj na to Seiko, bo jest warte tych pieniędzy
Do tego fakt, że trzeba kupić w Japonii to akurat atut moim zdaniem

[irek1981]

W tym topiku na wus są paskudne zdjęcia, popatrz tutaj:
http://www.chinawatches.p...der=asc&start=0
Dla Alpinisty raczej nie widzę zamienników.

[beceen]

nie trzeba w Japonii - w ojczyznie za 2kpln:
http://allegro.pl/seiko-s...2232740756.html

[maciek]

[Blaz]

Alpinist ma to do siebie, że jest niepowtarzalny. Nie ma zamienników.

Alpinist ma to do siebie, że jest niepowtarzalny. Nie ma zamienników.

[Michał]

adventure, reasumując pozostaje zbierać, zbierać i zbierać, grosz do grosza i zanim się obejrzysz będziesz miał na Alpnista

[maciek]

a jak chcesz, to mi wysyłaj kasę, ja Ci uzbieram.

a jak chcesz, to mi wysyłaj kasę, ja Ci uzbieram.

[beceen]

tylko ze to kurcze troche za male jest - mogloby miec te 40mm...

[sylwek]

beceen, mały jest ,ale na łapie tak źle nie wygląda

beceen, mały jest ,ale na łapie tak źle nie wygląda

[irek1981]

Ja tam problemów z rozmiarem nie mam, mogę nosić zegarki w zakresie 35-45, max 47.

[halina]

Ależ on jest ładny...
Też uważam, że "tylkojapońskość" to zaleta, nie wada

[adventure]

Z duuuużym, ale to bardzo duuuuuużym przymrużeniem oka takie coś na "bundeswerze" mogłoby być podobne. Ale koperta wygląda na toporną, nawet jak na "tristara":
http://www.amazon.com/Ori...3015861&sr=8-98

albo coś w tym stylu:
http://www.orient-watch.pl/catalog/products/1021, ale nie znalazłem niczego z tarczą w tak ciemnej zieleni i czarnym datownikiem. Że już nie wspomnę o kopercie.

Alpinist mnie oczarował. Może to chwilowe, a może mi tak już zostanie na zawsze. A przynajmniej dopóki go nie kupię

[ Dodano: 2012-03-29, 13:39 ]
No i jest jeszcze Alpha Explorer
Ale to już inna historia.
Tak jak mówicie: Alpinist jest tylko jeden.

[Mariusz]

adventure, ten Orient, przy całej mojej sympatii do tej marki, ma się do zielonego Alpinisty jak wół do karety.

[beceen]

o, ale to oriencisko jest bardzo ladne:


szkoda, ze nie zielone...