#1 Wysłany: 2012-03-01, 22:05 Dylemat.. Tissot vs Lorus
Witam serdecznie userów CW i od razu zakładam temat z prośbą o poradę. Szukam zegareczka raczej eleganckiego, taki typowy koszulowiec/garniturowiec, na uczelnię. Główne wymagania:
- budżet max 500 zł
- wygodny (czyli raczej małe rozmiary, ma nie przeszkadzać)
- w miarę elegancki
- tylko pasek
- nie ma dużego znaczenia czy automat czy kwarcyk, obie opcje mają dla mnie zalety i wady
Póki co wybrałem sobie takiego Tissota:
i takiego Lorusa:
Oba już oczywiście macałem i wrażenia na temat obu:
Tissot
- wymiary idealne
- ładniutki
- szkiełko szafir, to miło
Lorus
- na szerokość spory, ale do zaakceptowania
- grubiutki, boję się, że będzie mi to przeszkadzać i denerwować
- fajniejsza tarcza, no i powiedzmy, że ten niby przeszklony dekiel to też bajer
- boję się rys na szkiełku mineralnym
Tissot by mnie kosztował 450 zł, Lorus 350.
Główny dylemat jest taki, że ten pierwszy byłby wygodniejszy, a ten drugi fajniejszy.
Od razu mówię, że przeglądałem sporo tematów na CW i gdzie indziej też. SeaGulle różne oglądałem i odrzuciłem(troszkę brzydsze i chyba nie tak łatwo je dostać w Polsce), na placu boju zostały tylko dwa powyższe. Jeżeli jednak ktoś zna zegarki spełniające powyższe wymagania, to bardzo proszę mówić, będę miał więcej opcji. Kompletnie nie wiem co brać.
Wybaczcie, że nie podpinam się pod podobny temat, ale chciałem ankietę dodać.
Witaj.
Mam takie pytanie, bedziesz nosił ten zegarek codziennie, czy potrzebujesz coś eleganckiego na ekstra wyjście w garniaku?
Pytam, bo nie wiem jaką uczelnię masz na mysli...
Ja podczas studiów używałem garnturu tylko podczas egzaminów.
A ma to znaczenie, bo automat zdecydowanie lepiej działa jeli jest używany codziennie.
jesli bedziesz używał zegarka raz na jakiś czas, to chyba lepiej sprawdzi się kwarc.
Z drugiej strony, Lorus będzie znakomicie nadawał się równiez do mniej oficjalnego stroju.
_________________ Ja nigdy nie błądzę - mogę się co najwyżej zataczać
- Gburp.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 15 razy Wiek: 45 Dołączył: 02 Sty 2012 Posty: 2120 Skąd: Gdańsk
#9 Wysłany: 2012-03-01, 22:25
a może parnis portugalczyk??
FuryDrone [Usunięty]
#10 Wysłany: 2012-03-01, 22:27
Ależ mnogo odpowiedzi, dzięki wszystkim!
Ta mewka którą proponujecie jest ok, ale tylko ok, jakoś mnie nie porywa.
z Sea-Gulli podoba mi się takie coś:
Ale jestem dość niechętny zakupom za granicą, nie kupowałem tak nigdy nic drogiego. Nawet jeśli, to nie wiem które sklepy są zaufane itp. Gdyby nie ta sprawa, to stawiam ten zegareczek na równi z moimi dwoma faworytami.
Powyższe Orient, Atlantic, Dox całkiem spoko, fajne, ale to samo co z mewką.. no musi mi się podobać na zabój zegareczek, żeby go kupić. Wiem, że ciężko jest trafić w gust i ciężko jest dokładnie zdefiniować czego oczekuję, dlatego głównie pytam o tego Tissota vs Lorus.
Byłbym wdzięczny za jakieś sugestie dotyczące wygody noszenia, bo to właśnie tego najbardziej się obawiam. Obecnie albo nie noszę zegarka w ogóle, albo noszę coś małego i lekkiego. Nie mam pojęcia czy taki Lorusik, który optycznie wydawał mi się bardzo gruby na nadgarstku nie będzie przeszkadzał. Dlatego ciągnie mnie do Tissota.
edycja:
Cytat:
Mam takie pytanie, bedziesz nosił ten zegarek codziennie, czy potrzebujesz coś eleganckiego na ekstra wyjście w garniaku?
Pytam, bo nie wiem jaką uczelnię masz na mysli...
Ja podczas studiów używałem garnturu tylko podczas egzaminów.
Zdecydowania będzie to zegarek EDC. Pełny garnitur też wdziewam tylko na egzaminy, ale codziennie noszę się... umiarkowanie elegancko, czyli dżinsy+koszula+marynarka sztruksowa.
Ostatnio zmieniony przez FuryDrone 2012-03-01, 22:35, w całości zmieniany 2 razy
Pies czy kot?: kot
Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 846
#14 Wysłany: 2012-03-01, 22:46
Ja zakupiłem na conrad.pl i jest to mewka jak najbardziej. Zresztą Tomek dobrze napisał, uderzać co Rudolfa, będzie większy wybór, a co za tym idzie większa radocha z zegarka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach