Pomógł: 39 razy Wiek: 45 Dołączył: 31 Maj 2010 Posty: 1608 Skąd: Kraków
#5 Wysłany: 2012-01-20, 08:42
no, co, szklana kula mi powiedziala .
miałem to samo ostatnio w dugenie, okazalo sie ze kawaleczek gumy z uszczelki wszedl gdzieś między koła i zachowanie było takie samo
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
Prawdopodobnie jakiś paproch zablokował się miedzy zębami przekładni.
Z innej beczki - da się go nakręcić ręcznie? Jak się zachowuje gdy obraca się wachnikiem? Może strzeliła sprężyna napędowa albo sprzęgiełko łączce automat z bębnem (robi też w sumie za zapadkę) i tym samym nie blokuje sprężyny w bębnie.
Na werku nie bardzo cos widac, wyglada identycznie jak w drugiej dzialajacej Amfibii...
pmwas napisał/a:
Albo się zatarł po prostu . BTW tak sobie myślę włos??? Jak włos... AAAA, taki włos! Ot skrzywienie takie
Zatrzec po w sumie paru tygodniach pracy to chyba za wczesnie...?
kaido2 napisał/a:
80% syf albo włos wkręcony do do czopa koła wychwytowego albo sekundowego.
Przejrze, dzieki.
voli napisał/a:
Prawdopodobnie jakiś paproch zablokował się miedzy zębami przekładni.
Z innej beczki - da się go nakręcić ręcznie? Jak się zachowuje gdy obraca się wachnikiem? Może strzeliła sprężyna napędowa albo sprzęgiełko łączce automat z bębnem (robi też w sumie za zapadkę) i tym samym nie blokuje sprężyny w bębnie.
Da sie nakrecic recznie, zapadka blokuje, wahnikiem tez nakreca.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#12 Wysłany: 2012-01-20, 20:44
Jeśli wskazówki, data itp "stałe elementy gry" są OK, bez rozbabrania werku raczej się nie obejdzie - za dużo tam miejsc na złośliwego syfka. Poza tym jak był jeden, to pewnie i rodzeństwo tam mieszka.
Zatem, Herr Rybak - zum gefecht!
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 38 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#15 Wysłany: 2012-01-20, 21:57
kaido2, no nie wiem niektóre mają tak duże tarcie na ćwiertniku, ze może i poruszą nawet przyblokowane koło bez oleju... cóz, w każdym razie mamy tu niestety kolejny przykład Amfibii zepsutej w zasadzie już w momencie opuszczenia fabryki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach