Pomógł: 2 razy Wiek: 48 Dołączył: 02 Maj 2010 Posty: 2913 Skąd: Gdańsk
#31 Wysłany: 2011-12-03, 21:19
Bibliotek@rz napisał/a:
Dla nas tak, ale ludzie zgoła odmiennie do tego podchodzą - to po prostu niesprawny złom, który kurzyłby się po szufladach, a tak można jeszcze jakiś biznes na nim zrobić. Do dziś serce mi się kraje jak pomyślę, że koleżanka z pracy zanim mnie poznała i dowiedziała się że interesują mnie zegarki, praktycznie wiadrem wyrzuciła z mieszkania zegarki po dziadku i ojcu, jako niepotrzebne rupiecie o zerowej wartości. Kiedy pytałem ja jakie to byly zegarki, tak mniej więcej powiedziała że głównie radzieckie, ale jakieś swiss o ile pamięta też były. Pewnego razu jak przyszedłem do pracy w Sturmanskim (!) to mówi: "Kurcze, coś podobnego też poszło do kosza. Pamiętam bo dwie tarczki miało" Jej ojciec służył w wojsku, w lotnictwie chyba nawet więc to całkiem prawdopodobna historia. Ale ja już nie chciałem słuchać
Całe szczęście, że ja nie mam takich koleżanek Problem jest taki, że w podobny sposób zostało straconych wiele cennych rzeczy i informacji jak np. schematy polskich przedwojennych samolotów zostały zniszczone o ile dobrze pamiętam w latach sześćdziesiątych, gdzie Czesi do tej pory mają wszystkie rysunki i schematy swoich konstrukcji.
Ostatnio zmieniony przez Aronus 2011-12-03, 21:20, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: pies Pomógł: 11 razy Wiek: 77 Dołączył: 18 Cze 2010 Posty: 1873 Skąd: WOT
#32 Wysłany: 2011-12-05, 11:25
Do dziś nie mogę zapomnieć stoiska na kiermaszu w "Blue City", gdzie leżały różne przedwojenne książki (np. przedwojenne wydanie "O dwu takich..", mszalik wydany w USA dla polskich jeńców) w bardzo dobrym na oko stanie... i dopiero wzięcie do ręki ujawniło straszną prawdę - jakiś "d...izajner" przerobił je na notesiki z czystymi kartkami. Ale cóż, zawsze byli tacy ludzie, dla których przeszłość to śmiecie.
Kuriozalnym jest dla mnie takie podejście o jakim pisze Aronus choćby w świetle faktu, że w krajach cywilizowanych potężną branżą są urządzenia służące do digitalizacji posiadanych zasobów papierowych. Wiedza jest skarbem, zawsze była, i zawsze będzie. U nas nigdy się do tego nie przykładano, zresztą miałem z tym bezpośrednią, zawodową styczność gdy mogłem porównać różnice pomiędzy zachowaną przedwojenną dokumentacją techniczną obiektów, a wyprodukowaną już później dokumentacją polską. To była przepaść. Nie zadaliśmy sobie NAWET trudu by odtworzyć ją w brakujących fragmentach. W efekcie, w jednym z projektów które dane mi było nadzorować od strony instytucji finansujacej miliony złotych poszły się czesać z braku pełnej świadomości istnienia i przebiegu sieci
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach