#1 Wysłany: 2011-11-16, 21:13 Zegarmsitrz Partacz - co z tym zrobić
Witam
W czwartek 10.11 oddałem zegarek do zegarmistrza (Aviator IV Chronograph 31681)
Do przylejenia były 2 osobne śróbki do tarczy + dokręcenie na gwincie koronki
14.11 zgłosiłem się po odbiór, ale powiedział że nie miał czasu bo nie jest to trywialne w tym zegarku
Dziś (17.11) byłem u niego ponownie i powiedział że znów nie miał czasu.
Więc wziąłem zegarek z zamiarem oddania do serwisu firmowego.
Co teraz zauważyłem podczas rozmowy pytał o wartość tego zegarka...
W domu okazało się że koronka jest cały czas wysunięta i nie ma mozliwości zmiany położenia i nakręcenia zegarka. (niestety było już po 17ej i było zakmnięte
Nowe ryski na kopercie bym jeszcze przebolał ale oddawałem działający zegarek do kosmetyki , a dostałem ja się okazało niesprawny.
Kwitu żadnego niestety nie mam bo nie płaciłem oczywiście
Jutro rano jestem u niego.
Czy możecie cos poradzić w wypadu gdy nie bezie chciał przyjąć relamacji ??
a jeszcze na przyszłość adres owego delikwenta:
Zegarmistrz Grzegorz Komendowski
05-100 Nowy Dwór Mazowiecki,
Bohaterów Modlina 30 lok. 4
Ostatnio zmieniony przez bolon_pnp 2011-11-16, 21:16, w całości zmieniany 2 razy
Cezar Klon Ryżowego Długiego Marszu MARUDA i MENDZIARZ
Pies czy kot?: pies Pomógł: 51 razy Dołączył: 01 Kwi 2011 Posty: 12913 Skąd: mapenzi
#2 Wysłany: 2011-11-16, 21:17
Wchodzisz, bez dzień dobry w oko, potem grzecznie mówisz o co chodzi
Jak się będzie wykręcał, znowu w oko...itd
A na poważnie, to zależy od typu człowieka.
Jedni reagują na huki, inni po dobroci. Musisz go wyczuć.
Ale w żadnym wypadku nie odpuszczaj.
Ja bym mu nie dał poprawiać, wziąłbym zegarek do innego, polecanego zegarmistrza. Potem paragon i po kaskę do partacza,
pozdrawiam
bolon_pnp [Usunięty]
#3 Wysłany: 2011-11-16, 21:21
dago napisał/a:
..
Ja bym mu nie dał poprawiać, wziąłbym zegarek do innego, polecanego zegarmistrza. Potem paragon i po kaskę do partacza,
pozdrawiam
też mam taki plan
na pewno nic już mojego tam nie zagości
jeżeli dostałbym jakiś papier na koniec sprawa by była jasna a tu lipa
tara [Usunięty]
#4 Wysłany: 2011-11-16, 21:27
He, he mój majster byłw szpitalu. Więc zaniosłem ostatnio zegarek do innego. Facet był zdziwiony, że ten metalowy pierścień(bezel) to się sciga Po talim tekście poprosiłem o zwrot zegarka. Oswieć go lie ten zegarek kosztuje bo jak toś grzebie całe życie przy perfekcie i QQ (czy jak mu tam) to wydaje mu się, że to kosztuje 30zł.
Czekaj, żebyśmy się dobrze zrozumieli :
Chodziło ci o dokręcenie 2 z tych śrubek :
czy one sa doklejane
A z koronką o co chodzi Dokręcenie koronki na wałku, bo się odkręciła ?
_________________
bolon_pnp [Usunięty]
#11 Wysłany: 2011-11-16, 21:57
tak o te śrubki
(wcześniej zanim go zanabyłem były doklejane pozostałe 2 jeszcze na gwarancji - nominalnie są wkręcane)
obecnie koronka wygląda jak by była wciśnięta (nie da sie zmienić jej połozenia), a mechanicznie reaguje jak w najdalszym położeniu - kręcąc zmieniam godzinę
wcześniej koronka po prostu się odkręcała od wałka
Ostatnio zmieniony przez bolon_pnp 2011-11-16, 21:58, w całości zmieniany 1 raz
Dał partacz za krótki wałek. To na 100% jego fuszerka, tylko że jedyne co mi przychodzi do łba, to że twój miał uszkodzony gwint na koncu (dlatego się odkręcał) i go uciął ...
Śrubki na tarczy to wogóle nie ogarniam, bo jeśli one sa przykręcane, to po ki wuj je przyklejać
_________________
bolon_pnp [Usunięty]
#14 Wysłany: 2011-11-17, 15:40
ALAMO napisał/a:
Śrubki na tarczy to wogóle nie ogarniam, bo jeśli one sa przykręcane, to po ki wuj je przyklejać
bo tylko wkręcone odpadają
dlatego jak już pisałem w serwisie 5 lat temu zamiast wkręcać przykleili pierwsze 2 które odpadły (ten typ podobno tak ma)
teraz odpadły kolejne 2 więc zamiast przykręcać i nastawiać się na kolejną wizytę z kosmetyką (jak widać ryzykowną) lepiej je przykleić
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#15 Wysłany: 2011-11-28, 11:55
bolon_pnp napisał/a:
tak o te śrubki
(wcześniej zanim go zanabyłem były doklejane pozostałe 2 jeszcze na gwarancji - nominalnie są wkręcane)
obecnie koronka wygląda jak by była wciśnięta (nie da sie zmienić jej połozenia), a mechanicznie reaguje jak w najdalszym położeniu - kręcąc zmieniam godzinę
wcześniej koronka po prostu się odkręcała od wałka
A... teraz dopiero tu wlazłem. Jak nic beczka zleciała z wodzika podczas wkładania wałka. Jest to bardzo częste, a efekt jest taki, że przesunięta beczka rusza wskazówkami, tiret jest w pozycji do nakręcania (więc koronka wciśnięta), ale nie da się go przestawić (tzn wyciągnąc koronki), bo wodzik zablokowany jest o spadniętą beczkę i blokuje triret. Trzeba zdjąć tarczę i poprawić, ale skoro majster tego nie wiedział, to radzę Kolegom zapamiętać ten adres
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach